Ja np. nie lubię się uczyć w dzień, nic mi wtedy nie wchodzi i ciągle ktoś w domu czegoś ode mnie chce. Spokój zaczyna się koło 22 i to jest odpowiednia pora na zasiadanie przed książkami dla mnie, chociaż ostatni raz noc zarwałam na pierwszym roku studiów. Niemniej w liceum sen po 3 godziny dziennie to była dla mnie norma. Na studiach odsypiam
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html