TEST: Blood and Destroy by pitbull61 - podsumowanie str. 56 !

...zycie - swieta racja.
A zycie to nie bajka!

Nie mialem na celu atakowanie Ciebie.
Sam wiesz ze sprawa wyglada inaczej jak sie jest ta osoba na ktorej sie skupia uwaga - i sam wiesz ze nie sama silownia czlowiek zyje.
Sa wzloty i upadki.

A gdy chodzi o ten dzial - TESTY - ocenie powinien przypadac tylko odcinek czasu ktoremu test jest poswiecony a nie ocena calego 'kulturystycznego' zycia!.

W twoim przypadku - 3 miesiace rekompu.
W przypadku Arka - te kilka tygodni od momentu rozpoczacia do konca,trak samo jka kazdej osoby ktora prowadzi test.
W moim przypadku - 3 miechy kiedy robie I,BB.

Wazny jest poczatek i koniec testu -> progres,czy ew. jego brak i tylko ten aspekt powinno sie oceniac.
A nie wyciaganie spraw jak sie wygladalo rok,czy dwa temu.
Od tego sa inne tematy.

Moje testy pierwsze to byla porazka - i uwierz mi texty w stylu
slabo,lepiej sprzedaj towar,nic z tego nie bedzie,kup se kox lepiej - wcale nie pomagaja.

Pomaga krytyka ale taka ktora jest kontruktywna,ktora cos wnosi,ktora moze pomoc a samo w sobie krytykowanie nie pomaga.



Zmieniony przez - solaros w dniu 2010-11-04 16:20:03

Ja mam podobne zdanie do chlopakow, jesli dajesz z siebie 110% na treningach, to w ogole tego nie widac na filmach, patrz poprzednia strona, 5 spokojnych ruchow na skosie w gore i odkladasz sztange, przynajmniej u mnie 110% troche inaczej wyglada ;)
Ale kwestia treningu jest dosc indywidualna, jesli uwazaz, ze taki CI sluzy...

O tym właśnie mówię, pomaga konstruktywna krytyka. Może Tobie taka pomogła bo od jakiegoś czasu widzę że prowadzisz dietę a nie "wierzysz" suplom. Pitbullowi też może pomóc jak mu parę osób napiszę co nieco krytycznym okiem. Nie ma się co lizać po fajkach bo ten sport jest jaki jest, trzeba tyrać ostro a efekty raz są a raz nie ma. Wiadomo że miło jest jak ktoś napisze jakim jest się super, ale nie zawsze tak jest i trzeba się z tym pogodzić.
Każdy wyciąga wnioski i lepiej je wyciągnąć wcześniej niż później, ja piłem alk i myślałem że zrobię formę przy tym, trzeba było może zmarnowania tysiaka i 3miechów na recomp i pojechania przez kilka osób żebym zmądrzał.

Pozdro

Nic na ten tamat jeszcze nie pisałem, więc dorzuce swoje trzy grosze.

1. Efekty Arek ma na pewno. To, że jest teraz dość chudy, że jest mało mięcha i że nie ma tyle siły co kiedyś, to wszystko efekt mega redukcji. Widzielićie zresztą na poprzedniej stronie ile kg zrzucił. Pewnie mało kto przeszedł taką drogę, więc nie może wiedzieć, jak to jest z siłą po stracie tylu kilogramów.

2. Arek nie startuje w MŚ w kulturystyce, żeby sie koxować czy nie wiadomo jak spinać. Ma trening skonsultowany ze osobami które są w temacie, dieta dopięta na ostatni guzik i suple również eleganckie. Ma czas i to, że teraz wali mniejsze ciężary w niczym nie przeszkadza. Pare tygodniu będzie szkolił technike, dodatnie kcal zrobią swoje a wraz z masą pojawiać się bedzie siła. Ma jakiś cel i zapewne do niego dojdzie, może nie bardzo szybko, ale nie od razu Rzym zbudowano.

3. Co do supli. To wcale nie jest tona supli. Białko to dodatek do diety czyli właściwie nie supel (mała uwaga, ja sam osobiście nie inwestowałnym w izolat, bo na naszym amatorskim poziomie to wg mnie strata kasy, ale to tylko moje prywatne zdanie). Jest dużo prozdrowtnych dodatków, których ja właściwie nie traktuje jako suplementy, tylko podstawę. Jest PCT które jest właściwie elementem sponsorowanym od Czarnego. Jest kreatyna, może bardziej zaawansowana forma niż mono, ale po ten dział, żebyśmy mogli dowiedzieć się jak działa coś więcej niż monohydrat i BCAA. Osobiście nie wrzucałbym jedynie Anarchi, tzn. nie teraz bo wydaje mi się, że przy mmiejszych ciężarach, taki pre-workout jest nie do końca wykorzystywany. Ale z drugiej strony Arek trenuje wcześnie rano, więc jest to jakoś zrozumiałem...

4. Jedna rzecz którą bym zmienił to właśnie godziny treningów. Jak czasem musze iść na siłke przed południem, to robie wszystko żeby zjeść do tego czasu II posiłki a i tak nie mam wtedy tyle powera, co na treningu o godz 18 po zjedzeniu 4 posiłków. No ale rozumiem, że to jedyny moment dnia gdzie Arek masz czas na siłke, wiec ok. Aczkolwiek mysle ze gdybyś czasem zrobił trening prosto po robocie, widziałbyś zdecydowaną różnice.

Tyle ode mnie,
powodzenia w dalszej części, rób swoje!

Z tą porą treningu to dyskusyjna kwestia. Rano oznacza więcej posiłków do odbudowy po trenie, wieczorem oznacza znowuż więcej energii z posiłków w ciągu dnia na trenie.
Trzeba wybrać odpowiednią dla siebie wersję.
Zastanawiam się czy taki trening z rana nie przyczynia się bardziej do spalania tkanki tłuszczowej przy nie tak dużym glikogenie. Hmm..?

Tak tego nigdy nie rozkminiałem w sumie
Widzę tylko po sobie, że popołudniu mam o wieeeeleee lepszą wydajność na treningu i to jest dla mnie główny wyznacznik.
Inna sprawa, że pracę zaczynam o 7.30, więc nawet jakbym chciał to nie ma opcji żebym trenowało kiedy indziej niż popołudniu.

Jak ktoś dobrze sypia i zje dobrą michę przed trenem rano to trening może być nawet bardziej udany niż po południu, świeży umysł nie chodzi po głowie żaden stres związany z pracą czy szkoła.

Też kwestia indywidualna. Uważam że mam michę dopiętą. Dziś miałem wolne od pracy. Spałem 9 godzin, zjadłem 2 wartościowe posiłki, przed-treningowca i zrobiłem trening chwile po godz. 12. Cieżary w każdym ćwiczeniu mniejsze niż na takim samym treningu pod wieczór.

ale zrobiliscie chlew w takim fajnym tescie, dajcie mu to prowadzic i na koenic sie wypowiecie...

ta, wypjerdalac