-Zawody [Płock] - 200m
Czas: 22,50s
Wiatr: +2,2 m/s
Wkurzyłem się... Wiatr skakał różnie, od 1 do 3 metrów na sekundę. I np. stumetrowcy mieli +1,8m/s a ja akurat o 0,2 za dużo. Szkoda, bo gdyby było np. 1,8 czy 1,5 to za dużo bym nie stracił z czasu a minimum by było. Ogólnie tym razem start dobrze, ale za wolno pierwsza setka... W końcówce czułem, że mógłbym dalej cisnąć na maxie nawet po przekroczeniu mety dwustu metrów...
...
Będzie jeszcze jedna, chyba ostatnia szansa na minimum, i albo w sobotę, albo w niedziele. Zobaczymy.
Zmieniony przez - PavloJ w dniu 2010-06-17 14:58:46
"Nie ma woli zwycięstwa bez woli przygotowania"
Mój dziennik treningowy http://www.sfd.pl/PavloJ__Dziennik_Treningowy__Lekkoatletyka-t566972.html
"Kto walczy, może przegrać, kto nie walczy, przegrywa zawsze"
"Nie ma woli zwycięstwa bez woli przygotowania"
Mój dziennik treningowy http://www.sfd.pl/PavloJ__Dziennik_Treningowy__Lekkoatletyka-t566972.html
"Kto walczy, może przegrać, kto nie walczy, przegrywa zawsze"
W 1968 wystarczyło kilka Mhz żeby posłać rakiete na księżyc,
teraz potrzeba pentium 4 3.0 Ghz żeby odpalić Viste...
Znaczy, trener mi mówił, że pojedziemy tak gdzie będzie lepsza pogoda... I wiem, że nie da się przewidzieć, ale trochę się sprawdza. Chodzi o to by niepotrzebnie nie ryzykować, bo jakby złapała zła pogoda to lipa, a na razie w Warszawie jest dużo większe prawdopodobieństwo dobrej pogody :)
"Nie ma woli zwycięstwa bez woli przygotowania"
Mój dziennik treningowy http://www.sfd.pl/PavloJ__Dziennik_Treningowy__Lekkoatletyka-t566972.html
"Kto walczy, może przegrać, kto nie walczy, przegrywa zawsze"
ZAWODY
-Zawody [Warszawa] - 200m
-Czas: 22,72s
Biegaliśmy na mokrym tartanie, bo przed biegiem sporo padało (w zwykłych butach nie dałoby rady przebiec nic). W czasie biegu chyba nie padało, a jeżeli już do mżawka. Ale nie zwalam na warunki, bo wbrew pozorom nie myślałem o tym że biegnę po mokrym i w kolcach to się nawet nie czuło. Tym razem pierwsza setka świetna, trener mówił, że na 11,30s. Po łuku byłem pierwszy, potem zabrakło powera i chyba kogoś kto by mnie pociągnął, dopiero na ostatnich 10 metrów zbliżył się do mnie jeden i wygrał o 0,06s... Cóż, minimum nie ma... Szkoda...
Ale nasunęły mi się już pierwsze przemyślenia i wnioski.
Po pierwsze, to co teraz nabiegałem to jest w zasadzie a chyba nawet przede wszystkim wynik mojego samodzielnego treningu... A nie oszukujmy się, nie było to zbyt profesjonalne... Trening klubowy to co innego...
Druga sprawa to jest to, że przygotowywałem się na setkę i sam nie wiem czy to jej nie pobiegłbym znacznie lepiej... Na 200m brakowało wytrzymałości szybkościowej, ale trudno ją mieć biegając do odcinki do 150m. I zawsze w końcówce nie miałem jak pociągnąć.
Nie ma minimum, nie ma Mistrzostw Polski, ale w gruncie rzeczy zdobyłbym tylko doświadczenie. Bo czy miałbym jakie kolwiek szanse w tej rywalizacji? Chłopaki po kilka lat w klubie i w ogóle, więc musiałbym być talentem na miarę wielkiego biegacza by tak z miejsca wejść do czołówki...
Dlatego nie traktuję tego jako porażki, wręcz przeciwnie, będę teraz cisnął ile się da, trenował aż przyjdą sukcesy. Swoją drogą też nie wiem czy albo 100m, albo 400m to nie będzie lepszy dystans, nie wiem, na razie skupię się na treningu, na obozie na który na 90% jadę 29 czerwca do szklarskiej.
Pzdr
Zmieniony przez - PavloJ w dniu 2010-06-21 13:40:42
"Nie ma woli zwycięstwa bez woli przygotowania"
Mój dziennik treningowy http://www.sfd.pl/PavloJ__Dziennik_Treningowy__Lekkoatletyka-t566972.html
"Kto walczy, może przegrać, kto nie walczy, przegrywa zawsze"
W 1968 wystarczyło kilka Mhz żeby posłać rakiete na księżyc,
teraz potrzeba pentium 4 3.0 Ghz żeby odpalić Viste...
Techniki gry w kosza - ustawienia
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- ...
- 69