Złamany obojczyk

Najgorsze jest to, że trudno też podjąć mi decyzję bo nigdy nie leciałem samolotem i nie umiem stwierdzić na ile to może być uciążliwe. Poza tym chyba nie bardzo będę w stanie wziąć jakikolwiek bagaż i biedna żonka będzie dźwigać:(. A co do pajączka to lekarz powiedział że po 4 tyg to już nie będę go musiał non stop nosić, tylko wedle uznania po trochę. Nie wiem na ile to prawda. Po waszych opiniach i Twoej Marku boję się, że tak szybko tego pajączka nie zdejmę:(

Hm... wszystko zalezy od twojego organizmu ( choc wydaje mi sie ze 4 tygodnie to za mało na zrost kości ) Mnie wsadzono w gips na polowe ciała i tez mialem w nim chodzic 6 tygodni :( , a po sciagnieciu nie bylo pelnego zrostu kosci i kolejne 2 tygodnie :( , ale na szczescie w ortezie ( takiej kanizelce ) Ale jezeli chodzi o pajaczka to byc moze jest to wygodniejsze , i nie bedzie ci przeszkadzac. Bardziej mnie zastanawia ta twoja wystajaca gula ( ja tez taka mialem - i dopiero po operacji mi znikła )

Witam! Rowniez zaliczam sie do grona "polamanych" (wypadek na rowerze). Mam zlamanie z przemieszczeniem (pekl na pol), na pogotowiu zalozyli mi "osemke" i kazali sie zglosic do poradni za 5-6 dni. Tak tez zrobie (chcialem szybciej, ale skierowanie mam tak wypisane, a prywatnie najwczesniej po dlugim weekendzie :( ).

Mam w zwiazku z tym pare pytan:
- Jaka pozycje powinienem trzymac ? Czy jesli siedze rozwalony na fotelu, to kosc mimo tego jest dobrze ustawiona ? Czy powinienem siedziec prosto, tak aby ta opaska wciaz mnie "ciagnela" w tyl ?
- Jak wyglada sprawa ze spaniem ? Wyczytalem ze dobrze jest sobie podlozyc poduszki. A przeszkadza cos w tym, to ze sypiam na podlodze ?

Wiem, ze z takimi pytaniami powinienem leceic do lekarza (i tak zrobie), ale jesli ktos moze pomoc, to chcialbym sie wczesniej dowiedziec, zeby nie popelniac jakis glupich bledow juz na starcie.

Pozdrawiam

Zmieniony przez - liadan w dniu 2010-05-02 22:28:15

W kwestii spania - ja śpię cały czas na plecach. Przedtem spałem na brzuchu. Pod łopatkę podkładam płaską poduszkę. Jak wszystko spanie to subiektywna kwestia... Ważne chyba, by było wygodnie i dało się rano wstać;) Na początku miewałem z tym problemy...

czesc.mam 20 lat. tydzien temu złamałam obojczyk. gips mam na 4 tygodnie. nigdy nie miałam nic złamanego dlatego mam kilka pytań.

1. czy złamany obojczyk sie nastawia tzn. przed założeniem gipsu?

2. czy wsadzili was w gips czy w jakas tam osemke ;D ?

3. ile czasu zajeło wam mniejwiecej dojscie do sprawnosci? (pytam poniewaz miesiac po planowanym zdjeciu gipsu mam obóz na ktorym sprawnosc bardzo bedzie mi potrzebna)

4. czy ktoś miał operacje? jeśli tak to ile czasu w szpitalu trzymają? i czy pozniej na długo wsadzaja w gips?

5. czy mieliście później rehabilitacje? po jakim czasie?

no i to chyba tyle;D prosze o odpowiedz;)

pozdrawiam Ula

1. czy złamany obojczyk sie nastawia tzn. przed założeniem gipsu?
- Jeśli trzeba to ciągną ręce do tyłu przy zakładaniu ósemki [to jest nie tyle ustawianie (jak ustawić to chol...), co rozciąganie, żeby po zroscie nie było skrócenia.]
2. czy wsadzili was w gips czy w jakas tam osemke ;D ?
- Ósemka może być z gipsu. Tzw. gips Dessaulta zakłada się raczej przy złamaniach bez przemieszczenia/z małym przemieszczeniem.
3. ile czasu zajeło wam mniejwiecej dojscie do sprawnosci? (pytam poniewaz miesiac po planowanym zdjeciu gipsu mam obóz na ktorym sprawnosc bardzo bedzie mi potrzebna)
- Sporty walki/siłka? Lepiej zapomnij od razu.
4. czy ktoś miał operacje? jeśli tak to ile czasu w szpitalu trzymają? i czy pozniej na długo wsadzaja w gips?
- W szpitalu z reguły koło 3 dni. Gips niekoniecznie, choć przy stabilizacji drutem, albo płytce na kaszanie może być. Ja miałem 6 tyg. (płytka, złamanie wieloodlamowe,...). 2 tyg. później całkiem niezły zrost. Operacja nie jest "za darmo" - placki skóry bez czucia itp. I są ryzyka (tętnica podobojczykowa, ważne nerwy...). Lepiej pierdzieć w gipsie, jeśli nie ma konkretnych wskazań do operacji.

5. czy mieliście później rehabilitacje? po jakim czasie?
- Od pierwszego poniedziałku po zdjęciu gipsu laser + machanie łapami (oczywiście na NFZ - słabo?), ale w zasadzie większość przykurczów sam wcześniej rozruszałem.

-- Złamanie powinno Ci się "złapać" dość prędko, ale pełne zagojenie, a potem odzyskanie wytrzymałości, to już dłuższe sprawy.

--- Z tego co czytałem, to obojczyki nie muszą się same zrosnąć, choć to kość dobra do gojenia. Z reguły jest zupełnie spoko (w >95% przypadków), ale w syfiastych przypadkach bywa różnie. Złe są np. duże przemieszczenie, skrócenie, odłamy pośrednie, starszy wiek, złamanie blisko stawu... - przy zbyt wielu złych czynnikach na raz można skończyć nawet z tzw. stawem rzekomym.

dziękuje bardzo za konkretną odpowiedz.

co do gipsu to jestem w nim praktycznie cala. nic nie miałam nastawianego. dzisiaj czyli 8 dni od złamania moge dopiero powiedziec ze mnie praktycznie nie boli. wierze w to ze w cztery tygodnie (jeszcze trzy) kosc zrosnie sie na tyle abo zdjac to ze mnie i zebym mogła przygotowywac sie do obozu na ktorym bedzie wspinaczka i windsurfing. planuje po zdjeciu gipsu zakupic sobie stabilizator. na poczatek troche rozruszam reke a pozniej troche pocwicze z ciezarkiem 1 kg. mysle ze powinnam dac rade.

> co do gipsu to jestem w nim praktycznie cala.
Gips Dessaulta - zapewne było (prawie lub zupełnie) bez przemieszczenia. Powinno lepiej się goić.
> dzisiaj czyli 8 dni od złamania moge dopiero powiedziec ze mnie praktycznie nie boli.
Nie wiem czy to ma znaczenie. Ja miałem pogruchotanego gnata, a po założeniu ósemki o bólu zupełnie zapomniałem. Może to rzecz indywidualna? Na zachodzie ponoć wielu złamań obojczyków wcale nie gipsują i jadą na prochach p-bólowych. Czy słusznie? Nie wiem.
> wierze w to ze w cztery tygodnie (jeszcze trzy) kosc zrosnie sie na tyle abo zdjac to ze mnie i zebym mogła przygotowywac sie do obozu na ktorym bedzie wspinaczka i windsurfing. planuje po zdjeciu gipsu zakupic sobie stabilizator. na poczatek troche rozruszam reke a pozniej troche pocwicze z ciezarkiem 1 kg. mysle ze powinnam dac rade.
Chyba 4 tyg. + powolne rozćwiczanie to o to który chodzi (jednak kluczowy jest kontrolny rentgen po gipsie). Myślisz, że 1 kg to mało? Lepiej zaczynać od 0,5 kg. Ma windsurfingu się nie znam, ale wspin raczej wymaga możliwości podciągnięcia się na jednym ręku i to może być powaaażne wyzwanie. Po dwóch miesiącach od złamania?!? Ja bym odradzał, z tym ze nie jestem lekarzem. Przyda Ci się konsultacja z kimś rozsądniejszym niż przypadkowa osoba w sieci!

Dzisiaj własnie ide do lekarza dowiedziec sie czy bedzie operacja bo przy zakładaniu gipsu mówili ze mozliwa sie operacja. rozmawiałam juz ze znajomym rehabilitantem i powiedział ze powinnam dac rade. wierze w siebie i musi mi sie udac jechac na ten obóz chociaz wszyscy mowia ze nie dam rady. dam rade i nie ma innej opcji:) na pogotowiu wpisali mi ze mam złamanie a dalej nie umiem rozczytac wiec nie wiem czy z przemieszczeniem. za kilka godzin moze wiecej sie dowiem. pozdrawiam:*

Powodzenia! Tak czy siak jeśli będą Cię straszyć to mają niezłe argumenty, bo powtórne złamanie to już naprawdę kiepski pomysł. Szczególnie dla atrakcyjnej (jak podejrzewam) dwudziestki!