S P A M er

https://www.sfd.pl/TRI_ANABOL-t585943.html#post2 

Konar jak masz możliwość to tylko do Nak Muay u Marcina Parchety, fakt sala jest daleko ale naprawde sie opłaca zorganizować troche czasu i dojazdu jak sie chce MT trenować mozesz zobaczyć tez w Top Team na Tkackiej mają 2x w tygodniu trening Muay Thai ale jaki poziom nie wiem. A sekcja we Flexie faktycznie jest K-1, tzn na plakacie jest "Kyokushin Knockdown K-1" tak jak ktoś w innym temacie pisał trener pochodzi z KK ale sekcja jest K-1 normalnie. Chyba tez tam tel. był to mozesz zadzwonić sie spytać co i jak.

MImo wszystko polecam MT u Marcina

sam bym gdzieś poszedł, ale mieszkam na zapiździweie takim, że wszedzie daleko

Za górami,za lasami,za siódmą rzeką żył sobie GainerTeam co powiedział -Ło kvrwa,jak mieszkam daleko

Konar-kuźwa,nie przesadzaj z tym daleko na treningi.Ja zapie.da.lam na swoje treningi 23 km,z jednego końca miasta na drugi,kiedyś jeździłem autobusem i dwoma tramwajami na nie.Teraz pomykam samochodem całe szczęście.
Zmień BJJ na MMA u Bagiego i bedziesz miał całą i samą esencję sztuk/sportów walki

słaby, to tylko tymczasowy nick, bo na drugie konto dostałem bana

do najblizszego klubu mam jakies 25 km, ale ide teraz na prawko,jeśli bd jeździł samochodem to może się zapiszę na jakieś mma zwlaszcza że kumpel też by jeździł

Hehe Słaby dokładnie, jak sie chce to sie nawet całe miasto przejedzie by trenować to co sie lubi i rozwijać pasje a wogóle co aktualnie trenujesz?

Mam w podpisie,czym się zajmuję już dłuższy czas,ale jeśli ten sławny czas jeszcze mi pozwoli i kasy starczy,na stare lata dorzucę MMA,bo pochodziłem trochę na siłkę po paru latach przerwy,ale słabo mnie tam ciągnie.

Zmieniony przez - słaby 56 w dniu 2010-04-09 18:19:39

słaby pozwól że zapytam. Miałeś kiedyś jakieś "problemy", i musiałeś użyć swoich umiejętności??? pokonałeś kogos większego od siebie??

Generalnie,to ja spokojny i pokojowo nastawiony do ludzi grzecznych jestemNajwięcej problemów z użyciem siły fizycznej miałem stojąc na bramce poza Szczecinem.Poza bramką generalnie nie musiałem się z nikim konfrontować i generalnie unikam miejsc,gdzie takie akcje mogą wystąpić.Czasami grzeczne proszenie o opuszczenie lokalu niestety nie skutkowało,więc niektórym trzeba było pomóc.Obywałem się bez strat własnych,co najważniejsze,nie licząc straty sztuki telefonu komórkowego,który mi gdzieś wypadł z kieszeni,podaczas małej zadymy.Kilka razy udało mi się "udusić" panów większych od siebie.Obecnie jestem na emeryturze z "bramki"bo już mi się wkurviać na co niektórych ludzi nie chce i ponadto w weekendy są ciekawsze zajęcia,jak choćby leniuchowanie w domu(wszelkich disco-klubów unikam z powodu wstrętu i odruchów obserwowania ludzi,co nie pozwala mi się wyluzować)
edit.Poza tym zapomniałem dodać,że nie jestem przyzwyczajony,że mnie kasują za wjazd,bo tak to ja kasowałem


Zmieniony przez - słaby 56 w dniu 2010-04-09 20:16:55

Słaby przyznam Ci się szczerze, że na MMA u Bagiego poziom jest dosyć wysoki i raczej nie wytrzymałbym tego tempa.