Adamek po cieżkiej walce pokonał w cruiser Banksa TKO 8(po czym ten przeszedł do HW),a Walker usadził w drugiej rundzie Arreolę lecz przegrał przez TKO w trzeciej oraz wygrał wałkiem przez PTS z Estradą.
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-02-20 14:39:16
Szacuny
1
Napisanych postów
13
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1214
co wy gadacie Estrada w walce z Adamkiem zaskoczył wszystkich był w życiowej formie i faktem jest ze Adamek przyjął kilka ciosów ale całą walkę go skrupulatnie punktował był znacznie szybszy lepszy technicznie i fizycznie . Arreola wydaje się teoretycznie łatwiejszym rywalem dla Adamka niż Estrada . Moim zdaniem Góral powinien popracować jeszcze nad gardą i siłą ciosu wtedy spokojnie obije tego "ponczusia " Mi się marzy nokaut a jak będzie zobaczymy . Adamek to twardziel z jajami więc napewno nie wystraszy się Arreoli musi tą walką prowadzić w dystansie seria ciosów i odskok. Jak by doszło do wymiany w półdystansie to Adamek może mieć kłopoty chociaż w końcówce kto wie Arreola szybciej się męczy ;) Napewno będzie dobra walka jak wygra to dawajcie mu Kliczko .
Szacuny
0
Napisanych postów
487
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
7836
banks ma już 3 walki w HW, także to nie debiut, za to słyszałem że po porażce z adamkiem miał problemy z motywacją do treningów i że trochę się roztył, niestety nie widziałem zdjęć także głowy nie daję.
Szacuny
18
Napisanych postów
4847
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
40994
ROZMOWA Z CHRISEM ARREOLĄ
„Najpierw na pięści, później na polskie piwo”
„Ja muszę powiedzieć Adamkowi, że jak następnym razem ktoś go się zapyta dlaczego jest takim niby małym ciężkim, niech od razu wali tego co pyta w łeb. Jak gość będzie leżał, już nigdy tego nie usłyszy” – mówił Chris Arreola, kiedy po konfererencji prasowej w kalifornijskim Ontario usiedliśmy porozmawiać o najbliższej walce z „Góralem”. Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że komentując jego kwietniową walkę z Adamkiem, sławny Bernard Hopkins postawił „zdecydowanie” na Adamka. Tym razem pytania na temat opinii „Kata” zabrakło...
- Zapowiadasz, że wyjdziesz walczyć z Tomkiem bardzo odchudzony, mając nie więcej niż 240 funtów. Powinienem traktować to poważnie?
Chris Arreola: Gdzie tam, zapomnij. To była konferencja prasowa, coś trzeba było powiedzieć. Ile będę miał 24 kwietnia, tyle będę miał. Nie ma znaczenia ile ważę.
- Nawet ci, którzy krytykują ciebie za to, że nie lubisz diety przyznają, że bez względu na to ile wnosisz na wagę ciągle idziesz do przodu, nie tracisz kondycji, cały czas masz mnóstwo energii.
CA: Dziękuję, może chcesz zostać moim trenerem bo widzę, że dogadamy się bez trudu i nie będziesz zaglądał mi w talerz? (śmiech).Miałem takich co się mnie czepiali, kazali co 20 minut wskakiwać na wagę. Już ich nie ma. Potrzebuję moich enchilladas, lodów, dobrego piwa i smażonego kurczaka, żeby normalnie funkcjonować. Będę jadł to co chcę i ciężko pracował. Jakbym się opierd... na treningach, trener może po mnie jechać ile chce. Ale nie z to co jem.
- Próbowałeś polskiego jedzenia?
CA: Nie, a można gdzieś tutaj coś waszego przegryźć?
- Ja nie byłem, ale kolega z „Ringu” mówi, że za godzinę z kawałkiem moglibyśmy jeść w Santa Monica w restauracji „Warszawa”. Ta nazwa oznacza stolicę Polski. Tomek czułby się jak u siebie w domu, ty byłbyś w Kalifornii...
CA: Teraz nie dam rady, ale umawiamy się tydzień przed walką albo zaraz po. Najpierw wy zjecie coś mojego, później spotykamy się w Santa Monica na polskim jedzeniu i polskim piwie.
- Jesteś jeszcze bardziej rozluźniony niż zawsze, w znakomitym humorze. Bo uważasz, że nie masz cię czego obawiać walcząc przeciwko Adamkowi?
CA: Nie, zupełnie nie dlatego. Ja normalnie jestem wesoły chłopak, a wszystko co widziałem w wykonaniu Polaka sugeruje, że to będzie niezły łomot z obu stron, a ja to lubię, tego mi brakuje. Dzięki Bogu, że jestem bokserem i mogę się wyżyć na ringu. Ja muszę przy okazji powiedzieć Adamkowi, że jak następny raz ktoś go się zapyta dlaczego jest takim niby małym ciężkim, niech od razu wali tego co pyta w łeb. Jak gość będzie leżał, to już nigdy tego nie usłyszy.
- „Góral” jest wzrostem taki sam jak ty. Przed chwilą staliście na prezentacji, żadnych fotoszopów nie było.
CA: Też się trochę zdziwiłem, jak stanął twarzą w twarz. I na szpilkach nie był... Chudszy jest, drobniejszy, ale jak mógł walczyć w 175, nie mam pojęcia. Może za dużo się naoglądałem jego walk z Briggsem, taki mi został niewielki w pamięci.
- To są walki Adamka jakie do tej pory oglądałeś? Z Briggsem?
CA: Te dwie plus walkę z Estradą. Resztę zacznę oglądać za kilka dni.
- Jesteś przekonany, że Tomek będzie unikał z tobą otwartej wojny, bo w tym jesteś lepszy, bijesz mocniej.
CA: Tak będzie, nikt mnie nie przekona, że on się będzie tłukł ze mną cios za cios. Ma mocną szczękę, to przyznaje, ale dajmy sobie spokój, nikt normalny nie stoi na nogach jak dostaje z prawej strzał na szczękę od faceta mającego 250, 260 funtów. Nie ma takich szczęk, nawet w Polsce. Do tej pory nikt go jeszcze nie trafił z taką siłą jak ja to robię. To jest fakt.
- Powszechna opinia wśród fachowców jest taka, że Adamek jest lepszym technikiem, a ty bijesz mocniej. Że to będzie to pojedynek techniki i siły. Zgadzasz się?
CA: Nie do końca. Ludzie nie doceniają faktu, że potrafię boksować, że umiem złożyć do kupy parę uderzeń, zablokować, walnąć z kontry. Ludzie pamiętają tylko nokauty, nie widzą nic innego. Adamek będzie chciał mnie unikać, nie wchodzić do narożników, uciekać od lin, ale ja wiem, że jest w nim coś takiego jak we mnie, kiedy podczas walki coś mu się zapala w głowie i myśli: „Pierd... taktykę, chcesz się walić, to się walimy”. Na to liczę, na polsko-meksykańsko-amerykański łomot.
- Na trybunach też?
CA: Wiesz co, wcale bym się nie zdziwił, jakby było po połowie, 5 tysięcy moich i 5 tysięcy waszych. Może tak być.
- Co najbardziej cenisz w Adamku, co jest jego największą zaletą?
CA: Spokój, ten Polak jest nie do rozgryzienia. Kamienna twarz, te oczy nie pokazujące nic, jakbyś patrzył w studnię. Nic go nie rusza. Umie wygrywać walki o tytuł, ma dwa, a ja żadnego bo Kliczko mi nawalił, nie dałem rady. No i ma jaja jak balony, twardziel straszny, że po tylko dwóch walkach w ciężkiej chce walczyć z kimś takim jak ja. No ale ma tą walkę ze złamanym nosem. Lubię takich gości, nie jakichś zdechlaków, co dużo gadają, a później na ringu robią w gacie. Nas dwóch i na ulicy by nam nikt nie podskoczył.
Rozmawiał w Ontario: Przemek Garczarczyk
bokse.org
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)
Szacuny
3
Napisanych postów
725
Wiek
40 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
14919
Za***isty wywiad, dzięki jarzynek. Usmiałem się i Chris to ogólnie spoko gość się wydaje i z duzym szacunkiem (i dowcipnie też) wypowiada się o Tomku. Duży plus!
Będzie na pewno fajna walka!