wiec Cie rozumiem, no ale tak jest ze wszystkim jak zaczynasz. tym bardziej sie wstydzilam i sie wkurzalam i krepowala mnie silownia, jak mi ludzie mowili ze kobiety to nie, ze mnie sie nie uda, bo mnie to daleko do sportowej sylwetki,ze nic nie daje mi to cwiczenie cale (!).
Ale teraz to normalnie sie smieje z nich - tak mnie wysmiewali a teraz sami przylaza do mnie i sie pytaja jak mam cwiczyc albo stoja obok i zgapiaja przypadkowe cwiczenia, bo licza na plecy jak moje w dwa treningi ;D
ludzie sa paskudni czasem. jak sie bedziesz nimi przejmowac to nic nie zrobisz ze soba. a co Cie oni obchodza? Ty masz swoj pojemnik w łapie z kura i swoj trening, swoje robisz, a ten sie smieje, kto sie smieje ostatni.
Pamietam poczatki, to bylo paskudne! :)
albo spojrz na to:
"no , moja Aga to codziennie tu na silowni jest" - moj facet do takiej dziewczyny
"no na pewno, a skad wiesz, ze ona cie nie oklamuje? " - ona.
fajna dziewczyna-,- usmiecham sie, ona do mnie nigdy, nie odpowie nawet czesc.
I co, na prawde chcesz sie dalej przejmowac tym co mowia o Tobie ludzie? Lena, daj spokoj:)
http://www.sfd.pl/AGNES4869/_DZIENNIK_REKOMPOZYCJA_-t557488.html
http://www.sfd.pl/redukcja_w_ok.2_miesiace_z_66kg_na_60kg_/170cm_wzrostu-t654765.html
ZAZNACZAM: z gory dziekuje za oferty matrymonialne na maila;/ nie jestem na forum w tym celu!
sukces = wiara w siebie.