Agnes4869 REKOMPOZYCJA zdjecia str.34

ja tez sie balam i czulam ze sie kompromituje na poczatku.

wiec Cie rozumiem, no ale tak jest ze wszystkim jak zaczynasz. tym bardziej sie wstydzilam i sie wkurzalam i krepowala mnie silownia, jak mi ludzie mowili ze kobiety to nie, ze mnie sie nie uda, bo mnie to daleko do sportowej sylwetki,ze nic nie daje mi to cwiczenie cale (!).

Ale teraz to normalnie sie smieje z nich - tak mnie wysmiewali a teraz sami przylaza do mnie i sie pytaja jak mam cwiczyc albo stoja obok i zgapiaja przypadkowe cwiczenia, bo licza na plecy jak moje w dwa treningi ;D

ludzie sa paskudni czasem. jak sie bedziesz nimi przejmowac to nic nie zrobisz ze soba. a co Cie oni obchodza? Ty masz swoj pojemnik w łapie z kura i swoj trening, swoje robisz, a ten sie smieje, kto sie smieje ostatni.

Pamietam poczatki, to bylo paskudne! :)

albo spojrz na to:
"no , moja Aga to codziennie tu na silowni jest" - moj facet do takiej dziewczyny
"no na pewno, a skad wiesz, ze ona cie nie oklamuje? " - ona.

fajna dziewczyna-,- usmiecham sie, ona do mnie nigdy, nie odpowie nawet czesc.
I co, na prawde chcesz sie dalej przejmowac tym co mowia o Tobie ludzie? Lena, daj spokoj:)

Ale wyklad
kiedyś przeczytalam:
"W mlodosci martwimy sie tym co inni o nas myślą, w wieku srednim machamy reka na to co inni o nas myślą, a na starosc dowiadujemy sie ze inni w ogole o nas nie myślą"

Nieee... ja właśnie za to byłam nielubiana przez wiele dziewczyn w klasie, że miałam gdzieś opinie innych. Czy to matematyka, czy klasy, czyli dziewczyn rozmawiających tylko o makijażu. Tak mnie to zraziło, że zawsze się dogadywałam z chłopakami... pewnie dlatego do dziś nie umiem się ładnie pomalować ;p A na poważnie, boję się tego, że ja tak trochę bez treningu, coś tam sobie ułożyłam, trochę Odin pomógł, ale na tych maszynach już nie wiem, co i jak. A jak się poprosi o pomoc na siłowni, to się słyszy (no, raz tak miałam), że to trzeba indywidualny trening wykupić! No, halo...
Może brata wyciągnę, on chyba na Bielany jeździ czasem, zawsze coś pokaże. Bo to moje ćwiczenie w domu coś daje, ale chyba nie tyle, ile by mogło...


Zmieniony przez - Lena_k w dniu 2010-01-11 19:03:12

no Lena,brat super pomysl! powiem Ci ze ja mialam podobnie, mam taka komercyjna silownie, ze jak podeszlam do trenera sie o cos spytac, to od razu wzial kartke i mnie na sile chcial zapisac na trening personalny za jakies kosmiczne pieniadze!


w koncu zalatwilam to tak ze zaplacilam cichaczem takiej dziewczynie trenerce za rozpisanie treningu i przejechanie go ze mna 50zl (a stala nade mna ze 4 godziny), usmiechnelam sie... ale juz jej nie ma. taka fajna kulturystka :) uwielbialam dziewczyne ;)) ale kurde, to paskudne jest, ze sie nie ma kogo spytac, bo od razu chajs od ciebie chca! ach te początki ..

oblis:) ja to taka gadula jestem :D rozmowne dziewcze albo paskudna gadula, jak kto woli :D

DZISIAJ:
1. SIADY 20kgx19 :P /30kgx12/35x11/40x10/45x8/45x8
jakos sie nie kwapilam zeby sobie jeszcze wiecej dolozyc, choc moglam. nie wiem czemu, ale nie mialam ochoty. za tydzien obiecuje cokolwiek sie przesunac do przodu, niewiele, bo mi nie zalezy, ale choc troszke zeby w miejscu nie stac:)
stac mnie na wiecej, ale zawsze mi sie wlacza gadanie mojego chlopa i jego kolegow po AWF - "nie przysiadaj, po co ci to, szkoda kregoslupa"
tak jest ok :D

2. spacer ze sztangielkami w lapkach - 6kgx25 / 6kgx30/ 8kgx25

3. przysiad bulgarski w lapkach 6kgx12/ 6kgx12/ 6kgx12 na kazda noge

4. prostowanie na maszynie 25x12/27,5x12/30x12

jestem zadowolona i positive:D i zwalczylam moja zlosc po klotni wiec dwie pieczenie na jednym ogniu - i psycho zdrowsze i cialo przetrenowane ;)


aero sie oczywscie nie chcialo ;D

PODSUMOWANIE 1. TYGODNIA treningu:
a)przez poprzedni tydzien bardzo ladnie jadlam okolotreningowo kasze gryczana. To sie chwali:)
b)lenia mam na brzuchy - popelnilam blad bo zakonczylam tydz. brzuchami, a dzis nogi byly. to nie bylo madre oslabiac brzuch przed siadami! nastepnym razem musze MYSLEC :P zrobilam je raz, a mialam dwa:P
c)lenia na aeroby,albo czasu mi szkoda - jedno z dwojga - shame on me!
zawalilam tylko bicki tricki , wiec zrealizowalam swoje 85%
d)miska wporzo - tu tez sie ciesze, ta czekoladka mnie nie boli. tym bardziej slodzona kawa na wydziale i w starbucks :P yhyhy:D




Zmieniony przez - agnes4869 w dniu 2010-01-11 21:33:34

dobrze jest :)
nie trza psuć

siła na siadach jak na kobitke fajna <yes>

Eh, zniechęca. Mnie się kiedyś fajnie ćwiczyło na Kabatach, bo było pusto, ale za to nie było kogo o cokolwiek spytać... w końcu poszłam na basen, 30 rowerku i 40 bieżni, bo ja akurat aero lubię ;)
A mój brat też się nie zna, ale bywa, także chyba nie mam wyjścia, żadnej dziewczyny ruszyć nie mogę, jedynie na aerobik, a tego to ja nie lubię :)
A to może "chłop" ma rację z tym kręgosłupem, mój tata też zawsze mówił, że sportowcy to najbardziej połamani ludzie ;)

ale dzis zonk. spalam do 17;00, mam obawy ze sie zaziebilam. zamiast gory mialam 35min aero, za chwile mam jazdy, jutro juz 6 raz prawko zdaje... aj...
a wiecie co najlepsze? przyszlam spozniona na ta cala silke i stwierdzilam - kurde, jak mi sie zaje$^ nie chce! i zrobilam aero.
zwracam honor, plan przeladowany jak na mnie, wywalam dokumentnie 5 dzien :P
jutro nowy dzien, rano grzecznie pojde na trening, zrobie ladna gore a wieczorem o 20;00 zdam prawo jazdy (-,-jasne)
milego wieczoru wszystkim :) ))) :)

"zwracam honor, plan przeladowany jak na mnie, wywalam dokumentnie 5 dzien :P
lepiej żeby nie był przeładowany i żeby przez cały okres ćwiczeń sumiennie wszystko wykonywać, wtedy są efekty i jest się z siebie zadowolonym (tak mi się wydaje, i mam taką nadzieję, już 4 treningi za mną hehe)
6 raz? hohoho Pirat Drogowy :D POWODZENIA ;)

Agnes przejrzalam dziennik i bede zagladac do Ciebie
Zazdroszcze Ci tych 52cm w udzie, tyle chcialbaym miec wlasnie(sie rozmarzylam) ale miec raczej nie bede

to prostej drogi