os_girl/E7 masa/s.27/"Są kobiety pistolety..."

Obli fakt, wyrównuje mi się góra z dołem i talia została zaakcentowana. Jest dobrze, nie wymiękam i jadę dalej. Dzięki

Wow, jak się czyta z tyg na tydzień nie widać tego kolosalnego progresu.
Zazdroszczę obwodu w klatce:) 8cm... <brawa>

ale będą z nas lachonki po redukcji

Stekat nakręca mnie ta redukcja. Chcę wreszcie zobaczyc te mięśnie, które sobie tam rosną pod kołderka

hehe, takie skutki oddania się w ręce faceta znającego się na rzeczy

Nie no jak sie porównuje wyniki pierwszego i ostatniego tygodnia różnica jest kolosalna. Zaliczyłaś niesamowity progres. Czas odkryć tą kołderkę, która przykrywa z trudem zdobyte mięsko. Dajecie rade wszystkie, jestem pełen podziwu!

os wyniki naprawde powalaja. az musze sobie sama takie zestawienie zrobic - zaraz zrobie podsumowanko

ale najbardziej to mnie powala Twoje wioslo 75 kg. az dziwne ze taka mala roznica miedzy wioslem a RDL przeciez to tez trzeba podniesc i jeszcze dodatkowo podciagnac do podbrzusza.

jedziemy dalej

oska, ja podziwiam Was wszystkie w eksperymencie, ale Ciebie chyba najbardziej
i nie tylko dlatego, że startowałaś z najmniejszymi ciężarami, a w czasie eksperymentu dogoniłaś pozostałe dziewczyny, ale przede wszystkim dlatego, że potrafiłaś się przestawić na takie jedzenie i wytrwać w nim, co na pewno nie było dla Ciebie łatwe, mając za sobą głodówki rzędu 200kcal...
naprawdę, wielki szacunek

Ember - fakt, moje otoczenie jest w szoku. Kupa moich kumpelek które nadal siedzą w dietach cud nie wierzy jak mozna uporać się ze swoją psyche i być zadowolonym ze swojego ciała stosując takie METODY. Zreszta sama tez jesteś niezła gwiazda i pokazujesz że kobitki potrafią...

Moniu - wiosło jest kaprysne dla mnie. Raz jest raz go nie ma. Sama go do końca nie czuje. Przychodzi taki dzień, ze jest dla mnie łaskawe. A potem, no cóż ledwo daję rade 60kg. Nie wiem o co tu chodzi? Puma kiedyś pisał, że jak będe wiosłować swoją wgę to pójdzie podciąganie na drążku. I coś w tym jest. Nadal dla mnie to czarna magia, ale coś się ruszyło...

Hubert81

No wiadomo, bywaja slabsze i lepsze dni. tak czy siak za to wioslo podziwiam

Ogolnie naprawde Os dalas rade, jeszcze pamietam jak Cie na poczatku jak zalozylas dziennik namawialam wspolnie z innymi do pojscia na silownie a teraz calkowita odmiana - suuuuuper i porownujac z pierwszymi fotkami z dziennika a z tymi ostatnimi to naprawde jest duza roznica. juz nie mowiac o sile ktora nabralas jako zaczynajaca niedawno przygode z silownia

skok od razu na gleboka wode wyszedl Ci naprawde bardzo dobrze

Zgadzam się z Mooonią - pamietam Twoje początki
Według wymiarów - proporcje cycuś glancuś, po wycince będzie pięknie.....już się nie mogę doczekać

Podziwiam Cię Os_girl - pokazałaś, że nawet bez przygotowania możesz wskoczyć na głeboką wodę i dać radę. Siła drzemała w Tobie nie mała

Duuużo wytrwałości w redukcji i super efektów koncowych - choc tego nawet juz nie trzeba zyczyć, bo po takiej pracy będzie miodzio!!!!
Pozdrawiam!