krav maga-prawda jest bolesna :)

Pierwszy raz mi się to zdarza ale muszę poprzeć Zmacka. NIechodzi o samo gryzienie :zakaz wyłamywania palców, wchodzenia na punkty witalne, nos, uciskanie palcami krtani, oczy, usta, gryzienie, zakaz ciągnięcia za włosy, uderzania w krocze. Ludzie z combat'ów nie są od tego aby być wspaniałymi technikami (jak Gracie lub Harrison). Oni mają być skuteczni bez żadnych zasad.

Rozwadowski Piotr

Ja tez sie z toba zgadzam. Np. przy zakladani mataleo mozna sobie pomoc gdy gosc blokuje podbrudkiem zaczepiajac druga reka o oczy czy nos. Duzo rzeczy jest przydatnych w parterze z combatow ale skolei malo w combatach jest parteru bo wszyscy wychodza z zalozenia ze zanim gosc zejdzie z nami do parteru to zejdzie z tego swiata Ile w tych slowach jest prawdy to zostawiam wam i sobie kazdy wie co robie i co potrafi....pozdrawiam.

"Na ulicy najważniejsza jest psychika (i 50 cm w bicepsie)"

nie bede cytowal bo musialbym caly post zmacka przekopiowac jak juz pisalem (ale sie nie wyslalo hehehe) ja nie jestem z gory uprzedzony do KM ale do gryzienia i drapania po prostu w walce tez musza byc jakies zasady inaczej jesli masz sumienie bedziesz bal sie walczyc
ps. no to zmacek podawaj takie przyklady a nie KM przegrywa bo nie mozna uzywac wielu skutecznych technik np ja w parterze gryze... (to nie byl cytat ale luzne przytoczenie sensu wypowiedzi) to tak jak bys powiedzial ze w strzelectwie z broni krotkiej przegrywaja karabiny wyborowe bo nie mozna stosowac WIELU ciekawych rzeczy np 20mm pocisku rozpiep.rzajacego od razu cala tarcze.
podawaj normalne przyklady takie jak twoj kolega a wszystko bedzie ok

Bo to zła kobieta była

ja tam krav magą się nie zachwycam, ale to porównanie z karabinem itd. nie pasuje do tematu

"Być zwyciężonym i nie ulec, to zwycięstwo."

Pozwolicie ze dodam swoje trzy grosze. Combaty sa systemami militarnymi, wiec ich zastosowanie w jakich kolwiek zawodach z zastosowaniem wszystkich technik jest wykluczone, a stosowanie tylko niektorych jest bezsesu. Combaty powstaly aby nauczyc prostego zolnierza radzenia sobie na polu walki a nie na macie. Systemy te sa nastawione na eliminacje przeciwnika a nie na czekanie az sie podda. Wiec gadanie ze wszyscy combatowcy dostali w dupe na zawodach jest oznaka niewiedzy albo ignorancji. To tyle

To byla metafora (dla prostych zolnierzy przenosnia) czlowieku prosty zolenierz w wojsku polskim to nawet strzelac nie potrafi dobrze (przepraszam wszystkich ktorzy z wojska polskeigo wyniesli dobre wspomnienia i jako takie umiejetnosci ale to co sie slyszy to tyle ze od kilkunastu lat w wojsku polskim nie uczy sie praktycznie niczego poza piciem byl juz taki temat na tym forum jak znajde linak to zarzuce)
Zolnierz w tym kraju ma karabin i ma umiec z niego strzelac i mam miec po to ten karabin zeby w odruznieniu od zolnierza burkina faso mogl eliminowac przeciwnika szybko i skutecznie bez potrzeby rekoczynu
wiem ze sa sytuacje gdy zolnierz musi dzialac po cichu ale od takich sytuacji jest grom i kilka innych jednostek wyborowych tego kraju
(poszedl wania na wojne i pulkownik mu mowi widzisz wania te czolgi??
-nu widze
-nu to bierz granaty z tej pulki i ruszaj je unieruchomic
-tak jest
15 minut wania wrac
-Czolgi rozgromione obywatelu pulkowniku
-bardzo dobrze a teraz odluzcie granaty na pulke
i to sie nazywa combat chlopaki)

Caly ten tekst to dżołk był jak ktos nie polapał (ale bardzo smutny niestety bo po czesci prawdziwy)

Bo to zła kobieta była

Zmacek należy Ci się bezkompromisowo SOG za dobrze opisany i poparty doświadczeniem Post. Pozdrowionka

"Ludzie w nieszczęściu się starzeją"

Dziekuje i wykarz sie to cie obdaruje sogsem.

"Na ulicy najważniejsza jest psychika (i 50 cm w bicepsie)"

Trenuje w Bydgoszczy od 6 m-c mam heh P-1.Place 80 zl/m-c.Treningi sa na baaardzo niskim poziomie.Jedyne co mi sie podobalo to seminarium z egazminem : trening 5 h w sobote i 5 w niedziele za 50 zl.Calkiem niezle.Jezeli moge to komus polecic to tylko jakiemus urzendasowi co siedzi w robocie 8h na krzesle.Takiej osobie ten trening by sie podobal,ale na ulice bez szans.Rzeczywisci zadne wyjscia z dyszenia na ulicy nie maja prawa bycia.Mysle ze jedyne co by sie wtedy liczylo to sparingi a w kravce na to poswieca sie najmniej czasu.

Od kwietnia ide na tai lub kick box. (ZAWISZA RULES)

wiecie co fakt ze nie ma sensu stosowania combatów na turniejach bo nie mozna uzywac wielu technik ale to wcale nie znaczy ze są one skuteczne wraz z tymi technikami bo to całe gryzienie wsadzanie palców w oczy itd itp to na ulicy pozwoli Ci wygrać z leszczem który boi sie bólu ,bo niezły chciaz zawodnik złamie Ci coś w przeciągu 4-5 sekund jesli TY swoja uwage skupisz na jakims combatowym tricku-a połamanych konczyn to nie wsadzisz w walce nigdzie
pozdrawiam