Chcę schudnąć. 188 cm 120kg

Witam. Chcę schudnąć!
Wczoraj przed śniadaniem ćwiczyłem 30 minut (brzuszki, skłony, skoki), na śniadanie zjadłem 3 kromki chleba razowego z plasterkami krakowskiej, około 12 zjadłem kromkę razowego z twarogiem, później pojeździłem na rowerze z 20 minut, popracowałem trochę w ogrodzie, na obiad kilka łyżek pomidorowej z makaronem, na kolację (około godziny 18) kromkę razowego z twarogiem. i po kolacji, około 20 znowu ćwiczenia, 40 minut gimnastyki, 5 minut biegu, 5 minut szybkiego chodu. Nie wiem czy dobrze robię, proszę o rady.

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 17

Waga: 120

Wzrost: 188

Obwód klatki: 112

Obwód ramienia: 39

Obwód talii: 118

Obwód uda: 61

Obwód łydki: 49

Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: ?

Aktywność w ciągu dnia: Jak wyżej napisałem, ćwiczenia i od czasu do czasu jakaś praca przy domu. Czasami rolki.

Uprawiany sport lub inne formy aktywności: Jak wyżej...

Odżywianie: Piłem colę, dużo coli :) Jakieś tam ciasteczka czasami. Lubię ważywa (pomidory, ogórki, rzodkiewka itp.), wszystkie owoce, twarożek, piersi z kurczaka, ryby... itd.

Cel: szybka redukcja

Ograniczenia żywieniowe: Brak

Stan zdrowia: Brak

Preferowane formy aktywności fizycznej: Jestem w stanie poświęcić sporo czasu, ale siłownia i basen odpadają niestety.

Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: Brak

Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: Możliwe, najlepiej żeby nie były drogie.

Stosowane wcześniej diety: Brak

"rzycie" napisalem przez to ze na szybko wysylalem posta, zadzylo mi sie to pierwszy raz od daawna.

Nie chodzilo mi ze "eksperci: pisali posty podwieszone, tylko chodzilo mi o "ekspertow" ktorzy swoim doradzaniem to nie, tamto ci nie pomoze itp. potrafia tak zniechecic i zdolowac czlowieka, juz w pierwszych postach w temacie z prosba o pomoc.

A o normalne rzeczy chodzilo mi w sensie jedzenie tak jak jadles kiedys tylko w mniejszych ilosciach.

nie
zle robisz
poczytaj podwieszone

copy&paste

https://www.sfd.pl/Zbiór_linków_działu_Odchudzanie-t418943.html

Jesli przeczytasza wszystkie powyzsze tematy podwieszone bedziesz wiedziec jaka diete powinienes stosowac i jakie cwiczenia robic.
Lektury na 3-4 godziny (pierwsze posty oczywiscie) ale po nich duzo problemow staje sie jasniejsze

Zacznij od biegania 4 x w tygodniu, najlepiej w godzinach wieczornych (długo po jedzeniu).
Przykładowo: Ostatni posiłek o 18, bieganie o 22, rozciąganie i spać.
Powinno stopniowo poprawić twoją sylwetke, zmotywować cie do schudnięcia i poprawić twoje samopoczucie.
A jak się wkrecisz, poczytaj tematy podwieszone, zacznij (miarowo) stosować jakąś diete, wyłączać jakieś produkty z codziennego żywienia etc.
Nie rób za dużo na raz, bo się zniechęcisz. A tak na prawde, musisz miec jedynie chęci, bo wiedza jest na wyciągnięcie ręki.

P.S. Narazie nie czytaj podwieszonych, od cholery tego, a mało zapamiętasz. Imho, żeby z tego poprawnie skorzystać, musisz być dobrze zmotywowany. Więc sam się zastanów od czego zacząć.
Tak jak pisałem wcześniej, wszystko trzeba robić małymi kroczkami - wtedy i poprawia się nastrój i wygląd i wraz z tym rośnie motywacja. Z doświadczenia wiem.


Co do biegania: moim celem było bieganie 30 minut dziennie po 22. Zacząłem od 10 i co tydzień zwiększałem o 10. Momenty zmęczenia przeplataj marszem lub lekkim rozciąganiem.
Gimnastyka ci za wiele nie da w kwesti odchudzania, a przynajmniej tak mi się wydaje ;p (ale nie mówie że nie warto)



Zmieniony przez - Aaran w dniu 2009-07-09 01:32:40

Biegam codziennie wieczorkiem około 5 minut. Postaram się wydłużyć czas do 10.
Planuję też rano pobiegać, przed śniadaniem, co o tym myślisz?

A po niecałym tygodniu takich ćwiczeń i wyeliminowania słodyczy/napojów gazowanych i słodzonych/cukru do herbaty lub kawy czuję się o wiele lepiej :)

Wczoraj przed śniadaniem ćwiczyłem 30 minut (brzuszki, skłony, skoki)
Taka gimnastyka niewiele daje. Brzuszki w żadnym wypadku nie spalą ni tłuszczu z brzucha, a skłony też nie angażują za bardzo mięśni

Twoja dieta to obecnie węgle, węgle, węgle i trochę białka, niewiele tłuszczy. Zupełne przeciwieństwo tego, co powinieneś jadać na redukcji. Ograniczać węgle, jeść więcej białka (najlepiej mięso, ryby i jaja) oraz wprowadzić do diety źródła zdrowych tłuszczy (odpowiednia oliwa, nasiona, orzechy, jaja, tłuste ryby, itp).

Jestem w stanie poświęcić sporo czasu, ale siłownia i basen odpadają niestety.
Brak siłowni - ok. Ale czy nie możesz wykonywać żadnych ćwiczeń siłowych? Wystarczy komplet hantli na początek. Pamiętaj, że właśnie ćwiczenia siłowe to najlepszy sposób na redukcję. I nie biegaj, a jeździj rowerem. Sam widzisz, że kondycja na niewiele Ci pozwala, a poza tym to zabójstwo dla stawów. Na bieganie przeskoczysz w okolicach 100kg


Przykładowo: Ostatni posiłek o 18, bieganie o 22, rozciąganie i spać.
Z tym się nie zgodzę. Nie nalezy uczyć organizmu magazynowania tłuszczu, a to się dzieje gdy przez dłuższy czas w trakcie doby nie jemy.

P.S. Narazie nie czytaj podwieszonych, od cholery tego, a mało zapamiętasz.
Wystarczy to zrobić z głową.
Najpierw sięgnąć po 10 wskazówek zywieniowych. Później przeczytać o podstawach układania diety, by zobaczyć jakie są najlepsze źródła białka, węgli i tłuszczu. To jest kwestia 25 minut. A spory krok w kierunku ładnej sylwetki.

Jem 5 razy dziennie, co 3 godziny, piję wodę mineralną niegazowaną często. Około 2l na dzień.
Rano przykładowo pomidor + jajka na twardo ? obiad - ryba lub pierś z kurczaka, kolacja - ryba z puszki (makrela, tuńczyk) lub jakieś kanapki, razowy chleb z polędwicą wołową... Do każdego posiłku dokładam warzywo (pomidor, ogórek) a przy treningu owoce (ananas, arbuz). 2 śniadanie to jakiś owoc, podwieczorek raczej to samo...

A ćwiczenia siłowe jakie?
Co myślicie o TSE lub L-karnitynie w moim przypadku?

To Ci naprawdę nie pomoże
Mój wujek miał swego czasu podobną wagę do Twojej. Diety wprawdzie mu nie układałem, ale była bliźniaczo podobna do tego, co ja bym wymyślił. Efekt - leciał tłuszcz bardzo szybko. Dodanie spalacza i tak by niczego nie przyspieszyło.
Jeśli chcesz wydać pieniądze na suplementacje to lepiej na kapsułki omega-3, wapń, magnez, witaminy.

Co do ćwiczeń siłowych - przeczytaj w odpowiednim dziale. Albo z treningiem dla początkujących, albo z treningiem w domowych warunkach.

Owoc to nie posiłek - staraj się jeść w każdym posiłku białko.

No i wczoraj waga pokazała 110 kg , z pasa uleciało 8 cm
Oby tak dalej, białko jem w każdym posiłku (pierś z indyka, kurczaka, ryby), no prawie w każdym
Do każdego posiłku, czasami między jem pomidorki

Codziennie biegam po trawie około 15 minut, staram się wydłużać czas :)
Ćwiczenia siłowe (przysiady, różności ze sztangą) no i te brzuszki :)

Ograniczyłem węglowodany, dodałem trochę tłuszczu (m.in. z ryb typu miruna itd.), czasami coś usmażę na oleju, w żadnym wypadku nie na tłuszczach zwierzęcych
Nie piję napojów, tylko wodę niegazowaną mineralną. Owoce też ograniczyłem (od czasu do czasu jakieś jabłko)
Myślę, że już się lepiej odżywiam niż wcześniej :)