Z gówna bata nie ukręcisz, czyli walczymy o coś %-)

nawet nie jest zle z moich obliczen wynika ze powinienem zdobyc 28-33pkt na 50 wiec powinienem zdac


kurde widze ze znow popelnilem takie dziecinne bledy no ale kit wrocic sie nie da

Artek ojciec dowiedział się o tym...

Bo było to tak że sądiadka siedziała na ławce i ten sąsiad siedział z chłopem jakimś i mówił że otruć czy coś, no i sąsiadka usłyszała i przyszła powiedziała co i jak.. stary jak to stary wkurvił sie na maxa bo jak to ktoś będzie chciał otruć jego pupila.. Takiego w****ionego nie widzialem hhehe... no i akurat sąsiad był na podwórku no to stary chciał już mu łomot robić, ale chyba dobrze że znajomy go odciągnął.

NO i chłop chyba zmienił zdanie o psie.

artek juz tam nie pracuje !!

dla ciekawych https://www.sfd.pl/TS_SFD_TEAM_--->HadesSquad_aka_Kubson-t431308-s76.html#post6 

Hades jaki sposob na wyciskanie znalazles ??

łapie szerzej niz wtedy... mocniej mostkuje opuszczam mniej wiecej na suty troche ponizej.. mozno pracyje pozycja na ławce przy wyciskaniu sztanga idzie po łuku pozniej wchodzi na mocne trice i stamtad jest mozno dociskana

ja ostatnio robie wyciskanie szeroko to idz pan w chooj zakwasy jak psia jego mać

Nie no chłopaki mam dzisiaj cały dzień z dupy od samego rana. Zacznę od początku wstałem o 7 wdusiłem w siebie sniadanie sraczka.... pojechałem na egzamin pasatem ojca 2 godziny opóźnienia, do auta wszedłem tak zestresowany, że chyba na maturze mniej by mnie trzymało. Zrobiłem diagnostykę cała płyny, światła zaparkował mi nsa prostej ruszyłem z pół sprzęgła zgasł mi. Mówię no ładny **** to pozdawane będzie ale kij druga próba wszystko pięknie łuk zrobiony. Jadę na górkę dałem po za mało gazu auto mi zjechało. Co się w****iłem to szok po egzaminie. I jeszcze mówi, że z chęcią dałby mi 2 próbe ale nie stety wszystko się nagrywa i nie może, ja już lekko zdenerwowany i mu mówię, że dobrze Pan wie, że jakość na filmach jest bardzo kiepska to mi na to owszem ale ludzie patrzyli i nie może tak robić *******enie o szopenie. Dalej zaczął mi słodzić, że wierzy iż umiem jeździć to mu powiedziałem żeby mi wypisał ten blankiecik bo nie mam czasu wychodzę z auta a on do mnie powodzenia następnym razem ja mu na to nie dziękuje xD W ogóle trafiłem na świetną pogodę burzę ;/ deszcz tak napierdzielał, że na placu kazał na światłach jeździć, silnika w ogóle nie słyszałem ale mniejsza o to. Zapisałem się na drugi egzamin ide do pasata ojca pięknie siadam odpalam i ****a widok egzaminatora wyjeżdżającego z placu bezcenny jak dałem po garach xD Na egzaminie miałem nogę jak z gipsu ;/ zero płynności.
Dobra poszedłem na trening sztanga mnie przygniotła..... no kurde pech jak nic wróciłem na chatę coś mi strzeliło w szyi, nie mogę nią ruszać. Pechowy dzień jak sam pisior ;/

kończe już wypracowanie

to pech jak ****!

mi tez zgasl pod gorke, ale nie zjechal
i egzaminator powiedzia: druga proba, to mialem porty pelne, i tak mu wy***alem po garach, ze zapiszczal

Ale co mine od***al jak mnie zobaczyl jak pasatem zaginam i to pod gore :P
poprawil mi humor na 2godziny xD

wypiłem masakre 2 i powiem że efektów jakie opisywali inni nie było nawet pompa była na treningu i power