Wiec bardzo oczywistym jest ze trening kulturystyczny uszczupla glikogen i ATP z każdym kolejnym cwiczeniem , potworzeniem etc. ATP to nie tylko i wyłacznie nasz dopalacz dla skurczów mięśni,ale również głowny aktor syntezy białek i uczestnik samego procesu regeneracyjnego. Po treningu ATP i glikogen są uszczuplone, uzupełnienie zapasów glikogenu wymaga tutaj czasu. Tym samym izupełnienie glikogenu może trwać nawet dość długo i siegac czasem nawet kilku ,powiedzmy 2-3 dni dni, jeżeli uszczupli się w stopniu większym niż jest potrzebny. Doprowadzi to organizm do niepotrzebnego jego obciążenia i zmniejszy , a może zablokuje, zdolnośc budowania tkanki mięsniowej. Wiec jeśli ATP jest mniej oznacza to ze energii również jest mnie i synteza bialek tez ma mniej energii. Jednak my chcemy stymulować mięśnie tak by uzyskac jak najwiekszy możliwy dla nas wzrost mięśnia z jak najmniejszymi stratami glikogenu i ATP. Oznacza to ze powinniśmy trenować tylko tyle ile jest dla nas konieczne tym samym uzyskując pożądane wyniki.
Jakie to ma znaczenie w tej .Aeroby (cardio) / interwały na czczo oznaczają mniej (a nawet mało) glikogenu a co za tym idzie mało bezcennej energii ATP. Pamiętając , że praca układu sercowo-naczyniowego wymaga i nie może odbywać się bez skurczu włókien mięśniowych. Czynność jest aerobowa i nie znaczy to że nie wymaga ona od naszych włókien mięśniowych wykonywania jakiejkolwiek pracy. Zasadnicze źródło skurczów podczas wysiłku aerobowego (tlenowego) to włókna mięśniowe typu pierwszego(wolnokurczliwe). Podczas takiego wysiłku aerobowego wykorzystywane są one z tego względu , że mają próg zmęczenia, i zdolność do utrzymywania skurczów przez dłuższy okres czasu. Włokna typu pierwszego wytwarzają energie ,w której organizm metabolizuje
węglowodany i tłuszcze aby ją wytworzyć. Wiem , ze ma to duzo bardziej precyzyjna nazwe ale niestety nie pamiętaj dokładnie jak ten proces został nazwany. Może również wykorzystać białko gdy energia z węglowodanów i/lub tłuszczów nie jest dostępna. Proces ten nazywa się glukeneogenzą wiec w kwestii samorozwoju można doczytać o tym procesie . Mimo wszystko do tego procesu głownie wykorzystane zostają węglowodany.
Ta metoda produkcji energii jest najbardziej efektywna, powodem tego jest fakt, że ciało ulega katabolizmowi aby zaspokoić potrzeby energetyczne. Rozbije ono tkanke miesniowo w celu uzyskania energii. Organizm rozłoży ponadto tłuszcz aby uzyskać odpowiednią ilość energetyczną. Na biologii również powiedziane było , że tłuszcz jest preferowanym źródłem energii podczas wszelakich ćwiczeń tlenowych. Jest to całkowicie prawdziwe dla tych, którzy nie mają żadnych "zbędnych" mięśni. Jesteśmy w tej grupie czytamy dalej.Podczas treningów nasze ciało zmuszane jest do syntetyzowania nowych białek ,by zabezpieczyć się w odpowiednim stopniu przed przyszłym obciążeniem organizmu - nadkompensacja i przeciążenie. Dochodzimy tutaj do wniosku , gdzie organizm nie syntetyzuje białek, których nie potrzebuje. Ma to takie znaczenie ,ponieważ podczas ćwiczeń tlenowych(aerobowych) ciało ma wybór trzech opcji by sprostać zapotrzebowaniu energetycznemu:
1) wykorzystać namagazynowany glikogen
2) wykorzystać namagazynowany tłuszcz
3) wykorzystać zmagazynowane aminokwasów(mięsni)
Kiedy robimy aeroby rano na czczo, w zasadzie eliminujemy opcję pierwszą, zapasy glikogenu w mięśniach nigdy nie mogą być uszczuplone w 100%. Taki proces nie istnieje ponieważ wtedy pozbawieni bylibyśmy jakiegokolwiek ruchu. Mimo tego są trzy miejsca w których glikogen może być magazynowany. Pierwszym miejscem jest wątroba, drugim miejscem są mięśnie a trzecim krew. Te miejsca to chyba dla nikogo nie jest żadna tajemnica. Rano kiedy wstajemy, po 6-10 godzinach snu, bez jedzenia glikogen z wątroby będzie prawie całkowicie wyczerpany. Czyli jego zapas nie jest odpowiedni. Ten z drugiego magazynu tj. z krwi będzie spalony w celu dostarczenia energii. Natomiast w trzecim magazynie tym mięśniowym ulegnie drastycznemu zmniejszeniu. To znaczy, że nasz organizm przechodzi stan ostrego końcowego katabolizmu. Powiedzieć dosłowniej? Będzie trawić mięśnie w zastraszającym dla nas tempie. Dzieje się tak ponieważ wątroba tracąc glikogen pobiera z mięśni alaninę, argininę i inne substancje w celu syntetyzowania glikogenu i nazywa się to rozkładem mięsni . Aha zapomniałbym, glikogen nie jest produktem który możemy dostarczyć z pożywienia. Po przebudzeniu zaczynasz wykonywać różne czynności. Pójście do toalety to również jedna z tych czynności. Znaczy to znów to, że zwiększamy bezpośrednie zapotrzebowanie naszych organizmów na energię. Reasumując chodzi o rozkładanie większej ilości mięśni aby pokryć zapotrzebowanie na energię. Smutne, a prawdziwe. Dochodzimy już do samego meritum wypowiedzi, pewnie już dlugiej i nudnej ale wytrwali wyłapią to co najistotniejsze.Więc,najgorszą rzeczą którą możecie wtedy zrobić, wtedy tzn. po przebudzeniu, to wykonywanie wysiłków tlenowych. Oznacza on dodatkowe zwiększenie zapotrzebowania na energię oraz dalsze zwiększenie katabolizmu mięśni. Już z samej teorii widac ze nie jest to dobra sytuacja dla naszego organizmu. Jednak damy rade obejść to w łatwy sposób spożywając nawet lekki posiłek przed tego typu wysiłkiem. Organizm zostanie wydobyty ze stanu krańcowego katabolizmu o którym wspominałem wyżej i będzie tym samym miał dostarczone odpowiednie źródła energii niż te które czerpał by z mięśni. Co więcej ,my sami będziemy mieli więcej energii do wykonywania swoich upragnionych aerobów. Większy wysiłek włożony w ćwiczenia aerobowe oznacza więcej pożytku z ćwiczeń . Kończąc już wystarczy napisać ,że aeroby z rana same w sobie nie są złe. Złe bowiem jest wykonywanie ich z rana na pusty żołądek – na czczo. Trafiamy po tym wszystkim na proste rozwiązanie problemu , czyli posiłek przed aerobami.
pozdrawiam