*** Jest już ciepło... Maj juz blisko, a bez formy pośmiewisko. ****

chorzy czy tam poyebani

modlitwa to "rozmowa" z bóstwem czy innym pieronem, w myślach lub słownie, nie ważne czy chcemy sprowadzić kataklizm, armagiedon, fajną laskę, dobre oceny, kiłę i mogiłę, zarazę, deszcz chomików zombie chorych na zapalenie opon mózgowych, czy rozum dla siebie.

klątwy i okultyzmy to nie zwracanie się do bóstwa, a raczej tańcowanie dookoła podpalonej opony, bez majtek i z koralami do pępka.

jest różnica
moje na wierzchu i koniec, temat zamknięty, ban dla wszystkich

spadam pod prysznic, więc lepiej Alu się postaraj jeśli chcesz dalej toczyć ze mną tę brawurową dysputę

Zmieniony przez - VooDa w dniu 2009-04-29 20:08:52

wrocilem, 40 min biegu. dobrze bylo, czuje w brzuchu jak fat płonie

Mieliśmy skończyć?

klątwy i okultyzmy to nie zwracanie się do bóstwa, a raczej tańcowanie dookoła podpalonej opony, bez majtek i z koralami do pępka.
No i tak się właśnie sprowadza nieszczęścia.

A słyszałeś kiedyś żeby w kościele modlili się za czyjąś śmierć? Nie ważne, czy to w kościele prawosławnym, katolickim, protestanckim czy jakimkolwiek innym, uznanej powszechnie religii nie modli się za nieszczęścia. No nie ma czegoś takiego i już
No, może kiedyś tak było wśród plemion dzikusów, albo jakimś Egipcie starożytnym. Bóstwa są w założeniach zawsze dobre.

to ja przyjze sie z boku

lol, dyskusja uduchowionych?

Katolika i ateisty

Alu tylko kto jest po ktorej stronie ??

Hehe... nie widać? No i dobrze
Wóda nic nie mów, zachowujemy pozory

rozmowy nie w moim "stylu" tak wiec nie probuje nawet "analizowac"

odejde od tematu i powiem smacznego chlopaki, biorac kęs zytniego i serka wiejskiego