Szacuny
1
Napisanych postów
28
Wiek
32 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
867
Witam, założyłem temat poniewaz zastanawiam się czy martwy ciąg robić na początku treningu mięsni grzbietu czy jako ćwiczenie końcowe dobijające plecy. Nie mogłem nigdzie znaleźć wypowiedzi nt temat, więc kieruję sie do was. Trening wygląda tak (plecy,triceps):
1/4 (Martwy ciąg 15,12,10,8)
2 Podciąganie szeroko do karku 4x10
3 Wiosłowanie sztangą podchwytem 12,10,8,6
4 Wiosłowanie hantlem w opadzie 3-4x10
1 Wyciskanie francuskie leżąc sztangą łamaną 12,10,8,6
2 Pompki na poręczach 3x10
3 Prostowanie ramion na wyciągu stojąc (podchwyt) 4x10
Dzieki Za odp.
Szacuny
7
Napisanych postów
238
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
19814
Moim zdaniem lepiej na początku- lepsza koncetracja=lepsza technika i wiekszy ciezar. Na koncu to juz sily nie bedziesz mial na mc:). Poza tym polecalbym jednak mniejsza liczbe powtorzen w tym mc...
Zmieniony przez - mike_18 w dniu 2009-04-11 18:01:48
Szacuny
1
Napisanych postów
402
Wiek
33 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
3336
Wiecie a od martwego plecy wam nie wchodzą w D. ? Moim zdaniem MC to jest masakra dla lędzwi nie mówiąc juz o tym jak dziala na ludzi którzy z natury maja "strzelające" stawy bo oni tym bardziej są narazeni na przeciążenia.
Naprawde nie ma alternatywy dla MC?? jest nie zastąpione? Dziś pierwszy raz spróbowalem jak to ćwiczonko wygląda poczym chciaęm sprawdzić max.Zdziwiem sie bo udalo mi sie dojechac do 120kg nigdy wczesniej nie ćwicząc lędzwi typowym planem.
Więc kurde na sporadycznej lopacie i zle wykonywanym ABSII mozna dojechac lędzwie mimo braku okrutnego przeciązenia kręgoslupa