Nie będę marudził, więc od razu przejdę do rzeczy. Eksperymentowałem z różnymi treinngami i teraz najbardziej lubię robić taki:
40 brzuszków
40 przysiadów
40 wspięć na palcach
40 zaciśnięć rąk
40 skłonów
40 powtórzeń talerzami 2 kg na biceps
40 powtórzeń talerzami 2 kg na triceps
40 powtórzeń talerzami 2 kg na naramienne
40 powtórzeń talerzami 2 kg na przedramię
40 powtórzeń talerzami 2 kg na kark
40 powtórzeń talerzami 2 kg na górne pleców
40 powtórzeń talerzami 2 kg na piersiowe leżąc
40 powtórzeń talerzami 2 kg na motylki
docelowo planuję dojść do 100 powtórzeń we wszystkim, może z czasem dojdę do 3, a potem 4 kg talerzy
Myślę też o treningu aerobowym, czyli marsz, maksymalny bieg przez krótki czas, marsz itp. bo truchcik mnie męczy psychicznie, a poza tym wydaje mi się, że przez ostatni milion lat ewolucji ludzie lub jego małpopodobne twory przez cały dzień chodzili w poszukiwaniu zwierzyny, a dopiero po jej znalezieniu wykorzystywali maksymalną prędkość i dlatego lepiej jesteśmy biologiczne przystosowani do tego typu wysiłku i jest dla nas przyjemniejszy
Jem to co lubię, zazwyczaj dwa posiłki dziennie, na obiad ziemniaki z kotletem, na kolację różnie, ćwiczę po kolacji późnym wieczorem
Aha... o tych powtórzeniach czytałem odnośnie treningu Madonny, nie wiem dokładnie o co w nim chodzi, tyle, że robi podobno 100 powtórzeń najwyżej 1,5 kg na różne partie mięśni. :)
Chodzi mi o to, żeby być małym, wytrzymałym, szybkim i gibkim ;)