biegłwm razem z żoną i niunią w wózku-ona to ma dobrze.
w lesie spotkaliśmy znajomego biegacza,troszkę pogadaliśmy i pobiegliśmy w naszą stronę,po tym jeszcze widziałem 2 inne osoby.
a kiedyś można było przebiec 20km.i nikogo nie zobaczyć!!!
dzień dzisiejszy opiszę jutro!
"odrobina aromatu zawsze pozostaje na ręce która podaje ci różę"
http://www.sfd.pl/Shula/WFC_CHALLENGE/Dziennik_Blog.2011/2012r.-t803927.html