No dobra minął kolejny tydzień treningowy. Czas na wypiskę ze wszystkich treningów.
Poniedziałek- klata (waga 88kg)
1. wyciskanie na płasko 10 80kg/ 8 90kg/ 6 90kg
2. rozpietki poziomo 12 15kg/ 12 18kg/ 10 21kg
3. rozpietki skos w gore 12 21kg/ 12 21kg/ 10 24kg
4. rozpietki skos w dol 10 21kg/ 10 21kg/10 18kg
5. butterfly 15 40kg/ 12 50kg/ 10 60kg
Trening przeszedł sprawnie, pomyślnie i z rezultatem dobrej długotrwałej pompy.
Wtorek- nogi (trening sie niestety nie odbył z powodu imprezki u kumpla)
Środa- barki (waga 85kg!!!)
sztanga z tyłu siedząc 12 60kg/ 10 75kg/ 8 88kg
sztangielki bokiem stojąc 12 12kg/ 10 18kg/ 8 21kg
sztangielki bokiem w opadzie tułowia 12 15kg/ 10 15kg/ 8 15kg
kaptury sztanga z tyłu 4x 10powt. 110kg
Jeśli chodzi o wagę to już wyjaśniam czemu taka była. Otóż na imprezce troszke % było a potem zwracanie
Mimo to siła była... gorzej z głową
Czwartek- ręce (waga 88kg)
Biceps:
sztanga stojąc 15 40kg/ 12 50kg / 10 55kg / 8 60kg
modlitewnik maszyna 20 40kg/ 18 40kg
młotki stojąc 18kgx3 10powt.
Triceps:
prostowanie linki na wyciągu 10 90kg/ 8 100kg/ 6 100kg
wyciskanie sztangi poziomo w wąskim chwycie 3x55kg 10powt.
pompki na poręczach 3x max
Przedramie:
spinanie podchwytem sztanga 4x 20kg 20 powt.
spinanie nachwytem 4x 5kg(sztangielki) 20powt.
Trening sprawnie przebiegł i trwał nie licząc rozgrzewki 25minut. Robiłem serie łączone 1bic z 1tric itd. Tylko przedramie osobno. Waga wróciła do normy. Bicek na pompie 43.5(mógłby tak już zostać)
Piątek- plecy (waga 89.5)
przyciąganie drążka wyciągu do klatki 12 60kg/ 10 70kg/ 10 80kg
podciąganie 2x 10powt.
wiosłowanie hantlami na ławce skos 2x 24kg 12powt.
sciaganie linki wyciagu gornego przy prostych łokciach 2x 70kg 12powt.
przyciaganie raczki typu "V" poziomo 2x 80kg 12powt.
butterfly odwrotnie 3x 12-10powt. 45kg
grzbiety 4x 15 powt.
Jeśli chodzi o plecki to nawet napuchły i sie fajno spinały co wiadomo- cieszy
Sumując:
1. Waga po incydencie wtorkowo-środowym wciąż rośnie.
2. Trening na klatę sprawdza się dzięki długotrwałej pompie która schodzi nawet po kilku dniach.
3. Obwody niestety bez żadnych zmian (patrz profil).
4. Jakoś większy luz wprowadziłem w tym tygodniu w dietkę.
5. Jestem zadowolony, że siła powoli wraca do szczytów
6. W sumie nie żałuję nieprzeprowadzonego treningu nóg... Kolana trochę odpoczną
Aha i taki plan przedłużam na 6 tygodni, bo się sprawdza: czuję to
Zmieniony przez - BdWiELKi w dniu 2008-08-24 11:31:49