Powiem krótko. Obserwowałem własne ciało i dostosowywałem ćwiczenia. 2 lata przed pierwszym treningiem na siłowni samodzielne ćwiczenia w domu(pompki, drążek, brzuch, worek,pływanie). Plany były bardzo różne. Przez pierwsze 10 lat splity w różnym wydaniu(chociaż nawet nie wiedziałem, że tak to się nazywa
). 3,4,nawet 5x w tygodniu(wtedy każda partia oddzielnie) Potem różnie. Ostatnio FBW. Były wzloty i upadki, ale zaciskałem zęby i jechałem dalej. Były czasy, że się sporo piło i paliło 2 paczki fajek na dzień, ale to była głupota. Mimo to nawet wtedy ćwiczyłem. Najważniejsza jest regularność i poznanie własnego organizmu.Najgłupszą rzeczą jaką można zrobić to skopiować czyjś
plan treningowy lub dietę dla siebie. Należy podpatrywać i wybierać to co dobre dla ciebie, resztę można wyrzucić.Osobiście nie brałem sterydów (chyba bym ważył 150
), chociaż nikogo nie potępiam, jeśli robi to z głową i ma za sobą określony staż i wiedzę. Odżywki wszelkiego rodzaju, nieregularnie. Jeść, zawsze jadłem sporo. Conajmniej 5x dziennie. Mam bardzo dobrą genetykę, więc było mi łatwiej. Podziwiam ludzi którzy ważąc 60 kg mają cel i dążą do niego. Ja zaczynając ćwiczyć ważyłem 84 !!! Nigdy nie ograniczałem się tylko do siłowni. Bardzo dużo piłki, trochę siatki,kosza,tenisa stołowego i ziemego. Ogólnie taki misz-masz, który przyniósł efekty. Teraz to już trochę emerytura, jako że nie obyło się bez dosyć poważej kotuzji odcinka lędżwiowego (ach, te błędy młodości, potem niestety wychodzą). Ale trzymam się jeszcze, mimo treingu tylko 2x w tygodniu.
Zatem - powodzenia młodzieży i życzę przyajmniej jubileuszu 10 lat stażu. Wtedy to już coś musi być widać
.
Zmieniony przez - siwy1977 w dniu 2008-08-12 19:27:49