...
Napisał(a)
hehehe to na czym mam smazyc tego omleta??Tylko nie mow ze na patelni:PP
...
Napisał(a)
Ja robie na samym teflonie... Możesz sobie kupić specjalny spray to smażenia albo smażyć na smalcu.
Półmaraton w 1:57:11! :)
...
Napisał(a)
Witam,chcialbym sie dowiedziec jak wyglada u was tzw."dzien regeneracji"?,co ile trzeba takie dni robic i co wolno mi wtedy jesc?
...
Napisał(a)
Raz w tygodniu - jesz normalnie i nie ćwiczysz.
Półmaraton w 1:57:11! :)
...
Napisał(a)
Ja rozumiem dzien regeneracji tak,ze moge zjesc sobie normalny obiadek mamusi,zjesc jakiegos slodycza,nie trzymac przerw miedzy trenigami(3 godz),ogolnie taki luzny dzien,jakbym nie byl na redukcji.Chyba o takie cos chodzi tak??
...
Napisał(a)
Dietę masz taką jak codziennie, tylko nie ćwiczysz...
Półmaraton w 1:57:11! :)
...
Napisał(a)
Aha,to o tym co ja napisalem to sa chyba odstepstwa od diety nie??A tak chcialem zapytac z ciekawosci piwo ma duzo kalorii??
...
Napisał(a)
Dużo. I dodatkowo maltozę. Poszukaj w dziale Odżywianie.
Półmaraton w 1:57:11! :)
...
Napisał(a)
Ja bym ujął to tak:
Jak jesteś w drodze do wymarzonej sylwetki - to nie ma, że boli... Zadnych browarów, słodyczy, fast foodów itp. I tyle w temacie. Jest cel trenigowy, jest droga, którą podązasz i nie ma bata.
Piwo to najgorszy wróg.
Jak już wyglądasz mniej więcej jak wymarzyłeś wtedy mozna sobie pozwolić na cheat meal. Nie wcześniej.
To oczywiście droga pełna wyrzeczeń. Moment w którym ja robiłem 6 - pak to był moment w którym straciłem prawie wszystkich znajomych. [ bo nie imprezowałem]. Krótko - coś za coś.
Teraz pozostając w reżimie treningowym jestem w stanie w sobotę odbić na imprezę bez uszczerbu dla sylwetki. Ale nie w drodze "po sylwetkę". Jeśli wiesz o co mam na myśli.
Trudne to i bolesne. Ale jak wklejasz djęcia B. Pitta to nie ma, że boli.
Wszystko co zakazane powoduje, że cel treningowy się oddala.
Poza tym - jeśli musisz - pij czerwone wino.
Jak jesteś w drodze do wymarzonej sylwetki - to nie ma, że boli... Zadnych browarów, słodyczy, fast foodów itp. I tyle w temacie. Jest cel trenigowy, jest droga, którą podązasz i nie ma bata.
Piwo to najgorszy wróg.
Jak już wyglądasz mniej więcej jak wymarzyłeś wtedy mozna sobie pozwolić na cheat meal. Nie wcześniej.
To oczywiście droga pełna wyrzeczeń. Moment w którym ja robiłem 6 - pak to był moment w którym straciłem prawie wszystkich znajomych. [ bo nie imprezowałem]. Krótko - coś za coś.
Teraz pozostając w reżimie treningowym jestem w stanie w sobotę odbić na imprezę bez uszczerbu dla sylwetki. Ale nie w drodze "po sylwetkę". Jeśli wiesz o co mam na myśli.
Trudne to i bolesne. Ale jak wklejasz djęcia B. Pitta to nie ma, że boli.
Wszystko co zakazane powoduje, że cel treningowy się oddala.
Poza tym - jeśli musisz - pij czerwone wino.
...
Napisał(a)
Dzieki Kuro za ten komentarz,naprawde jeszcze bardziej mnie zmotytwowal.
Mam jeszcze takie jedno pytanie,gdy jestem na redukcji normalne jest,ze czuje sie troche slabszy,taki przymulony??
Mam jeszcze takie jedno pytanie,gdy jestem na redukcji normalne jest,ze czuje sie troche slabszy,taki przymulony??
Poprzedni temat
Czy to dobry trening
Następny temat
Trening mięśni brzucha do oceny
Polecane artykuły