Szacuny
188
Napisanych postów
65575
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
188925
Dlugo masz ta kontuzje prostownikow? Dlugo je nie cwiczysz, powinienes przestac wiczyc rowniez brzuch. Isteniej duze niebezpiecznstwo ze twoje miesnie brzuch sa silniejsze od plecow co moze powodowac problemy.
IMO powienienes isc w treningu silowym bardziej ogolnorozwojowo a nie oncentrowac sie na jakies partiach
I te cwiczenia nog na maszynie to porazka, zabierasz sobie cwiczenia z najwiekszym potencjalem rozwojowym zarowno nog jak i srodkowej czesci ciala, ktorej sila jest ci niezbedna.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
zapomniałem dodać do ćwiczeń nóg jeszcze przysiady ze sztangą na prowadnicy i wypychanie ciężarów na suwnicy.
a prostowniki zabronił mi ortopeda ćwiczyć, mam jakąś dyskopatię w lędźwiowym, drugi miesiąc nie ćwiczę już i stosuję do innych ćwiczeń pas. mimo to dużo chodzę na rękach i ćwiczę ginga, więc słabego tego odcinka nie mam - poprostu go nie przeciążam. W dodatku ortopeda kazał mi ćwiczyć właśnie brzuchy, unikać jedynie wysiłku lędźwi (dlatego na ławce ćwiczę z podkurczonymi nogami na przykład i nie wypycham brzucha przy żadnych dźwiganiach).
Poczytam o tych dietach i pochwalę się jak jakieś zmiany wprowadzę, właśnie spadam na trening, cya!
Szacuny
188
Napisanych postów
65575
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
188925
To nadal wszystko izolowane te twoje cwiczenia na nogi. Bardzo mi sie nie podoba ten trening.
Jak ci tak radzi ortopeda..., moze miales za slaby brzuch w stosunku do krzyza, bo czesto wlasnie dysproporcje sily powoduja problemy.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
ciężko stwierdzić ile to jest "za słaby". wydawało mi się zawsze, że jest ok, a plecy rozwaliłem skacząc do wody z dużej wysokości (płytka wyobraźnia ;) ). jakie zmiany w takim razie proponujecie?
dziś na siłowni kolega pokazal mi inny sposób ćwiczenia bicepsów: łamana sztanga 30kg, jadę do oporu (powoli wykonuję ruchy negatywne), po czym zdejmuję 5kg, potem znów do oporu, znów 5kg. Po takiej redukcji przechodzę szybko na hantelki i dojeżdżam ręce - i to jedno seria, 4 takie. Może na tej zasadzie robić resztę mięśni? Tylko jakie ćwiczenia z jakimi łączyć?
Szacuny
34
Napisanych postów
14164
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
53932
Witam Fajna fryzurka
Co do tego co Ci kolega pokazał to ja bym nie był za tym...moim zdaniem ani masy ani nie podkreślenia nie złapiesz na tym...najszybciej co zrobisz to przetrenujesz łape
Szacuny
188
Napisanych postów
65575
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
188925
Sluchaj na prawde, sa rozne spsoby cwiczenia, mozna sie bawic w niewiadomo co i zabawiacd machajac na maszynach, ale jest cos takieg o jak cwiczenia wielostawowe-zlozone NIC nie jest w stanie ich zastapic i o ile jadac samymi zlozonymi bedziesz robil mase o tyle na wielostawowych w pewnym momencie staniesz w miejscu. Sposob kolegi czasami jest dobry w treningu lydek, ale do innych miesni ...hmmm... ja tam uznaje klasyke bo ona sprawdza sie. Na nogi nie ma to jak przysiad klasyczny, choc nie wiem jak w twoim wypadku z krzyzem, ale zadna maszyna nie da tyle co wolna sztanga.
No to dobrze, ze sie tylko tak skonczylo ze skokiem :-/
Szacuny
188
Napisanych postów
65575
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
188925
Uprawiasz taki "nietypowy" styl walki, wiec nie wiem co silownia moze tu wniesc konkretnego, dlatego moze lepiej sprobuj sobie dobrac cos klasycznego w sensie cwiczen i ilosci powtorzen na wszystkie partie i ulozyc tak, jak ci bedzie to odpowiadac i daj do oceny w dziale treningu dla poczatkujacych lub zaawansowanych. Pewnie nawet FBW by byl dobry.
A pytales w dzialach zajmujacych sie walka jakie cwiczenia na silowni maja inni trenujacy caipoeire?
Tak nawiasem mowiac masz dobry wyglad i najwyrazniej, dobry gen, wylecz kontuzje a bedziesz mogl osiagnac sporo.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Tak przysiadłem nad tymi dietami i pomyślałem, że warto od policzenia zapotrzebowania, co mnie trochę z nóg ścięło. Wyszły mi takie wartości (przyjąłem, że jestem mezomorfikiem, miałem długie okresy w życiu wielkiego żarcia i nie tycia, czasem też spędzam kilka miesięcy w lesie na survivalu i prawie nie chudnę; przyjąłem również, że robię 3 treningi tygodniowo siłowe po 2h i 5 treningów aero po 3h o średniej intensywności):
Ta pierwsza szczególnie wartość trochę mnie zabiła, wygląda na sporo, choć faktycznie nie policzyłem jeszcze, ile dziennie jem. Moja dziewczyna (wierzcie lub nie) jest na dietetyce, więc ją trochę zmolestuję o policzenie czego jem. Zaczynam rozumieć, ile to znaczy, heh. Poczytam jeszcze i napiszę jak do czegoś dojdę.