Na wstępie przyznam ci racje co do jednego, faktycznie nie powinienem pisać pod kątem ogółu. No ale obracam się w towarzystwie które bardzo często skarży się na działanie kreatyny.
Twoj organizm nie udopornil sie na kreatynę, tylko popełniłes jakis błąd,
Niewiem co zrobił mój organizm ale jak już tak drążysz temat było tak:
Pierwsze mono dostałem na urodziny i od tego zaczęła się moja przygoda. Dieta była taka (wpier%$%lamy co popadnie i zapijamy colą) trening taki ze sam Arnie by sie przestraszył ilości powtórzeń
Owaliłem pół puszki, i przybrałem 4 kg oO, 2 zeszło. Następny cykl 2 miechy później +3 kg i 2 zleciało, diete i trening rozpisał mi instruktor na siłowni... Ja na prawde nie pisze tego bez podstawnie i powierzchownie. Dla mnie jest to ewidentny przykład słabszego działania (no bo co lepiej zadziałała?) Szczególnie że była to kreatyna z tej samej puszki..
Nie ma zadnych podstaw ku temu by sadzic, ze któraś kreatyna jest mocniejsza od innej.
Dla mnie podstawą były własne obserwacje nie tylko siebie ale i znajomych przez prawie 3 lata.
Firmy "odswiezaja" kreatyne wymyslajac jej nowe formy, by uzasadnic wyzszą cenę jakoby "lepszą" jakoscią owego wynalazku. Jest to zagranie stricte marketingowe.
A tu się zgodzę. Pytanie powinno brzmieć: co nazywamy kreatyną? Sam związek czy to co mamy w puszcze.
Nie będę tu operował firmami żeby nie zostać posądzonym że ktoś mnie podpuścił. Ale nie jednokrotnie i nie tylko ja spotkałem się z opinią że kreatyna firmy X ma gorsze działanie od firmy Y.
Ale co się będę sugerował opinią, sam miałem cykl na którym spadłem. Dziwne nie? Przez 3 tygodnie brania miałem non stop sraczke. Całą resztę do dziś trzymam na pamiątkę. A przecież to niby taka sama kreatyna... Pytanie co było w środku.
OK - jedni bardziej chwalą jablczan inni mono - spoko. Ale gdy wyrokujesz slowami: "prawda jest taka, ze...", przyznajesz sobie jakby monopol na rację.
Mówiłem to w kontekście własnej osoby, więc uwaga nie na miejscu.
Mało tego - wymyslasz specyficzną paralele pomiedzy alkoholem a kreatyną - gdzie naprawdę elementów spólnych szukac na próżno...
No tak związek jak między rowerem a samochodem. Jedno i drugie ma koła i jeździ. Nie chodziło mi o sposób działania a o tolerancje organizmu na związek pomijając dawkowanie bo tu faktycznie związku nie było
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/7.gif)
.
Stacki mają dzialanie bardziej kompleksowe niz kreatyna, wiec nie ma co porownywac, ale miedzy kreatynami jest tak - ze to wkestia upodoban indywidualnych.
Otóż to.
Nie mają one jednak nic wspolnego z "mocą" danego wyrobu, nie ma ku temu zadnych porzeslanek poza Twoją, wybacz - dość powierzchowną obserwacją, ktora mocno zawęża pole widzenia.
Aha czyli jedni wybierają jabłczan bo lepiej smakuje w końcu działanie takie samo.
Zarowno ja jak i wielu moich doswiadczonych kolegow bralo mono, jablczan, cytrynian, krealkalyn, magnezowy chelat i niewiadomo co jeszcze i wnioski mamy podobne
To samo.
- wielkszych roznic nie było
Jak bym chciał odczuć większą różnicę to bym załadował metke a nie kreatyne. A tak tylko skromnie oczekuje że coś będzie działało mnw jak za pierwszym razem, to chyba normalne stwierdzenie szarego konsumenta.
i spokojnie po cyklu na najbardziej wypasionych nawet stackach mozna soobie zrobic cykl na mono (ja zrobilem na 4 - 6g dziennie) i byc zadowolonym z efektów
A widzisz u mnie na odwrót. Ja robiąc cykl na mono po cyklu na stacku najczęściej zastanawiam się czy na sucho nie było by tego samego. Tu generalizujesz bo przecież od początku podkreślam że ja to nie ty czy kto inny. Być może większość ludzi reaguje na kreatynę jak ty. Pamiętaj że w każdych badaniach jest zawsze jakiś mniejszy lub większy % którego nie da się sklasyfikować.
I może bym nie wysyłał tej wiadomości gdyby nie to że osób które podobnie reagują na suple jak ja jest całkiem sporo.
Dla mnie suple oprócz białek są na raz, lipa na szczęście na sucho
dobry progress.
To chyba tyle ;]
Zmieniony przez - Sadomaczo w dniu 2008-09-30 20:33:24