Wlasnie wrocilem z treningu i zabieram sie za potreningowe WPC.
Tak jak obiecalem relacja z nowych smakow:
WPC kokosowe- rozpuszczalnosc i pienienie sie bez zmian czyli bardzo dobrze. Smak tez s00per, nie jest za slodki wiec nie ma mowy o tym zeby zemdlil albo cos podobnego
CarbBX cytrynowe- pilem to juz kiedys i naprawde nic sie nie zmienilo. Smak bardzo intensywny, kwasny a jeszcze jak doszlo CP to porazka. Orange o niebo lepsze
Zapomnialem napisac wczesniej: w szkole dzisiaj nie moglem z glodu, pierwszy raz cos takiego podczas diety, o 12:40 polecialem do sklepu i zjadlem 2 batoniki
3Bit. Nie chcialem lapac sie za paczki albo drozdzowki
A teraz trening:
*makrocykl 10-tek- przez cale 2 tygodnie bede robil cwiczenia zamieszczone na str.1, jednak jak juz pisalem nogi beda robione na samym poczatku.
Kazde cwiczenie, bedzie robione
2 serie oczywiscie po
10 powtorzen. To chyba wszystko.
A co do dzisiejszego treningu to jak wyzej napisalem. Ciezar ze strony pierwszej. Wszystko robione bardzo powoli, technicznie. Maly ciezar, to trzeba kozystac i katowac powoli i dokladnie
Zmieniony przez - HoligaN90 w dniu 2007-11-19 19:38:15