"Lepiej być kanciastym czymś, niż okrągłym niczym"
Patent polega na tym, że jeśli ćwiczysz 6 razy w tygodniu to prawie codziennie musisz być "zwarty i gotowy" bo robisz trening. Codziennie musisz stanąć na wysokości zadania i dać z siebie wszystko. A organizm potrzebuje tego by sobie powiedzieć "dzisiaj luzik bo nie ma treningu", mogę pospać, pojeść i poleżeć.
Próbowałem tak robić i po 2-3 tygodniach moje podejście było takie "o k.... dzisiaj znowu harówka, za jakie grzechy ja się tak męcze"
To świadczy o przeładowaniu układu nerwowego, który po prostu ma ochotę na chwilę bycia "na luzie". Jeśli robisz co 2-3 tygodnie tydzień regeneracji (jak napisał kolega wyżej) - to metoda może się sprawdzić, ale jak sami widzicie nie ma lekko. Przeważnie wystarcza tydzień wolnego na 2-3 miesiące, widać więc, że ten typ treningu jest 2-3 razy cięższy dla układu nerwowego niż dla mięśni.
Występuje tu po prostu efekt podobny do stresu. Stres dlatego tak wyniszcza organizm, że trzyma organizm na 101% "obrotów" - szykując go do ewentualnej walki o przetrwanie. Dlatego jeśli utrzymuje się przez zbyt długi czas powoduje przeeksploatowanie i zużycie wszystkich zapasów.
Rekin rośnie przez całe życie...
Bądź jak rekin, k***a!!!
Zmieniony przez - Gwjazdor w dniu 2007-10-25 15:38:46
Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti
Można ćwiczyć 6/tyd. ale plan musi być przemyslany aby nie wykańczać nerwowo.
A najlepiej to jak najszybciej orientować się kiedy przeciążamy psyche lub mieć taki trening, który nie pozwoli na długotrwałe przeciążenie.
Zmieniony przez - skkr w dniu 2007-10-25 17:01:23
Rekin rośnie przez całe życie...
Bądź jak rekin, k***a!!!
Czyli idąc tym rozumowaniem mam rozumieć, że robię źle ćwicząc 3 razy tygodniowo wszystkie partie oprócz brzucha (FBW) i w dni bez siłowni robiąc ABS 4x tygodniowo, tak?
Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti
Ja bym to porównał do kłótni z kobitą
Choć nie ma powodu do takiej złości to jednak trzeba robić dobra minę i pokazać że wszystko przecież jest ok. Nie mam na myśli tu oszukiwania siebie tylko uświadomienia. Jak by nie było samopoczucie jest ważne
Wg mnie to nie zależy od ciężaru jako takiego tylko raczej od proporcji ciężar-możliwości.
Krzychu napisał tutaj o układzie nerwowym, a nie zmęczeniu mięśniowym, więc zasada ciężar do możliwości nie jest tu tak istotna.
Czyli idąc tym rozumowaniem mam rozumieć, że robię źle ćwicząc 3 razy tygodniowo wszystkie partie oprócz brzucha (FBW) i w dni bez siłowni robiąc ABS 4x tygodniowo, tak?
Tak.
Zmieniony przez - PLŚ w dniu 2007-10-25 21:24:41
Makrocykl na cały rok -> http://www.sfd.pl/Makrocykl!!!_by_PLŚ_-t274449.html
Makrocykl II -> http://www.sfd.pl/Makrocykl_II_by_PLŚ_-t355667.html
Kompletna rozgrzewka -> http://www.sfd.pl/Rozgrzewka_by_PLŚ_-t313350.html
Jak treninować w domu -> http://www.sfd.pl/Trening_w_domu._by_PLŚ_-t202846.html
A ćwiczę już od dawna tak (do tego treningi kickboxingu 3x tygodniowo - w dni nietreningowe) i wszystko idzie nadspodziewanie dobrze.
Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti