Wróć do podstaw...
http://www.sfd.pl/Z_Bodym,do_świetnej_sylwetki!-t443588.html
http://www.sfd.pl/temat226776/ -artykuł dla każdego
...
Napisał(a)
To była tylko czysto koleżeńska sugestia.Zrobisz jak zechcesz.Życzę osiągnięcia celu.Pzdr.
...
Napisał(a)
Dorota, bardzo dobrze rozumiem Twój problem ze słodyczami i wiem, jak trudno jest się czasami oprzeć słodkim przysznościom...
Zamiłowanie do produktów mlecznych też mam i nie umiałabym z nich zrezygnować... A poza tym boję się niedoborów wapnia (szczególnie groźnych dla kobiet...).
Niestety, biały twaróg nie zawiera zbyt dużej ilości wapnia, a ja jakoś nie ufam temu w tabletach... No a poza tym, a właściwie przede wszystkim, najważniejsze, to nie katować się na siłę, bo zbyt duży stres odchudzaniu nie sprzyja na pewno, a i trudniej wytrwać w postanowieniach, gdy odmawiamy sobie najmniejszej nawet przyjemności...
Najważniejszy jest umiar i zdrowy rozsądek:)
Zamiłowanie do produktów mlecznych też mam i nie umiałabym z nich zrezygnować... A poza tym boję się niedoborów wapnia (szczególnie groźnych dla kobiet...).
Niestety, biały twaróg nie zawiera zbyt dużej ilości wapnia, a ja jakoś nie ufam temu w tabletach... No a poza tym, a właściwie przede wszystkim, najważniejsze, to nie katować się na siłę, bo zbyt duży stres odchudzaniu nie sprzyja na pewno, a i trudniej wytrwać w postanowieniach, gdy odmawiamy sobie najmniejszej nawet przyjemności...
Najważniejszy jest umiar i zdrowy rozsądek:)
...
Napisał(a)
W piątek na siłowni ćwiczenia zrobione na piątkę bo czuję zakwasy, wydawałoby się, że kilku dniowa przerwa to nic wielkiego a jednak zakwasy świadczą o czymś zupełnie innym. Cały czas czuję pośladki i uda po wczoraj... wyjątkowo nie zrobiłam aerobów bo jak na złość wszystko było zajęte a ja nie miałam ani czasu ani ochoty czekać...
Jeżeli chodzi o słodycze to wiem, że potrafię ich nie jeść bo na początku diety przez 2 tygodnie zupełnie nic słodkiego nie zjadłam, później były sporadyczne odstępstwa. Teraz postanowiłam, że słodkości (nie wszystkie oczywiście) dozwolone jedynie po treningu co w efekcie da 3 razy w tygodniu, jeżeli się nie uda wymyślę coś innego Jeżeli ma się jakąś słabość należy z nią walczyć -> podejmuję wyzwanie!
Zmowtywowałam się i wracam do formy, nie mogę pozwolić sobie na takie numery bo na prawde cofne się do punktu wyjścia a tego nie chcę.
BodyLine każda koleżeńska podpowiedź jest jak najbardziej mile widziana pozdrawiam
jazzwoman słodycze to czasami zbyt słodka pokusa i niestety nie raz trzeba zapłacić zbyt wysoką cenę za tą przyjemność.
Co do przetworów mlecznych i wapnia to myślę, że zależy czy twój organizm przyswaja to wapno bo w moim przypadku w dziecistwie piłam dużo mleka, jadłam jogurty i inne przetwory bo po prostu uwielbiałam to i niby powinnam mieć zdrowe i białe zęby tak jednak nie jest -> wszystko przez geny. Jak widzisz to nie jest takie proste -> tak przynajmniej mi się wydaje.
Zgadzam się z Tobą, że nie wolno katować się dietą to powinno być przyjemne, czasem należy nagrodzić się jakąś ekstrawagancją ale tzreba też uważać aby nie przekroczyć cienkiej granicy.
Jeżeli chodzi o słodycze to wiem, że potrafię ich nie jeść bo na początku diety przez 2 tygodnie zupełnie nic słodkiego nie zjadłam, później były sporadyczne odstępstwa. Teraz postanowiłam, że słodkości (nie wszystkie oczywiście) dozwolone jedynie po treningu co w efekcie da 3 razy w tygodniu, jeżeli się nie uda wymyślę coś innego Jeżeli ma się jakąś słabość należy z nią walczyć -> podejmuję wyzwanie!
Zmowtywowałam się i wracam do formy, nie mogę pozwolić sobie na takie numery bo na prawde cofne się do punktu wyjścia a tego nie chcę.
BodyLine każda koleżeńska podpowiedź jest jak najbardziej mile widziana pozdrawiam
jazzwoman słodycze to czasami zbyt słodka pokusa i niestety nie raz trzeba zapłacić zbyt wysoką cenę za tą przyjemność.
Co do przetworów mlecznych i wapnia to myślę, że zależy czy twój organizm przyswaja to wapno bo w moim przypadku w dziecistwie piłam dużo mleka, jadłam jogurty i inne przetwory bo po prostu uwielbiałam to i niby powinnam mieć zdrowe i białe zęby tak jednak nie jest -> wszystko przez geny. Jak widzisz to nie jest takie proste -> tak przynajmniej mi się wydaje.
Zgadzam się z Tobą, że nie wolno katować się dietą to powinno być przyjemne, czasem należy nagrodzić się jakąś ekstrawagancją ale tzreba też uważać aby nie przekroczyć cienkiej granicy.
...
Napisał(a)
Tak tak, ta granica jest naprawdę ciężko wyczuwalna, często niewidoczna...
Ja największy chyba problem mam z węglowodanami...
Ograniczam jak tylko mogę i "na oko" wydaje mi się zawsze, że zjadłam ich bardzo mało, jednak po dokładniejszych obliczeniach i podsumowaniu wszystkiego okazuje się, że wcale tak mało tego nie było...
Co do wapnia, to ja miałam na myśli raczej osteoporoze i jej profilaktykę.
Cieszę się, że powróciłaś do diety i treningów.
A zakwasów nawet troszkę Ci zazdroszczę, bo ja już nie pamiętam jak to jest je mieć, a takie delikatne lubię, bo czuję wtedy, że ciężko pracowałam
Życzę dalszych sukcesów i wytrwałości))
Zmieniony przez - jazzwoman w dniu 2007-08-04 21:49:53
Ja największy chyba problem mam z węglowodanami...
Ograniczam jak tylko mogę i "na oko" wydaje mi się zawsze, że zjadłam ich bardzo mało, jednak po dokładniejszych obliczeniach i podsumowaniu wszystkiego okazuje się, że wcale tak mało tego nie było...
Co do wapnia, to ja miałam na myśli raczej osteoporoze i jej profilaktykę.
Cieszę się, że powróciłaś do diety i treningów.
A zakwasów nawet troszkę Ci zazdroszczę, bo ja już nie pamiętam jak to jest je mieć, a takie delikatne lubię, bo czuję wtedy, że ciężko pracowałam
Życzę dalszych sukcesów i wytrwałości))
Zmieniony przez - jazzwoman w dniu 2007-08-04 21:49:53
...
Napisał(a)
Też tak miałam jak planowałam dokładnie każdy posiłek, zajdłam mało węgli (jak dl;a mnie) a później się okazywało, że sporo ich pochłonęłam ale jakby nie było bardzo dużo ich np. w pieczywie -> nie jem prawie wogóle a raczej od okazji do okazji ,w ryżu a to często się pojawia przed i po treningu no i większość owoców. Więc jest sporo takich rzeczy co wydają się mieć mało węgli a jednak jest inaczej. Rozumiem twój ból...
...
Napisał(a)
No widzisz ile mamy wspólnego?
Ja przed rozpoczęciem diety zjadałam tych węglowodanów bardzo, bardzo dużo (kanapki w dużych ilościach, często makarony, pierogi, naleśniki, bardzo duża ilość owoców, ziemniaków, chleb prawie do wszystkiego(i co z tego, że najczęściej razowy???) - i tak dziwię się, że żyjąc w ten sposób nie roztyłam się tak bardzo, chyba tylko dzięki dużej ilości ruchu...), dlatego to, co jem teraz, to naprawdę bardzo mały ułamek tego, co pochłaniałam wczesniej...
Dlatego też mam cały czas wrażenie, że prawie w ogóle teraz węglowodanów nie jem i strasznie mi ich brakuje:-/
Ja przed rozpoczęciem diety zjadałam tych węglowodanów bardzo, bardzo dużo (kanapki w dużych ilościach, często makarony, pierogi, naleśniki, bardzo duża ilość owoców, ziemniaków, chleb prawie do wszystkiego(i co z tego, że najczęściej razowy???) - i tak dziwię się, że żyjąc w ten sposób nie roztyłam się tak bardzo, chyba tylko dzięki dużej ilości ruchu...), dlatego to, co jem teraz, to naprawdę bardzo mały ułamek tego, co pochłaniałam wczesniej...
Dlatego też mam cały czas wrażenie, że prawie w ogóle teraz węglowodanów nie jem i strasznie mi ich brakuje:-/
...
Napisał(a)
A ja sie tylko wtrace ze jak 1 raz ulozylem diete dla siebie i to na redukcje to okazalo sie ze jem za malo hrhr.Dla przykladu teraz musze wciagnac 3588kcal i gdyby nie gainery to bym juz nic nie wepchal.Tak wiec Dorotko przeanalizuj znow moze swa diete dodaj to co lubisz tak by wypracowac jakis kompromis a slodycze to ja bym dal przed treningiem-zawsze sumienie bedzie spokojniejsze ze podczas wlasnei tych aerobow je spalisz hrhr.Pozdro i powodzenia
...
Napisał(a)
Dzisiaj na siłowni wycisnęłam z siebie siódme poty, co chwila ciekło ze mnie jak z kranu ale to na pewno przez tą pogodę. Jestem zadowolona bo dobrze mi się ćwiczyło, w zeszłym tygodniu zwiekszyłam pewne ciężary i daje radę, na koniec zrobiłam 30min orbitreka wg planu -> nareszcie mi się udało
Dieta jest i odpowiada mi taki układ, teraz dokładnie nie waże wszystkiego co jem ale zachowuję umiar a za jakieś kilka dni sprawdzę efekty i najwyżej znowu będę ważyć ale to się zobaczy. Zastanawiam się nad kupnem jakiegoś spalacza bo po tym CLA niezbyt czuję efekty ale poczekam jeszcze tydzień i wtedy coś postanowię. Na celowniku mam Fat Killera w płynie, ponoćte płynne preparaty są lepsze bo szybciej się wchłaniają.
jazzwoman doskonale rozumiem o czym mówisz
Mag69 staram się teraz właśnie urozmaicać sobie dietę, a o słodycze po treningu się nie boję, ponieważ organiz przez 1h po treningu spali wszystko co mu dostarczymy -> tak powiedział trener
Zmieniony przez - Dorotka165 w dniu 2007-08-06 21:54:30
Dieta jest i odpowiada mi taki układ, teraz dokładnie nie waże wszystkiego co jem ale zachowuję umiar a za jakieś kilka dni sprawdzę efekty i najwyżej znowu będę ważyć ale to się zobaczy. Zastanawiam się nad kupnem jakiegoś spalacza bo po tym CLA niezbyt czuję efekty ale poczekam jeszcze tydzień i wtedy coś postanowię. Na celowniku mam Fat Killera w płynie, ponoćte płynne preparaty są lepsze bo szybciej się wchłaniają.
jazzwoman doskonale rozumiem o czym mówisz
Mag69 staram się teraz właśnie urozmaicać sobie dietę, a o słodycze po treningu się nie boję, ponieważ organiz przez 1h po treningu spali wszystko co mu dostarczymy -> tak powiedział trener
Zmieniony przez - Dorotka165 w dniu 2007-08-06 21:54:30
...
Napisał(a)
Zależy w jakim okresie treningowym jesteśmy.Pzdr.
Wróć do podstaw...
http://www.sfd.pl/Z_Bodym,do_świetnej_sylwetki!-t443588.html
http://www.sfd.pl/temat226776/ -artykuł dla każdego
Poprzedni temat
JAK ZACZĄĆ ĆWICZYĆ - kilka porad
Następny temat
Po cyklu
Polecane artykuły