TEST: FA - Six Star Muscle Fuel by saib__ podsumowanie str. 29/30

W piątek przyszła, a wczoraj odebrałem paczkę z jeszcze jedną puchą białka Six Star - tym razem o smaku czekoladowym. Do tej pory miałem tylko wanilię, więc dano mi jeszcze szansę spróbować i ocenić smaku czekoladowego.




Pucha po otwarciu + porcja w shakerze.




Rozpuszczone i gotowe do spożycia. Smak: nienajgorszy, ale i jak dla mnie zbyt mało słodki i za bardzo hmm... mdły. Dwie miarki w porcji zdecydowanie lepiej smakują, niż jedna, białko staje się gęstsze i lepiej smakuje, jednak są już problemy z rozpuszczaniem, tzn. nie wystarczy wsadzić shakera pod wodę i opłukać, ale trzeba trochę pomachać ręką, żeby zmyć "osad" po prochu. Podsumowując: nie jest złe, ale jeśli ktoś chce napić się naprawdę dobrego, czekoladowego białka, to niech raczej poszuka czegoś innego...
Wanilia zdecydowanie niszczy czekoladę!

No i test uzupełniony
Gratuluję zdania prawka!Będziesz mógł w końcu odetchnąć.Na czym oblewałeś?Mi udało się zdać za pierwszym razem wszystko.Czysty fuksTeraz trzeba będzie się we Wrocławiu mocno rozglądać czy przypadkiem Saib gdzieś nie szaleje po ulicach Masz już auto czy dopiero się rozglądasz za jakimś?
A co do ćwiczeń to jak Ci się robi 15-tki na rwaniu+wyciskaniu? Robiłem pierwszy raz 15-tki i kondycyjnie nie wytrzymywałem mimo że ciężar mocno zaniżonyStarość nie radość...Wczorajsze 5-tki poszły łatwiej.Znaczy łatwiej w sensie że nie musiałem ze zmęczenia rękawami oddychać CZego i Tobie życzę!
Pozdr!

Za pierwszym razem czysty pech - spuściłem ręczny nie do końca i zgasł mi, nawet nie wiedziałem dlaczego. Z***ałem.

Drugi raz - plac zaliczyłem bez problemu, na mieście jeździłem 40 min bez błędu i jak już miałem wracać to poprowadził mnie po rondzie (na Powstańców Śląskich, nie byłem tam nigdy podczas jazd z instruktorem, a nie jestem z Wrocławia, więc nigdy tamtędy nie jechałem nawet z kimś) i poległem (miałem puścić auta wbijające się na rondo z prawej, ale się zagapiłem i dał mi po hamulcach. Może i dobrze, ale już był dół, bo po oblaniu mnie powiedział, że gdybym przejechał to rondo i dojechał do końca na Ziębicką, to bym zdał.

W piątek miałem 3-ci raz i poszło bez problemu... no i jest prawko.
Najszczęśliwszy moment mojego życia od dawna. Koniec najgorszego stresu ostatnich miesięcy i wielka radość.

Za autem zacząłem się rozglądać. Myślę o Hondzie Civic w hatchbacku (może z silnikiem 1.5, ale i 1.3 mnie zadowoli). Kumpel miał i autko jest wspaniałe. Niezawodne i szybkie. 90KM w takim autku przy 1.3 to już konkret. No i za niewielkie siano można już go fajnie wizualnie stuningować. Na pewno zbierałbym na lexusy do tyłu, no i jakieś alu na pewno, jeśli kupię bez nich. Ogólnie z czasem bym ją nieco podkolorował, żeby robiła wrażenie, ale zobaczymy.

Myślę też o Golfie 3, Mitsubishi Colt, także o Civicu w coupe, no i paru innych. Mam parę pomysłów, ale zobaczymy, ile będę miał na to funduszu. Mam o tyle dobrze, że ojciec chce kupić auto, więc się dołożę i kupimy coś fajnego. Po to pracuję.


Teraz wracając do siłowni. Rwanie + wycisk robi mi się bardzo ciężko na 15-tkach. Oddechu też mi brakuje, bo kondycyjnie nie jestem za***isty, ale jest coraz lepiej. Regularne treningi dają efekty także w postaci lepszej wydolności organizmu, bez dwóch zdań.
Sam zobaczysz.

Civic Coupe i Colt dobry pomysł.
VW nie lubie, z buractwem mi się kojarzy.

saib o której Hondzie Civic myślisz? o tej najnowszej? to powiem ci że kupuj z większym silnikiem (np. 1.8) bo moja starsza ma 1.2 90KM i strasznie to autko muli przy wjeździe pod górę, trzeba redukować do dwójki nawet
a jak jest bardziej obciążone (np. siedzi komplet 5 osób albo załadowany bagażnik) to ma ****owe przyspieszenie nawet na prościutkiej drodze

P.S. za pierwszym razem jak zdawałeś prawko to uwalili cię na placu jak ci zgasł? jeśli tak, to nie mogli cię oblać, bo masz zawsze drugą próbę
trzeba było się kłócić

Zmieniony przez - mr wallace w dniu 2007-07-23 08:29:37

Siemano.
Wczoraj były aeroby pod postacią gry w siatkę, na pewno ponad 2h.
Mocno dało w dupę.

Dzisiaj trening 5A, więc będzie ciekawie.
Wieczorem wypis zarzucę.
Tak jak obiecałem, teraz już będę prowadził test na bieżąco.

***

Chciałbym Civica V, 1991-1995, 1.3 albo 1.5. Najlepiej hatchbacka,
ale i coupe bym nie pogardził, o nie.
****a, sam nie wiem, czy w gazie nie brać, bo paliwo ma do końca roku
kosztować do 6 zł nawet, więc... ja ******le.
A teraz wchodzi gaz ziemny i jest w **** tani. Zresztą LPG jest i tak tani.

Zobaczymy jeszcze.
Mam czas.

civici to już jak golfy

idziesz z supermarketu i szukasz swojego po rejestracji bo gdzie nie spojrzysz golf albo civic

grats za zdanie prawka
i fajnie ze wróciłeś prowadzić test

Wiem, że od******lałem lipę,
ale wiele rzeczy się na to składało. Często niezależnych ode mnie. Cóż...
****a fat przestał schodzić. Muszę aktywności dołożyć, ale towaru już mało.
Niby takie konkretne dawki, a nadal syfiasto to brzmi, niestety.

Spalacze na efce to jest jednak to. Po Thermalu nie było mowy, że krata nie wychodziła. Tu nie jest tak dobrze, niestety.

Dobry wieczór.
Zrobiłem dzisiaj 5A. Wypis wrzucę jutro, bo wybyłem z domu na dłużej,
a teraz przydałoby się łyknąć czekoladowe proteiny z Six Stara i iść spać,
bo jutro do roboty... Cholera, znowu nie pośpię,
ale jeszcze, ****a, pały musiały chapnąć kumpla, jak mnie podwoził do domu (rutynowa kontrola, nudzi się parówom, hrhr)... no i siedziałem jak po***any i czekałem, aż posprawdzają, czy nie jesteśmy ściganymi terrorystami, stojąc prawie pod domem.

Dobranoc.

Cześć.
Zgodnie z obietnicą, wrzucam wypis z ostatniego, wczorajszego treningu - 5A:

Wypis z treningu - 5A:

1. Wyciskanie połówkowe na płaskiej: 5x 75kg , 5x 87kg , 5x 100kg , 2x 112kg , 4x 125kg - REKORD! (5x120kg na ost.) - pierwsze dwie serie wykonane są na pełnym ruchu, pozostałe tylko w jego górnej połowie
2. Przysiady ze sztangą: 5x 78kg , 5x 91kg , 5x 104kg , 2x 117kg, 3x 135kg - REKORD! (5x130kg na ost.)
3. Wspięcia na palce: 50x 155kg (60x150kg na ost.) - maksymalna ilość powtórzeń
4. SERIA SKŁADANA: rwanie sztangi + wyciskanie od czoła stojąc: 5x 39kg, 5x 45kg, 5x 52kg , 2x 59kg , 5x 65kg (5x60kg na ost.) - REKORD!
5. SUPERSERIA: młotki ("PÓŁTORAKI") 5x 14,5kg , 5x 17kg , 5x 19,5kg , 2x 22kg , 5x 25kg (5x23kg na ost.) - REKORD! + SERIA SKŁADANA: przenoszenie sztangi + francuz leżąc 5x 29kg , 5x 30kg , 5x 40kg, 2x 45kg, 5x 50kg (5x48kg na ost.)- REKORD!
6. Wiosłowanie półsztangą jednorącz: 5x 45kg , 5x 52,5kg , 5x 60kg , 2x 67,5kg , 5x 75kg (3x75kg na ost.) - REKORD!
7. Dzień dobry: 5x 50kg , 5x 58kg , 5x 66kg , 2x 75kg , 5x 83kg (5x80kg na ost. - ~1/2 ciężaru z martwego, z 5B)


Komentarz:
Dobry trening, mimo ogólnego zmęczenia, nie tylko pracą...

Na klacie rekord, choć bez zaliczenia. 4x125kg w pełni mnie zadowala, choć trochę szkoda, że zabrakło mocy na ostatnie powt.

Przysiad ****owo... Nogi już mają dość treningów na takich ciężarach, kolana szczególnie. Niezbyt mi się to podobało...

Łydki całkiem nieźle, choć też jakoś bez szczególnych chęci do walki. Na dodatek, po tych przysiadach, miałem lekkiego doła i nie chciało mi się, po prostu. Ehh...

Rwanie git. Wreszcie ciężar na 5-tkach nie sprawiał takiego problemu. Dynamika bardzo dobra... za to wycisk stojąc dał w ****ę, bo jednak trochę się zmęczyłem rwaniem..

Wiosło - zaliczone! Ostatnio niedużo zabrakło, a wczoraj poszło. Czas na 80kg chyba.

Biceps + triceps na dosyć sporym lajcie. 50-kg sztanga nie była bardzo ciężka, co mnie trochę zdziwiło, ale i ucieszyło. Trzeba iść śmiało do przodu w tych ćwiczeniach, bo idzie super.

Ostatnie ćwiczenie jak zwykle lajt na 1/2 z MC z 5B.

Trening trwał ponad 100 min. Trochę za długo, ale cóż...

***

Wróciłem właśnie z roboty. Lekko nie było, ale to ostatnie dni (robię do końca miesiąca) i wreszcie sobie odpocznę.

Właśnie zarzucam obiad. Makaron + pierś + szpinak. Nawet foty nie mogę strzelić, bo aparat ***nął niedawno na glebę i wyświetlacz poszedł.
Muszę w końcu go oddać do naprawy, bo syf.
Zdjęcia na podsumowanie będę musiał zrobić aparatem dziewczyny, bo mój do tej pory pewnie nie wyzdrowieje.