Szacuny
23
Napisanych postów
822
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
6242
Witam
Mam pytanie: Jak radzicie sobie z upałem na siłowni panującym w lecie?? I czy ćwiczycie jak jest tak gorąco??
Bo ja wychodze z założenia że wole sobie odpuścić trening jak mam sie męczyć i wiem że nic z tego nie będzie bo poprostu nic mi sie nie chce.
Szacuny
14675
Napisanych postów
53178
Wiek
34 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
400639
Ja tam laduje normalnie jak w zimie. Wiadomo ze cwicze dopiero wieczorem gdy temp jest juz nizsza. Ale prawde mowiac lubie gdy krople potu splywaja mi po twarzy.
Szacuny
2
Napisanych postów
1636
Wiek
34 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
58446
a w zime nie cwiczysz bo za zimno?
wiosna tez zla bo brzoza pyli?
a jesienią jest błoto wokół siłowni więc atmosfera nie ta
jak sie nie chce cwiczyc to kazda wymowka dobra.
Ja np. wczoraj robilem triceps na silce z poparzonymi plecami na sloncu,bylo beznadziejnie bo jak wyciskalem wasko to wylem z bolu przy kazdym powtorzeniu...
ale po cos to robie i nie poddaje sie.
Takze Twoj goracy problem to raczej letnia błahostka.
'5 serii to zdecydowanie za dużo. Chyba, że na dopingu jedziesz.'
Szacuny
23
Napisanych postów
822
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
6242
K_u_b_u_ś nie wiem jak u ciebie ale u mnie na siłowni w zimie jest zawsze na minusie i jakoś mi to nie przeszkadza. A z tym treningiem że przestaje to jest zazwyczja tak że jak czuje że jest za gorąco to robie trening jak sie ochłodzi TEGO SAMEGO DNIA.
A zadałem takie pytanie ponieważ nie zawsze mam czas zrobić trening wieczorem.
Co do meczennictwa to ćwiczyłeś kiedyś ze sztangą która przymarzła do rąk??;)
U mnie tak sie zdarza czesto.