Triceps - strach, czy może normalność?

Tak się zbieram od roku (bo jakoś wtedy zaczął występować ten problem) do zadania tego pytania no więc... Podczas treningu na triceps, ale tylko i wyłącznie podczas wyciskania "francuskiego" i tylko w lewym tricepsie (chociaz to już w zasadzie jest bez znaczenia) występują u mnie dość silne bóle - takie uczucie jakby jakieś włókienka mi pękały - ciężko dokończyć ćwiczenie:-/ i tak bardziej od tego jak z tym walczyć - zmienić ćwiczenie, bo do lekarza nie idę - zastanawiam mnie co jest tego przyczyną?

Miał ktoś coś podobnego...?

przede wszystkim po wakacjach wdrażaj sie w treningi stopniowo- mozesz/i tak polecam/ robić wyc. fr. jako drugiwe ćw. po prostowaniu ramion na wyciągu[przez jakis czas].
z tego opisu napewno wychodzi że to mieień lub błona go otaczajaca- musiałes go przeciażyc wcześniej, lub prędzej przeciażales go niepostrzeżenie przez dłuzszy czas- może jakis odcinek ruchu jest taki, że właśnie w nim mieśień jest nienaturalnie przeciażony.

ja podobnie miałem z klatką- nadrywałem mięsień kilka razy aż domysliłem się, że dzieje sie tak w pewnym sciśle określonym położeniu- teraz juz gdy tego unikam jest wszystko dobrze.

mialem cos takiego przy "wyciskaniu francuskim lezac" i gdy zmniejszylem ciezar bol ustapil... poprostu zmniejsz ciezar a przykladaj sie do techniki wykonywania a bedzie dobrze

jesli masz cos z mięsniem <Czy inna strukturą> zrob tescik-
to samo cwiczenie tylko z innej pozycji - sciąganie drązka wyciagu gornego - jesli do franuza uzywasz lamanego gryfu czy prostego to taki sam miej na drązku - jesli bol sie pojawi mozemy zaczac sie martwic

jesli nie- najprawodopobniej cos z techniką

ja sobie nie robie jaj , ale gdy ,ćwicze zbyt dużym ciężarem francuza lub pompi w wąskim chwycie , to mnie lewy triceps ... łaskocze <lol> , naprawde... ja tutaj nie chce dawać złych rad , ale mojego kumpla bolał prawy barek < końcówka obręczy barkowej > kazałem mu robić wyciskanie zza karku do opory<zgodnie z planem , nie umiał skończyć jednej serii> i mu przeszło ... jednak nie polecam tak robić ... pozdro życze zdrowia.... ;)

f***master no wlasnie "problem" jest w tym, ze to wystepuje tylko w francuzie - dokladnie jak ktos napisal na mniejszym ciezaze - tego nie ma, tak samo kiedy szerzej zlapie sztange - tylko wtedy technika tego cwiczenia mi sie nie podoba - he... A problem jest w dwoch faktach:
1) Kocham "francuza" - - i zal mi bedzie go zastepowac,
2) Wkurza mnie jak nie wiem co jest przyczyna... wiec?

Osobiscie mi sie wydaje, ze to problem jest we wlokienkach bol wystepuje przy max'ymalnym naprezeniu + ciezar = buch, buch... (uczucie jakby ktos wbijal szpilki mi w tego trica - w sumie to sie nie ogladalem czy ktos za mna nie stoi ) W sumie bym poszedl do lekarza, ale jak mu powiem to co tu... to mi powie - "Trzaaa przestać ćwiczyć" wiec po co mam isc do lekarza i go wyzwac?

Zmieniony przez - Rbk___ w dniu 2007-06-20 15:17:16

no wiesz wyciag to jest to samo cwiczenie ( oburącz nawet jesli juz pomijajac ulozenie dloni itp ) - poszukaj winy w technice

ale dokładniej- gdzie ten ból- w mięśniu czy w przyczepie, czy może w łokciu/choc z opisu wynika że ta ostatnia opcja odpada- jednak chciałbym sie upewnić/.
w jakiej części mięśnia?
w jaki sposób wykonujesz to ćw. -szerokość chwytu, jaki chwyt, do jakiego dokładnie miejsca opuszczasz dłonie, po jakim torze idzie ruch-może to przy[pomina bardziej wyciskanie/cos pośredniego/, czy raczej w dużym stopniu zachowujesz izolację w ruchu?

Szpilki przy francuzie moim zdaniem sugerują, że zaczyna się rozsypywać przyczep głowy przyśrodkowej. Miałem to samo. Niestety francuz nie jest ćwiczeniem na duże ciężary.

Nie no łokeć odpada.
Kwestia samego ćwiczenia, szerokosc chwytu szerokosc barkow badz minimalnie mniej, wolne ruchy bez szarpania (nie uzywam max ciezarow na 8 powtorzen), a kwestia samego bolu raczej przyczepy chyba jednak nie wydaje mi sie, ze to (mniej wiecej) srodek glowy dlugiej - ale to tez ciezko jednoznacznie okreslic poniewaz najpierw jest wlasnie ukucie w tym miejscu a natychmiast potem buch... sala lapa naparza. Byc moze kwestia samego chwyty : rece w sumie sa dosc mocno izolowane przy powolnym ruchu i stalym napieciu, bo w momencie kiedy zlapie szerzej badz przerzuce sie na hantle tego bolu nie ma...

Sog'i poszly Dwa duchowe- dwa namacalne

Zmieniony przez - Rbk___ w dniu 2007-06-20 18:14:44

krzych tzn ze oderwal ci sie miesien od kosci ?

Rbk___ - spróbuj jeszcze jednej możliwości- tzn. łokcie sytaraj sie skierować trochę na zewnątrz, to co opisujesz/rejon występowania bólu/ sugerowałby że opuszczasz raczej bardziej do tyłu- spróbuj teraz mniej wiecej do wysokości oczu.
także zbyt wolne opuszczanie nie jest najlepszym wyjściem- możesz tym troszku chronić przyczepy/ze względu na to, że nie ma ruchów szarpanych/ ale powiekszasz napreżenia w mięśniach.

f***- może nie zrywanie, ale stopniowe nadrywanie- w okolicach przyczepów "od kości" albo przy połączeniu z mięśniem- jednakże odczucia w takich przypadkach są różne.