spóźniony wypis z treningu..mam sporo roboty i niewiele czasu, a wieczorem odpływam strasznie.
Poniedziałkowe 15B rozpisałem jak się okazało dość ambitnie..ale po kolei:
plusy w nawiasach oznaczają nieco na wyrost dodane ciężary.
1. Barki
wycisk zza karku, cr 80 kg (+)
15*50,15* 65,15* 80 poszło bez problemów
2. Podciąganie wzdłuż tułowia cr 55 kg
15* 35,15*45, 14* 55 tutaj dość ciężko ostatnia seria
3. Martwy ciąg.. cr 110 kg (+)
15*65, 15*87.5, 15*110 bardzo ciężko, ostatnie dwa powt już ambicjami
4. Klatka, ławka płaska cr 85kg (+)
15*50, 15* 67.5, 13*85 ostatnia ciężko, ale powinno być 80 kg a nie 85.
5. Biceps, plecy
drążek wąsko 14,13,12 powt bez obciążenia, nie mogę sie przestawić do tego ćwiczenia, średnio czuję zresztą
dodatkowo 2 serie po 15 powt sztangielką w oparciu o kolano dla spompowania bicepsów
6. Triceps, francuskie cr 47.5 kg (+)
15*28/5, 15*38.5, 15*47.5 bardzo ciężko ostatnia seria, 2 powt wymuszone i lekko oszukane, pompa okrutna! Rekord powt z tym ciężarem w sumie.
7. Uda, prostowanie, cr 85 kg
15*51.5, 15*67.5, 15* 85 ciężko ostatnia seria, poczulem dobrze.
Brzuch - spięcia, łydki 3 serie na maszynie siedząc.
Trening trwał godzinę dziesięć minut, spociłem sie jak świniak.
Po płaskiej chciałem zrobić ze 2 serie przenoszenia sztangielki ale nie dałem rady tak mnie wymęczyło.
Jadę dalej, zobaczymy jak będzie wchodził dalej ten trening.
teraz białko i kimam bo ledwo żyję.
Lekkie zakwasy na barkach, pod łopatkami.Reszta brak - pewnie zasługa kreatyny i leucyny.
zdr.
"nie znam sie na niczym co czytałem na temat ćwiczeń"