Ok.
Już jestem i mogę zarzucić wypis. :)
Dziś pierwszy trening 15A, a więc regresja ciężarów, tak jak w przypadku 15B.
Wypis z treningu - 15A:
1. Wyciskanie połówkowe na płaskiej: 10x
50kg , 12x
66kg , 15x
83kg (15x92kg na ost.) - pierwsza seria pełny ruch, dwie następne tylko górna połowa
2.
Przysiady ze sztangą: 8x
54kg , 10x
72kg , 15x
90kg (15x100kg na ost.)
3. Wspięcia na palce: 70x
110kg (60x120kg na ost.) - maksymalna ilość powtórzeń
4. SERIA SKŁADANA: rwanie sztangi + wyciskanie do czoła stojąc: 10+10x
17kg, 12+12x
23kg, 15+15x
30kg (15+15x32kg na ost.)
5. Wiosłowanie półsztangą jednorącz: 8x
27kg , 10x
37kg , 15x
47kg (15x52kg na ost.)
6. SUPERSERIA: uginanie młotkowe
(METODĄ "półtoraków"): 10x
8kg, 12x
11kg, 15x
13kg (15x15kg na ost.) + SERIA SKŁADANA: przenoszenie sztangi leżąc + francuz leżąc: 10+10x
18kg, 12+12x
24kg, 15+15x
26kg (15x30kg na ost.)
7. Dzień dobry: 8x
36kg , 12x
46kg , 15x
58kg (15x65kg na ost.)
Komentarz:
Pierwszy trening 15A zaliczam do bardzo udanych. Klatka poszła bardzo dobrze. Czuję już sztangę i super mi się ćwiczyło. Pompa niezła, mimo mniejszych ciężarów.
Przysiadów na 15 powt. tak dobrze już dawno mi się nie robiło. Zawsze wysiadałem po nich kondycyjnie, a dzisiaj 90kg "łyknąłem" bez żadnego problemu i zadyszki. Wypas. Oby tak dalej.
Wspięcia poszły lajtowo. Po 70 powt. jednak odpuściłem, bo zaczynałem lekko się chwiać, a łydki już i tak mocno piekły.
Rwanie dziś wykonywałem bardzo dynamicznie i bez żadnego problemu. Nie zatykało mnie także przy wyciskaniu sztangi od czoła, co również się jeszcze nie zdarzało.
Wiosło... na konkretnej ****ie. Tego mi brakowało pod koniec poprzedniego testu. Dynamika na za***istym poziomie. Ciężar z ostatniej serii po prostu "zjadłem".
Łapki konkretnie przetrenowane i spompowane. :D Robiłem maksymalne zakładane ilości powtórzeń w serii, tak dobrze mi się ćwiczyło.
Dzień dobry, jak zwykle, na lajcie i jak zawsze bardzo dobrze czułem prostowniki i dwugłowe... chyba o to chodzi.
Trening zakończony w jakieś 70 min.
***
Po treningu ryż + truskawki + porcja
Whey Protein, a ok. 21:00 zjadłem taki posiłek:
Dzisiaj wrzuciłem na ruszt serek wiejski, który błagalnie się na mnie patrzył po otworzeniu lodówki. Do niego bułka z polędwicą z indyka + sałata + pomidor. Wypas.
Idąc na siłownię odwiedziłem aptekę i zakupiłem
witaminę C. Będę wrzucał przynajmniej 1g dziennie. Miałem jeszcze kupić
Aspargin, ale za mało hajsu ze sobą wziąłem i nie starczyłoby mi na inne zakupy.
Jak nie zapomnę, łyknę go jutro.
Lecę w kimę, bo nie chcę być padnięty rano.
Jutro odpiszę na posty.
PS.
malisz rzuć GG na priv, bo zgubiłem.
Dobranoc.
Zmieniony przez - saib__ w dniu 2007-06-04 23:23:24