unoszenie przedramion ze sztangą stojąc
seria wyciskania do czoła leżąc
i znów unoszenie przedramion a po tym wyciskanie do czoła
zrobiłem następujące ćwiczenia:
wyżej wymienione unoszenie przedramion ze sztangą/wyciskanie do czoła leżąc po 4 serie
unoszenie przedramion z hantelkami - młotki/prostowanie ramion na wyciągu - po 3 serie
unoszenie przedramion z hantelkami w oparciu o udo/prostowanie ramion z hantelką w opadzie tułowia - po 2 serie
trening był bardzo szybki - zajął mi 45 min gdy normalnie ćwicze około 1,5h, ramiona czułem jakby miały zaraz wybuchnąć, nie mogłem zgiąć ręki żeby zmierzyć ręki w napięciu, ręke zginąłem troche więcej niż kąd prosty.
Normalnie mam gdzieś 36cm w wyprostowanej ręce, na treningu miałem 40
w zgiętej miałem 43 ale nie było to pełne napięcie gdyż nie miałem siły nawet napiąć potwornie spuchniętego mięśnia. Normalnie mam 40cm w napiętym ramieniu. Może powiecie że sie za bardzo podniecam, ale w/g mnie 4cm więcej to troche ponad normę pompa.
co do suplementacji obecnie jestem na xpand + nitrobolon + monohydrat, ale to już ostatni tydzień tej suplementacji, wcześniej nie miałem takiej pompy mimo w/w suplementów, więc wniosek - trening wymiata! (no chyba że to wina pieczonej piersi z kurczaka którą dzisiaj wyjątkowo zjadłem, normalnie jem gotowaną )
jeśli ktoś chce może wypróbować ten trening na sobie, trzeba tylko robić krótkie przerwy między poszczególnymi seriami, praktycznie cały czas biegałem po siłowni, skończyłem uginanie przedramion biegłem na ławke wyciskać do czoła skończyłem łyk wody pare wdechów i znów uginanie. Po pierwszych seriach czuć masakryczną pompe! Polecam!