w idei kulturystyki nigdy nie bylo okreslonych maksymalnych wymiarow miesni ale zawsze chodzilo o zachowanie proporcji.to odroznialo ten sport od innych dyscyplin silowych:trojboju,ciezarow,strongmenow itp....
ale nic na swiecie co istnieje nie stoi w miejscu-ewolucja nie oszczedza nikogo:).
rozne cudowne srodki dopingujace nie zostaly wynalezione dla kulturystow.
to przyszlo z innych dyscyplin sportowych-ze sportow olimpijskich.tam kiedys i dzis zawody sportowe to walka o fortuny-to nie jakies 50000$ jak w mr olympia.to miliony dolarow przez dlugie lata.to dla tych sportowcow sa wynajdywane coraz doskonalsze srodki i metody dopingowe.
pamietacie jak kiedys wygladali biegacze na krotkie i srednie dystanse?
jak wygladali skoczkowie w dal ,o tyczce?
jak wygladali gimnastycy,zapasnicy,bokserzy, nie mowiac juz o uwczesnym wygladzie sportsmenek.
najwieksi pakerzy lat 60' nie wygrali by z dzisiejszymi przedstawicielami tych dyscyplin, w konkurencjach silowych
kulturystyka przejela te wynalazki dopingowe.
ktos kiedys otworzyl ta puszke pandory ,nie da sie tego cofnac.
jestem jak najbardziej za sportem bez dopingu,sportem dla fajnej sylwetki i zdrowia,ale nie ma to miejsca w zadnym wyczynowym sporcie.
coleman bez tych srodkow ,bez tej masy po prostu by nie istnial na zadnych powazniejszych zawodach,mimo jego super talentu do kulturystyki.to jest jak wyscig zbrojen-albo sie zbroisz albo giniesz w zapomnieniu.
dla poczatkujacych cwiczacych idolami tez najczesciej sa tacy jak coleman , a nie dlugowieczne chudzinki trzymajace super forme.
oni chca wygladac jak coleman i to nie za 10 lat,nie za 5,nawet nie za rok,chca natychmiast!
wiec robia treningi,po ktorych mistrzowie by wysiedli,biora sterydy bez ladu i skladu,kupuja za ostatnie pieniadze suplementy(na zasadzie ,ze kolega na tym poszedl).
jakby mieli z tego zrezygnowac,rzuciliby sztange w kat i zajeli sie czyms innym.
wiara w cudowne srodki jest non stop propagowana w mediach(denerwujesz sie ?bierz przyklad z zony malysza i waleriany......itp,masz zaparcia? bierz to,boli glowa?bierz to,masz okres? bierz to)
po takim praniu codziennym mozgu nie ma innej mozliwosci :cwiczysz? bierz to.
pan wlodarczyk mial fajny pomysl z ta kulturystyka oparta na starych metodach,bez dopingu.ale niewiele osob mlodych sie tym zainteresuje.cwiczyc 10 lat by by wygladac jak dziewczyna startujaca na 100 m i miec podobne rezultaty w konkurencjach silowych?bez sensu!
docenia to dopiero osoby w srednim wieku,majacy inne priorytety niz 60
cm w bicepsie i 300 kg na lawce.wtedy naprawde juz chodzi o dobra forme ogolna,sprawnosc a 150 kg lezac zupelnie wystarcza ,by byc nieprzecietnie silnym.
wracajac do colemana-ma dopiero 33 lata a nie 43....to ogromna roznica