Inne spojrzenie na kaptury

Mnóstwo osób uparcie ćwiczy kaptury bez żadnych efektów, sporo osób używa do tego celu dużych ciężarów i też z efektami różnie. Ja kapturów prawie wcale nie ćwiczę a mam duże - jak to możliwe, zaraz opowiem

Wiele lat temu używałem torby przewieszanej przez ramię, ponieważ zawsze była naładowana - swoje ważyła. Nosiłem ją na jednym ramieniu, a żeby mi się nie zsuwała z ramienia - zawsze leciutko unosiłem ramię do góry (łopatkę i kaptur). Po 10 chyba miesiącach kiedy stanąłem przed lustrem, zauważyłem, że początek kaptura (przy szyi) z prawej strony (czyli tej od torby) jest prawie 5 cm wyżej niż po lewej stronie, a kaptur znacznie masywniejszy. Przełożyłem torbę na drugą stronę i po kilku miesiącach różnica zniknęła - a kaptury pozostały do dziś

Reasumując, uważam, że w przypadku kapturów znacznie więcej daje trening izometryczny niż katowanie ich na sztandze, zwłaszcza dużym ciężarem. Kaptur ma niewielki zakres ruchu, a za to pracuje non-stop dzwigając ciężar naszych ramion - dlatego uważam, że wykonywanie szrugsów mija się z celem. Jeżeli robię kaptury, co mi się sporadycznie zdaża, to biorę sztangielki 10-20 kilo i wykonuję ze 30 powtórzeń, a potem trzymam kaptur napięty nawet przez kilka minut. Kumpel za moją namową, przetestował to w poczekalni u dentysty, potrzymał kaptur spięty przez dłuższy czas. Następnego dnia ledwo mógł głową ruszyć, choć na codzień niby ćwiczy kaptury. Gwarantuję, że po takim izometryku - nie będziecie się mogli ruszyć następnego dnia.

Odnośnie tej torby... kiedyś za gówniarza chodziłem na ryby heh możne i głupi przykład ale tak było na prawdę. nie miałem zbyt dużo kasy na wędkę, budżet 14latka pozwolił mi na oszczędzenie 57złotych za co kupiłem sobie wędkę - 6m bat, ciężki strasznie. byłem dosyć szczupłym 14latkiem pierwszy tydzień wypraw na ryby w ogóle mijał się z celem wędka była za ciężka, żeby trzymać ją w łapach przez jakieś 5 godzin dziennie. po jakiś 3 tygodniach chodzenia praktycznie dzień w dzień zauważyłem dziwną rzecz ... moje prawe ramie w którym trzymałem wędkę było znacznie większe od lewego pamiętam jak dziś obwód lewego 28cm a prawego 34cm! największa łapa w klasie :D szkoda, że tylko prawa

przechodząc do sedna sprawy, takie stałe długotrwałe obciążenie jakiejś części ciała prowadzi do jej wzrostu - za wytrzymałość mięśniową w mięśniu odpowiada jego masa im większy mięsień tym więcej w nim zgromadzonego glikogenu i bla bla jest bardziej wytrzymały, u niektórych tak rosną łydki u innych (rolników) łapy od łopaty jednak tego raczej nie można przenieść bezpośrednio na siłownię. bo czym zastąpić noszenie torby na ramieniu 5x w tygodniu po nie wiem ile czasu.

brzmi ciekawie... (SOG), sprawdze ten sposob, tradycyjnych cwiczen na kaptury (ze sztanga) nie wykonuje, bo nie moge obciazac kregoslupa, moze ten sposob okaze sie jakims wyjsciem

mi kaptuty porosły od obsługi młota pneumatycznego, jest co trzymać

Nie do konca sie zgodze - od zawsze (kilka lat) nosze plecak, ktory tez sowje wazy na jednym ramieniu - tez mam je uniesione w gore podobnie jak Ty, jednak roznicy nie mam...
Nie twierdze, ze Twoj sposob nie jest skuteczny, ale sadze, ze nie kazdy po nim bedzie mial efekty
P.s Pisze to po to, zeby zapalency nie zaczeli nosic toreb na jednym ramieniu, a potem sie zalili za kilka miesiecy, ze nie widac efektow...
pozdrawiam

co do samego ćwiczenia to jakoś lepiej czuję podciąganie sztangi do brody w wąskim uchwycie, a nie szrugsy

Rbk___ - Oczywiście, na każdego podziała coś innego ( a na niektórych nic ), Niemniej jednak jest to jakaś alternatywa i na pewno warto spróbować. Troszkę mnie dziwi, że po kilku latach noszenia ciężkiego plecaka na jednym ramieniu nie widzisz u siebie żadnej zmiany - bo nawet poza pracą mięśni, można się w ten sposób nabawić krzywej postawy ( czego ci oczywiście nie życzę ).

Zapaleńcy może zamiast noszenia torby niech spróbują dużej ilości powtórzeń ze sztangą lub sztangielkami, połączonych z długim izometrykiem.

Co do dociągania do brody - to jak najbardziej, też po nim czuję kaptury 100 razy bardziej niż po szrugsach.

Zmieniony przez - krzych666 w dniu 2006-04-15 11:27:54

ale młot i tak wymiata waży około 35-40kg jest co trzymać jak chodzi po asfalcie (jak psuje ulice), a jak się zaklinuje to dodatkowy opór dla kapturków przy wyciąganiu , pare godzin tygodniowo +dobre koryto i kark miazga

Krzych666 - no, wlasnie, to, ze u mnie nie ma zmian (chociaz na kaptury nie narzekam) swiadczy o tym, ze nie na kazdego dziala to samo - oczym wszyscy doskonale wiemy...
A co do kolegi od "mlota" - to juz wiem, czemu te ulice sa takie "dobre" jak Wy sie zajmujecie bardziej kapturami niz ich zalataniem :PP - no chyba, ze latanie to nie Twoja dzialka...

no ja akurat pracuję w branzy co buduje infrastruktury wodne,kanalizacyjne i energii cieplnej

a energia cieplna, jak wiadomo związana jest z koksem

Seba czyli to co napisal Krzych sie sprawdza... bo pracujac przy mlocie nie robisz 4x15 jakims ciezarem powtorzen tylko jedziesz caly dzien mlotem(tak jak torba na ramieniu krzycha) cos w tym jest...czyli jesli dobrze zrozumialem nalezy napinac kaptury i przytrzymac zamiast cwiczyc seriami z obciazeniem, musze wyprobowac...

Zmieniony przez - Theril w dniu 2006-04-15 12:17:23