chlopcy, niewyrywajcie moich slow z kontekstu i nieprzypisujcie im innego znaczenia
damixx
NIE, nieprzytylem dlatego ze mam stala partnerke
ale dlatego
ze mam stala partnerke nie mialem motywacji do wylewania potu i krwi na silowni, do odmawiania sobie wielu kulinarnych przyjemnosci ktore czychaja na kazdego z nas, zwlaszcza ze jak wspomnialem przez wiele lat niemoglem sobie na nie pozwolic
a zwlaszcza dlatego ze mam dziewczyne z za***ista genetyka ktora przy wyjatkowo zlej diecie(male sniadanie lub brak, glodowka przez caly dzien, obiad po 19tej, najwiekszym posilkiem w ciagu dnia jest kolacja najczesciej spozywana po godzinie 22giej) ma za***ista sylwetke 165/49kg
ktora nierozumie ze to na co ona moze sobie pozwolic dla mnie jest szkodliwe(efekty widac) na zdjeciu, ktora na obiad je zupe, drugie danie, zajada to olbrzymim kawalkiem domowego ciasta lub tortu i nic jej to nieszkodzi i nierozumie dlaczego ja jem tylko drugie i wzbraniam sie przed
'ciastem ktore ona sama przygotowala specjalnie dla mnie'
ktora klepie mnie po brzuchu i patrzac mi w oczy mowi 'moje brzusio'
to daje mi taka za***ista 'motywacje' do treningu i odmawiania sobie wszystkiego ze chyba potraficie sobie to wyobrazic
wiec jesli sie pytasz czy to ze mam TAKA dziewczyne jest bezposrednia przyczyna tego ze
przytylem to odpowiadam ci ze
NIE
jest to przyczyna posrednia, oraz bezposrednia tego ze niemialem przez tyle czasu sie za siebie zabrac
-----------------------------------------------------------
FU
staz 7 lat ... podawania kolegom recznikow i przynoszenia shake'ow co najwyzej
to trzeba miec tupet zeby z takim wygladem wymadrzac sie w sposob ktory reprezentujesz ...
zapomniales wspomniec o schylaniu sie po mydlo pod prysznicem
a tak na serio
a niby jak mam sie odzywac??
'nie pekaj stary niejest tak zle, sa inni ktorzy wygladaja gorzej, np ja
' ??
zalozyc koleczko rozancowe wzajemnej adoracji??
mowie tak jak mowie, wydaje mi sie ze w sposob jednoznaczny, stanowczy, dosadny bo tak wlasnie nalezy udzielac rad i sie wypowiadac zeby zostac zauwazonym, wysluchanym i zeby komus pomoc
z nikogo sie nienabijalem, nie dogryzalem w chamski sposob dla samego dogryzania, oczywiscie jak kazdemu czlowiekowi zdarzaja sie lepsze i gorsze dni i czasem cos za mocno zaakcentuje
a dlaczego tak mowie? bo taki mam charakter, bo moja nadwaga nie jest wrodzona i w dziecinstwie ani wieku mlodzienczym niezążyłe sie nabawic kompleksow
mowie wprost to co mysle i wydaje mi sie ze naogol mam racje, a to ze nieowijam w bawelne to jest raczej zaleta anie wada
FatBoySlim
a tobie sie wydaje ze zeby byc trenerem bokserskim/pilkarskim/dowolnym to najpierw trzeba byc mistrzem w tej dyscyplinie??
gowno prawda za przeproszeniem, wrecz przeciwnie, jak jakis znany zawodnik zostaje trenerem to jest to podkreslane ze to wyjatek od reguly
bo jedno nie koniecznie musi isc w parze z drugim
wydaje ci sie ze dziennikarze sportowi roznia sie czyms od spoleczenstwa??
mysle ze jest wrecz przeciwnie, to szkolne 'ofermy' stawiane na bramce lub w rezerwie biora sie za pisanie bo latwiej im krytykowac
krytykiem teatralnym niezostaja swietni aktorzy/rezyserzy/itp bo gdyby sie mieli talent to by wykorzystali, wlasnie dlatego zostaja krytykami
to ze czesto wypowiadam sie w sposob stanowczy nieznaczy ze robie to aby komus 'dowalic' ale wskazac mu jego slabe punkty, czesto tez proponujac rozwiazanie jesli takowe znam
a nawet jesli nieznam to niezabiera mi to prawa do krytyki jesli cos jest zle, to ze sam niejestem adonisem nieoznacza ze niemoge sie wypowiadac na temat piekna
-------------------------------------------------------------------
i wcale was nieprosze o mile slowka, poklepywanie po plecach, wcale mi to niepomoze, naprawde
zasluzona i trafna krytyka potrafi byc bardzo pomocna i swietnie motywowac
co innego odreagowywanie wlasnych kompeksow na innych aby samemu poczuc sie lepiej
jedynie o co prosze to oto aby niemowic 'jest c.h.u.j.o.w.o' i tyle, wiem ze jest c.h.u.j.o.w.o, ale jesli chcecie cos powiedziec, doradzic to poza stwierdzeniem ze jest*****owo, powiedzcie co i co zrobic aby to zmienic
po za tym zapewniam ze naprawde niejest tak strasznie jak to wyglada na tych zdjeciach, rzeczywiscie przez te zlamanie nogi zeszlo mi sporo miesni i wyglada to duzo gorzej niz jeszcze w styczniu, a przed wakacjami gdy wazylem okolo 90kg(przytylem 10kg na jesieni) naprawde nie jeden raz zdarzylo mi sie ze podchodzil do mnie jeden z drugim na silowni z pytaniem 'ile cwiczysz' itp itd