tu nie chodzi o to, że mam komuś coś udowadniać. bo to jest sport dla mnie nie dla innych i nie mam zamiaru się szczycić, że podnoszę tyle czy tyle. piszę jak jest a jak ktoś nie wierzy to jego sprawa. zawsze może wpaść do nokautu
a co do "kółek" to jest siłka mojego kolegi (na której ja jakieś 2 latka temu ćwiczyłem), owszem full profesjonarne ciężarki ale cóż takie ma i takimi ćwiczy, lepsze niż nic
obecnie postawiłem sobie za cel estetykę, a że siła idzie powolutku do góry to nie zależy mi zbytnio. i tak muszę zastopować, przynajmniej na przysiady, bo kolana już się odezwały.
-=Pozdrawiam=-