Real Madryt

o czyms musza pisac

no ale Ronaldo nie wroci to jestem pewny na 99%

musza ...
ale taki przykladowy "fakt" nazwa mowi, ze pisza same 'FAKTY', a nie 'PLOTKI', a takie kocopoly pisza..hmm, paradoks ...

PAP/25 grudnia 2005 11:52
Di Stefano został przewieziony do Walencji

Legendarny piłkarz, a obecnie honorowy prezes Realu Madryt Alfredo Di Stefano, który w sobotę miał atak serca, został przewieziony z kliniki w Sagunto do szpitala w Walencji. Tam zostanie poddany kolejnym badaniom kardiologicznym.

79-letni były piłkarz Realu Madryt przez jakiś czas będzie przebywał na oddziale intensywnej terapii. Lekarze szpitala w Walencji są dobrej myśli, ale podkreślają, że wiek Di Stefano z pewnością nie jest okolicznością sprzyjającą rekonwalescencji w takich przypadkach.

"Pacjent oddycha normalnie i mamy nadzieję, że w ciągu najbliższych godzin jego stan znacznie się poprawi" - powiedział rzecznik prasowy szpitala w Walencji Manuel Cervera.

Alfredo di Stefano to jeden z najsławniejszych piłkarzy świata. W latach 1956-60 z Realem Madryt pięciokrotnie zdobywał Puchar Europy, z klubem tym wywalczył także osiem razy mistrzostwo Hiszpanii. W 1957 roku otrzymał "Złotą Piłkę" magazynu "France Football".

Urodził się w Buenos Aires, a jego rodzicami byli Włosi. W czasie 22-letni kariery grał w reprezentacjach Argentyny, Kolumbii i Hiszpanii, ale nigdy nie wystąpił w finałach mistrzostw świata. Karierę piłkarską zakończył w 1967 roku w wieku 40 lat. Od 2000 roku jest honorowym prezesem Realu Madryt.

Di Stéfano z by-passem

Doktorzy szpitala La Fe w Walencji poinformowali dziś rano, że stan legendarnego piłkarza Alfredo Di Stéfano pozostaje ciężki, choć jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Lekarze zapowiedzieli jednak konieczność operacji wszczepienia rozrusznika serca, zwanego popularnie by-passem.

Serce urodzonego w Argentynie piłkarza, występującego w swojej karierze pod trzema banderami: argentyńską, hiszpańską i kolumbijską nie pracuje należycie. Po zbadaniu stanu serca stwierdzono, że potrzebna jest operacja chirurgiczna. Jednak zostanie ona przeprowadzona w momencie, gdy stan "Don Alfredo" i kondycja jego serca na to pozwolą. Na obecną chwilę zabieg byłby zbyt ryzykowany.

Ciekawa koncepcja a napewno godna pochwały

Nowy dyrektor Realu chce stawiać na Hiszpanów

Kadrę Realu Madryt w 80-procentach powinni stanowić hiszpańscy piłkarze - uważa nowy dyrektor sportowy "Królewskich" Benito Floro. Dotychczasowe proporcje rozkładały się w granicach pół na pół.

"Połowę szerokiego składu drużyny powinni tworzyć wychowankowie Realu, kolejne 30-procent - wyróżniający się hiszpańscy zawodnicy, a 20-25 procent - zagraniczni piłkarze" - powiedział cytowany przez hiszpańskie media Floro, który na stanowisku zastąpił Włocha Arrigo Sacchiego.

Obecnie w 21-osobowej kadrze "Królewskich", opublikowanej na oficjalnej stronie internetowej klubu, jest 11 Hiszpanów (w większości obrońcy) i dziesięciu graczy z innych krajów (przeważnie zawodnicy ofensywni).

W latach 1992-94 Floro był już trenerem Realu

Gravesen chce odejść z Realu


"Tak nie może być w dalszym ciągu. Mój agent i ja analizujemy uważnie sytuację podczas zimowego okienka transferowego" - wypalił Thomas Gravesen na łamach "'Daily Mail".

Duńczyk nie chce dalej siedzieć na ławce Realu i planuje szybkie rozstanie z ekipą "Królewskich".

"Moją ambicją jest grać w każdym meczu i to jest normalne, że z takiej sytuacji nie jestem zadowolony" - wyjaśnił Gravesen, który w Madrycie nazywany był przez kibiców Realu ... "Shrek".

Pozyskaniem defensywnego pomocnika z Danii zainteresowane są angielskie Newcastle, Middlesbrough oraz Everton, z którego przed rokiem piłkarz przybył do Hiszpanii.

A wydawało się, że to niezły zakup Realu był.

Real znalazł następcę Roberto Carlosa

Real Madryt chce, aby obrońca Arsenalu Londyn i reprezentacji Anglii Ashley Cole dołączył do "Królewskich".

Anglik ma zastąpić na lewej obronie Roberto Carlosa, którego kariera powoli się kończy i zapowiadana jest jego przeprowadzka do Fenerbahce Stambuł. Brazylijską gwiazdą zainteresowany jest również jeden z katarskich klubów, który kusi go wynagrodzeniem rzędu ośmiu milionów euro za sezon.

Włodarze Realu widzą Anglika jako idealnego następcę Carlosa w przyszłym sezonie.

Arsenal chce zatrzymać swojego piłkarza na Highbury, ale według doniesień hiszpańskiej gazety "Marca" Anglik chce opuścić Londyn i widzi Real jako idealne miejsce do gry.

"Królewscy" liczą, że 15 milionów euro będzie wystarczające, by pozyskać Cole'a. Cena piłkarza może wzrosnąć jeśli dobrze zaprezentuje się w finałach MŚ 2006 w Niemczech. Prawdopodobnie Real będzie chciał sfinalizować transfer przed rozpoczęciem finałów.

To chyba bedzie dobre posuniecie choć napewno Cole nie bedzie grać tak dobrze ja Carlos za lat chwały.

Ja nie oddam Cole'a

nie niech tam nie idzie, nie ma mowy. Cole odejdzie, Henry odejdzie, co to bedzie co to bedzie