Zbilansowana dieta redukcyjna

Przypomina mi to dawną (jak dla mnie) rozmowę Tyka:qazar w fitnessie bodajże o ilości posiłków. Zero zgody

Zmieniony przez - Charon w dniu 2005-11-18 13:48:50

po takiej wymianie zdań, takie słowa... Szacunek dla Twojej osoby
dietetyka nie jest nauką ścisłą wiele spraw jest do wyjaśnienia...

obaj w pewnym sensie mamy rację, ale próbowaliśmy udowodnić dwie różne rzeczy - spór był nieunikniony

wcześniej również fascynowałem się dietami keto, ale z czasem doszedłem do wniosku, że nie są takie magiczne, a ich zastosowanie przynosi korzyści tylko w określonych przypadkach i określonym osobom

masz rację, zdrówka życzę

po takiej wymianie zdań, takie słowa... Szacunek dla Twojej osoby

szacunek odwzajemniam jednakże moje stwierdzenie nie oznacza tego że mnie przekonałeś a jedynie to że nie widzę sensu dalszej dyskusji ze względu na brak akceptacji oczywistych faktów

jak zwykle mawiam - jest wiele sposobów na obdarcie kota ze skóry, Ty obdzieraj swoją metodą, ja będę swoją, i niezależnie od różnic w pogladach życzę powodzenia

miałem takie wrażenie...

trudno jeśli masz takie zdanie... ale nie zaprzeczysz, że w pewnym momencie zmieniłeś temat i próbowałeś udowodnić coś innego - Twoje słowa masz racje uznałem jako akceptacje faktu, że rozmawiamy na dwa różne tematy

bym zapomniał również, życzę powodzenia

Zmieniony przez - ellis w dniu 2005-11-18 14:30:09

jest prawda, półprawda i g**** prawda - nie możemy mieć racji obaj, ma ją albo jeden z nas albo żaden

temat jest ciagle jeden - mianowicie znaczenie rozkładu makroskładników w diecie

napisałeś i jak rozumiem twierdzisz nadal że rozkład makroskładników w diecie nie ma znaczenia (potem ograniczałeś swoje stwierdzenie do tłuszczy i węgli, a to pisząc o białkach, a to o TEF, a to o P-ratio, a to o ekstremach, a to o innych ******łach, na koniec coś wtrącajac o dietach keto nie wiem skąd jakbym ja je propagował)

ja twierdzę niezmiennie że rozkład makroskładników, jak również metodyka ich spożycia (ilość, czas, okoliczności, połączenia, stężenie, itp. itd.) mają duży wpływ na efekty diety. I koniec.

Nie twierdzę, że obaj mamy rację, ale że rozmawialiśmy na różne tematy(niczego nie ograniczałem to Ty rozszerzałeś

skoro jednak rozmawialiśmy na ten sam temat to oczywiście nie mam zamiaru jeszcze raz tłumaczyć Ci o TEF, p-ratio i innych ******łach. koniec

a na poczatku byl chaos

ja znam takie fajne powiedzenie ,ale nie chce mi sie pisac bo chyba sie zestarzalem na potyczki slowne

ale napis naucz czegos mlodych, niedoswiadczonych, ktorzy caly czas maja sile i ochote na poTyki slowne

no offence Tyka

slicznie napisane... heh teraz juz czlowiek nie bedzi zyl z wyrzutami jak pujdzie na kolcacje z chlopakiem i zje nie cos z dieta... hehe