brak pewnosci siebie =/

Witam, założyłem nowy temat aby każdy mógł sie wypowiedziec i mi jakoś poradzić a widze ze profesjoanlistow i specjalistow w dziedzinie samoobrony tu nie brakuje.

A wiec , mam 16lat, miasto w ktorym mieszkam nie jest duze ale o klopoty wieczorkiem tu nie trudno.
Raczej nigdy nei mialem duzo sytuacji w ktorych np ktos starszy mnei zaczepial czy chcial ze mnie zkroic kase. nie mialem takze okazji sie z kims NORMALNIE bic w takich sytuacjach.

na poczatek opowiem jedna z sytuacji ktora mnei spotkala w szkole rok temu.
mianowicie na przerwie poszedlem do toalety no i oczywiscie mialem TAKIE szczescie...ze natrafilem na pewnych typow ktorzy w drzwiach jak wychodzilem mnie cofneli i powiedzieli zebym im dal kase, odpowiedzialem ze nie mam, ale oni na to zebym oproznil kieszenie...na moje nieszczescie akurat tego dnia mialem 20zl zeby zaplacic za wycieczke do teatru czy cos takiego, no i mowie do kolesia teksty typu 'wez daj mi spokoj nic nie mam no daj mi w spokoju wyjsc' (nie pamietam dokladnie jak to bylo) no alew on chwycil mnei za szyje i mowi ze jak nie oproznie kieszeni to sam je oprozni i przy okazji dostane strzala, no to nie mialem wyjscia, mialem do wyboru dostac , stracic 20zl i komurke ktora mielam rowniez w kieszeni, czy tez dac mu 10zl (mialem 2 bankntoty po 10zl) i pojsc w spokoju...
no wybralem te drugie ale...czulem sie okropnie, w ogole w momencie calego zajscia czulem sie tak '''dziwnie ''jak nigdy to nie byl taki zwykly strach, poprostu nei wiedzialem co robic

moj problem polega na tym ze chcialbym sie was poradzic, co zorbic aby uzyskac pewnosc siebie, zeby nie stracic glowy w takiej sytuacji? czy mam sie zapisac na jakies sztuki walki, box .. ?
chcialbym poprostu wiedzic ze jestem w stanie zachowac sie jak 3ba w danej sytuacji, ze bede wiedziec jak uderzyc itp....
porpostu chcialbym iwedzic co najlepiej przygotuje mnei do uzycia sily w takich okolicznosciach

nie iwem jak to wyrazic w pierwszym poscie poczekam az cos odpiszecie wtedy na bierzaco bede pisal jak wyglada sprawa

Pozdrawiam
Matt_16

W zasadzie każdy sport walki, który zakłada konfrontacje wzmacnia pewność siebie. Tak zwane "obicie się" jest najważniejsze, bo dość szybko przychodzi świadomość tego, co ty możesz zrobić przeciwnikowi oraz czym on może ci sie "odwdzięczyć". Zarówno w moim przypadku, jak i dużo bardziej doświadczonych znajomych okazało się, że im ktoś wiecej umie tym rzadziej sie bije, bo wie, jakie mogą być tego konsekwencje.
Za to jak już coś się dzieje to można walczyć na zimno i efektywnie, a nie na ślepo. Zauważyłem, że centralna wściekłość rzadko kiedy pomaga w walce.
Tak więc praktyka pozwala na zimno wychodzić z napiętych sytuacji, często unikając walki, za to jak już musisz się bić to wiesz jak to zrobić.
Poza tym ktoś świadomy własnych umiejętności inaczej się zachowuje. Nie mówię tutaj o kozaczeniu, tylko o spokoju, właśnie pewności siebie. To jakoś po człowieku widać i często tacy ludzie nie są zaczepiani. Zobacz sobie w necie materiały na temat wyglądu potencjalnej ofiary, która prowokuje agresję. Podobnie często pies zaatakuje osobę, która się go lęka albo jest wobec niego agresywna, spokojnej nic nie zrobi.
Co do tego, czy boks czy walki "kopane", to odwieczny problem. Łatwiej na tyle opanować boks, żeby się przydawał na ulicy. Nie da się ukryć, że cokolwiek by to było warto to podeprzeć siłą i masą.
Pozdrawiam

Nie wiesz jak masz uderzac? To proste. Bieresz za łeb i walisz o sciane az padnie. A tak na powaznie to zrobiles dobrze bo jezeli wiedziales ze nie masz szans to lepiej nie swirowac.Pozdro

nie o to mi chodzi (zreszta wydaje mi sie ze dobrze o tym wiesz :P )
mowie o tym co mam zrobic zeby sie ... hmm PRZELAMAĆ ?
ja w tamtej sytuacji nawet jakby byl jeden koles to chyba bym nei byl w stanie go walnac bo czulem sie jak odretwialy , wszystki miesnie ciala sie napiely, stalem jak wryty, poprostu nei wiedizalem co zrobic =/

jesli chodzi o to co powiedziales to raczej klopotu z jednym bym nie mial bo przez dobre pare lat TROCHE pracowlaem nad swoim cialem, trenowalem Akrobatyke i Break Dance'a..i w sumie jedyne co z tego wynioslem to jak cwiczyc w doslownym tego slowa znaczeniu ;)

Pozdro, mam nadzieje ze mi cos podpowiecie jak mam nauczyc sie opanowania w takich sytuacjach

Matt_16

Ich było kilku, w dodatku chodzicie do tej samej szkoły więc konfrontacja fizyczna nie wchodziła w grę. Nie straciłeś całej kasy - dla mnie sytuację rozegrałeś spoko. A co do nauki uderzania - boks, kickboxing, muay thai. Trochę sparringów i zaraz pojmiesz w czym rzecz Pozdrawiam.

aha, no myslalem ze w miare ok to wyszlo, ale przez kolejne 2tygodnie mialem takiego stracha jak nigdy =/ ;p

widocznie moje miasto jest ZA MALE :P bo jedynie z tych przez Ciebie wymienionych sztuk walki jest jedynie box , w sumie myslalem o zapisaniu sie na niego juz jaki czas temu ze ... teraz chyba sie skusze :)

dzieki za odpowiedz, a jakies inne rady na temat opanowania w takich sytuacjach?

Pozdro,
Matt_16

edit: i czy moglbym prosic o jakis odnosnik do storny z teoria samoobrony? np opisy jakichs prostszych ciosow?

Zmieniony przez - matt_16 w dniu 2005-03-20 23:04:55

Bez wahania zapisuj się na boks - naprawdę wiele się nauczysz.
A co do opanowania - to wypadkowa wielu różnych czynników i wątpię czy znajdzie się ktoś kto niezależnie od sytuacji zawsze zachowuje zimną krew. Na razie jednak nieźle ci idzie i oby tak zostało.

ooo... a ja myslalem ze tylko ja tak sie sparalizowalem momantalnie =/
heh no to chyba jeszcze przed swietami sie przejde w sprawie tego boksu

dzieki i pozdro,
Matt_16

Kilka lat temu tez mialem takie problemy. Bylem strasznie suchy kazdy w szkole mnie straszyl. Wtedy zapisalem sie na silownie. Teraz po kilku latach jak spotkam tych co mnie straszyli kiedys to *******laja na druga strone ulicy. Na box mozesz sie zapisac to nie jest zly pomysl. Na pewno nabieresz pewnosci siebie.Pozdro

hehe ;) 'kto sie smieje ten sie smieje ostatni' ...jakos tak to szlo :P
no wlasnie ..pewnosc siebie to jest to czego mi w takich sytuacjach brakuje
=/

dzieki za porady, naprawde baaardzo dziekuje, pozdro
Matt_16

A ja tam bylem suchar ale zawsze na wypietej klacie chodzilem i tez mnie przyatakowala w drodze do szkoly 8 typkow i moglem oddac im sikora po dobroci ale po ojcu mam takie jajka a nie inne i do teraz trudno mi sie oddycha przez krzywa przegrode lec smialo chlopie na boks i jak 1 raz kogos polamiesz to potem bedzie to rutyna.Pozdrawiam

generalnie wiekszą gotówkę (a te 20 blach to juz większa, pomyśl ile piw to dla takich meneli) radzę chować głębiej a na wirzchu miec jakies drobniaki. oddałbyś te 2-4 zyle i byłoby po krzyku. poczytaj tu:
http://fighter.bazy.pl/ulica.php
a ogólnie tu: http://www.jkd.pl/artykuly_sport_a_ulica.html
to powinno ci dac sporo do myslenia
jest chuba gdzies jeszcze na www.itf.prv.pl ale nie pamiętam gdzie dokładnie