Zabawa biegowa z dzisiejszego poranka. 20*1' szybko/1'wolno. Trochę za szybko mi wyszło ale biegało się fajnie.
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
Poniedziałkowa miska ok, choć zamiast budyniu były zwykłe kanapki, których nie ma na zdjęciach. Po powrocie chciałam już tylko po prostu coś zjeść.
Trochę armagedon mam.
Rano trzeba było się przestawić i o 5 wstawać. Muszę się ogarnąć z robotą, najstarszego do miasta na autobus zawieźć, później młodszych na szkolny ogarnąć. I później znów do roboty. I jak w końcu wracam na śniadanie to mam wrażenie , że już pół dnia minęło. Popoludnia są jeszcze gorsze. Bo z autobusu trzeba odebrać, plus cała trójka ma piłkę, oczywiście godziny różne, plus angielski a przecież przy zwierzakach też trzeba robić. No ciężko jest. Wczoraj jak wyjechałam o 16 to wróciłam o 21 , w międzyczasie byłam dwa razy w domu na 15'. Jeszcze jakoś mi się udaje w trakcie swoje bieganie zrobić.
W weekendy też się dzieje bo liga ruszyła i trzy mecze trzeba zaliczyć. Także tego. Jeden etap przedszkoli był przyjemniejszy.
Wczoraj było rozbieganie, całkiem przyjemne.
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
Wczoraj miska utrzymana. Trening zrobiony, wpadły tysiaczki. Miały być po 5:00-4:55 i tak wyszły.
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
Akurat - oni muszą być inni, najlepiej na dwóch skrajnych końcach osi możliwości...
Były dni z liczeniem, bez liczenia ale kontrolowane i był dzień beznadziejny. Potrzebuję kopa bo zaczynam szukać wymówek i odpuszczać.
Tabela wygląda tak
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
paawo - Po mojemu o bieganiu i dźwiganiu.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- ...
- 117