Konkurs kuliste barki Olka

Dziękuję Wam, oczywiście dbam o wszystko i powoli się rozkręcam.

Z wczoraj

Rozgrzewka, barki też przy niej pracują

Gdy byłem chłopcem też ciągnęły mnie sztuki walki.
Nie miałem jednak z kim trenować. Starszy kolega miał rękawice bokserskie i kilka razy miałem je na rękach.

Ja 10 lat trenowałem najpierw karate potem kickboxing

Samemu ciężko sztuki walki ćwiczyć, tylko w filmach. Ja około 33 lata różne sztuki walki. Karate Kyokushin i podobne Oyama, i kickboxing także. Siłownia też systematycznie z 15-20 lat z małymi przerwami i nie kulturystycznie, raczej na siłę, ale jako uzupełnienie sztuk walki.

Bez filmowania, bo ciężki dzień, ale chodzenie (jak codziennie) zrobione 45 minut. Potem padnięty trzy godziny przedrzemałem i wieczorem krótki i lekki trening siłowy - barki, bicepsy i plecy po jednym ćwiczeniu, barki i bicepsy pięć serii, a plecy trzy serie. Słaby jestem.

Straciłem równowagę przy RackPullu (szkoda, że nie nagrane) i osłabiło mnie to. Przez moment myślałem nawet, że złamałem przygnieciony palec. Odechciało mi się kończyć nogi. Jeszcze siady próbowałem, ale nogi rozedrgane i tylko dwie serie poszły. Zwykle od nóg zaczynam, a dzisiaj od klatki, bo barki chciałem jeszcze przy tej okazji bez zmęczenia zbytniego zrobić. Na spokojnie podchodzę, dzisiaj tak, a jutro będzie lepiej. I tak słaby się czuję, zdrowie dla mnie ważniejsze. Pośpiech w tej materii bywa zgubny i owocuje kontuzjami.

Jestem po badaniach na raka zleconych w szpitalu. Wyniki byly w szpitalu niejasne prawdopodobnie przez początki sepsy i silne zakażenie. Trzy rzeczy, pogrubiona ścianka pęcherzyka żółciowego, powiększona trochę śledziona i prostata, ponadto lekki niedobór jakiegoś białka we krwi. Lekarz przy badaniu zachwycał się moją muskulaturą. Wiem, że z Wami nie mam się co równać, ale mimo wszystko jestem ponad przeciętną, a biorąc jeszcze pod uwagę, że mam niedowład to jest całkiem OK. Gimnastyka na drabince lub gumami plus co kilka dni z ciężarami trochę daje. Chirurg mój kolega to wybitny sportowiec, dlatego zwrócił uwagę i nie krępował się. Moja żona, nie znając go tak dobrze, gdy na koniec wizyty zaczęliśmy się siłować na rękę, ale niestety przegrałem, przy czym Marek trochę musiał się przyłożyć. Stwierdził, że jestem najsilniejszym tetraplegikiem w Polsce. Marek jest właśnie po 100 km biegu, a za młodu biliśmy się oraz razem na siłkę chodziliśmy, on trzy razy na jednej ręce się dźwigał.





Zmieniony przez - olotraper w dniu 2020-11-13 19:55:48

Zdrowia Olku !