witorrr98A co myślicie o zerze kalorycznym? Czy biorąc pod uwagę trening i te wszystkie inne aktywności w ciągu dnia, osoba, która chciałaby po prostu utrzymać mięśnie na jakiś czas w odpowiedniej kondycji i zdrowiu-przed snem powinna nie odczuwać żadnego ssania w żołądku i uczucia głodu? Przyznam, że właśnie mam taki okres poredukcyjny już od tygodnia, kaloryka na poziomie 3200, a przed snem jest jeszcze lekka chęć na cokolwiek. Objętościowo mogłoby być lepiej, bo spożywam w większości posiłki na wpół sycące, że tak powiem, mimo odpowiedniaj ilości błonnika i makro, stąd moje pytanie. Dzień mam w miarę aktywny, poza siłownią. Jest to po prostu bycie w ruchu ostatnio i mało siedzenia. Sorka, że pytanie w tym blogu, ale może i pekulski coś z odpowiedzi wyciągnie :]
po redukcji przy dokładaniu kcal uczucie ssania w żołądku to norma - większe niż na redukcji. Po prostu rozkręcasz metabolizm, masz więcej kcal to więcej układ pokarmowy chce mielić, a przez to że więcej kcal to więcej energii - mimo że niby te same treningi to bardziej intensywne wychodzą i robisz się głodniejszy, kwestia wtedy doboru posiłków, oszukiwania i przeczekania, czyli więcej warzyw/błonnika, jeść to co bardziej nas syci (mnie np. twaróg)
Dziennik żywieniowy https://www.sfd.pl/[BLOG]_Kulinarne_zmagania-t1207353.html