Krata na lato 2020 wg ojan

Przysiady po miarce ST poszły lepiej (bo przy kamerze
48/58/68/78/88kgx10p 98kg/2x8p 108kgx4p

potem seria łączona na brzuch z obciążeniem na nogi, która wywołała pot na twarzy.
Pot wyszedł również gdy wykonywałem później 50 wznosów :- czyli jednak jakieś osłabienie nadchodzi
Wieczorem wstępowanie na taboret

Na taboret wstępowałem 12 minut. Obejrzałem podesłany film do końca ale następny zaproponowany przez YT obejrzałem na siedząco

Mam dosyć aktywności na dzisiaj. Zjem pierś i pójdę spać!

1a. WL 48/58/68kgx10p 78kg/2x5p
1b. Podciąganie nachwytem na drążku 7p
2. Przenoszenie za głowę 3x12p
3. Skłony 50p
4. Wiosłowanie 48x15p 58x12p 68x10p 78kgx6p
do brzucha 78kg

Nieszczególnie się dzisiaj czuję!

Najpierw dzisiaj barki wyciskaniami:
sztangielki 12kgx12p 20kg/2x10p
sztanga 48kg/5x6p

zrobię jeszcze 50 skłonów na brzuch - jakoś zaczynam się przy nich pocić (może to ciepło a może słabość?)
Mam zamiar przepłukać obolałe uda jazdą na rowerze.

Przesiedziałem 67 minut na rowerze pedałując z prędkością średnią 19km/h.
Niestety potem po południu wymiękłem po 4 super seriach na biceps i triceps.

Jutro dzień przysiadów.
Już się stresuję

Ja też nie cierpie robić nóg :(

OTTO

Ja też nie cierpie robić nóg :(

Właściwie to ja nie cierpię tego bólu ud po przysiadach w następnych dniach. Oprócz tego wysiłek przy ostatnich seriach przysiadów jest bardzo wymagający dla mojej psychiki . Pierwsze serie są rozgrzewkowymi po 10p i ciężko jest gdy z coraz większym ciężarem robię mniej niż 10p a po kilku treningach mam się przełamać aby przejść na wyższy poziom co znowu spowoduje większy ból.

Idę robić te przysiady.

Przewalczyłem te przysiady 48/58/68/78/88/kgx10p 98kgx10p 8p 108kgx4p
Potem brzuch na filmiku

plus seria łączona spięć z wyprostami nóg
Wyczerpany jeste. na dworze parno a mi po ciastku i białku chce się spać!
Utnę drzemkę a potem może wsiądę na rower (oczywiście po posiłku )

Jeździłem na rowerze tyle km co wczoraj.
Udało się trafić na dosyć słoneczną pogodę.
Przez 66 minut łapałem witaminę D.
Potem kosiłem trwę przez 100 minut.
Także było w miarę słonecznie.
Zmachałem się dzisiaj!

ja uwielbiam domsy nóg, natomiast bólu kolan oraz przeskakiwania lub chrupania podczas treningu to ja nienawidzę