...
Napisał(a)
Mysle nad powrotem do Dziennika. Potrzebuję się zmotywować, a nie ma większej motywacji jak od ludzi. Łapki w gore jak chcecie zeby koksik wrócił :D
1
...
Napisał(a)
21 kwietnia 2020
Hmm 10 miesięcy przerwy... I tak naprawdę przestalam prowadzić dziennik jak Natalia Natek Bezgatek została nieładnie ujmując wyrzucona z forum
Ma sie bardzo dobrze, i dalej jedzie ostro z tematem! Dalej mamy bdb kontakt i piszemy /pomagamy sobie nawzajem.
Wiec opiszę pokrótce co porabialam przez ten czas i jakie plany dalej
Hmm 10 miesięcy przerwy... I tak naprawdę przestalam prowadzić dziennik jak Natalia Natek Bezgatek została nieładnie ujmując wyrzucona z forum
Ma sie bardzo dobrze, i dalej jedzie ostro z tematem! Dalej mamy bdb kontakt i piszemy /pomagamy sobie nawzajem.
Wiec opiszę pokrótce co porabialam przez ten czas i jakie plany dalej
...
Napisał(a)
Opiszę to w podpunktach, zeby przejrzyście wam się czytalo (i ile dotrwacie do konca )
PRACA :
Dalej pracuje jako trener personalny, oraz recepcjonostka na siłowni RevolutionGym. W maju minie rowny rok. Fajnie idzie wszystko do przodu.. Przede wszystkim spełniam sie w swoim zawodzie i mimo iz nie zarabiam kokosow to jestem happy.
RODZINA :
Nadal mieszkam z rodzicami, tyle ze w nowym mieszkaniu. Nie wiem czy wspominalam w poprzednim poście, najwyżej sie powtórzę XD rodzice sie wybudowali, zaraz obok starego domu wiec mam swoj prywatny pokój i warunki do pracy, itp. Aha no zapomnialam ze mam brata (12l) i tez z nami mieszka no i kroliczka Teddy Baranek, z ktorym byly niezle jaja, bo kupilam go bez zgody rodziców i ukrywalam go w szafie tydzień XD. Wiecie jak to mama "Niee nie zgadzam sie na zadnego zwierzaka ani mi sie waz to wylecisz razem z nim" no a teraz to mamy pupilek i gada do niego jak do dziecka... (potem foty)
TRENING :
No i tu na przestrzeni tych 10msc byl mirsz marsz. Bylo wszystko. W lipcu trojboj +trochę kulturystki i współpracowalam z Seba Kotem. Wyniki na koniec bloku silowego (125MC, 120 siad, 75 lawa.. Chyba) Potem kontuzja nadgarstka. I jak kontuzja to znowu różne mysli człowiek ma. Powrót do kulturystyki i wspolpraca z Norbertem Tymczak Fenixteam. Mieliśmy sie szykowac na 21luty u Piotrkowicza, forme udalo sie prawie zrobić, ale znowu bam - tata wyladowal w szpitalu, okazalo sie ze ma cukrzycę, zemdlał w pracy. Mało tego, mama dowiedziała sie ze ojciec ja zdradzal po 11 latach małżeństwa. Dluga historia, ale mama byla w okropbym stanie, tata nie pracowal na jakiś czas. W domu bylo piekło. Dzien w dzien kłótnie, awantury, krzyki w nocy.... (teraz jest w miare ok) nie bede sie rozpisywac na ten temat. Ale w tej sytuacji nie bylam w stanie myslec o niczym bylam zdolowana z mama. To bylo jakos w grudniu. No i jak wiedzialam ze juz gowno z tego będzie to zaczelam zajadac stres.... W miesiąc z wagi 71kg przytylam do 83,5kg.. Nie moglam sie opamiętać, trenować tez mi sie noe chciało. Bylam w ciężkim stanie psychicznym i czulam się okropnie. Znowu nie wyszło.... Znowu...
Potem trafilam na yt na kanal Konrada Blewazka - trojboista. Zaimponowal mi, i wrocilam do trojboju i kulturystyki. Zaczęliśmy razem współpracę jakos w lutym. Wykrecilam wyniki :150siad, 155mc, 95 wl przy wadze 84/85kg. I mielismy zaczac kolejny blok i tyle co mi wyslal plan (12 marca) a 13 marca zamkneli siłownię... I mieliśmy plan zakrecic się na 500kg w tym roku w totalu i wystartować na scenie w kulturystyce tzn women physic. Wiadomo nie w tym samym czasie, ale taki byl plan.
PRACA :
Dalej pracuje jako trener personalny, oraz recepcjonostka na siłowni RevolutionGym. W maju minie rowny rok. Fajnie idzie wszystko do przodu.. Przede wszystkim spełniam sie w swoim zawodzie i mimo iz nie zarabiam kokosow to jestem happy.
RODZINA :
Nadal mieszkam z rodzicami, tyle ze w nowym mieszkaniu. Nie wiem czy wspominalam w poprzednim poście, najwyżej sie powtórzę XD rodzice sie wybudowali, zaraz obok starego domu wiec mam swoj prywatny pokój i warunki do pracy, itp. Aha no zapomnialam ze mam brata (12l) i tez z nami mieszka no i kroliczka Teddy Baranek, z ktorym byly niezle jaja, bo kupilam go bez zgody rodziców i ukrywalam go w szafie tydzień XD. Wiecie jak to mama "Niee nie zgadzam sie na zadnego zwierzaka ani mi sie waz to wylecisz razem z nim" no a teraz to mamy pupilek i gada do niego jak do dziecka... (potem foty)
TRENING :
No i tu na przestrzeni tych 10msc byl mirsz marsz. Bylo wszystko. W lipcu trojboj +trochę kulturystki i współpracowalam z Seba Kotem. Wyniki na koniec bloku silowego (125MC, 120 siad, 75 lawa.. Chyba) Potem kontuzja nadgarstka. I jak kontuzja to znowu różne mysli człowiek ma. Powrót do kulturystyki i wspolpraca z Norbertem Tymczak Fenixteam. Mieliśmy sie szykowac na 21luty u Piotrkowicza, forme udalo sie prawie zrobić, ale znowu bam - tata wyladowal w szpitalu, okazalo sie ze ma cukrzycę, zemdlał w pracy. Mało tego, mama dowiedziała sie ze ojciec ja zdradzal po 11 latach małżeństwa. Dluga historia, ale mama byla w okropbym stanie, tata nie pracowal na jakiś czas. W domu bylo piekło. Dzien w dzien kłótnie, awantury, krzyki w nocy.... (teraz jest w miare ok) nie bede sie rozpisywac na ten temat. Ale w tej sytuacji nie bylam w stanie myslec o niczym bylam zdolowana z mama. To bylo jakos w grudniu. No i jak wiedzialam ze juz gowno z tego będzie to zaczelam zajadac stres.... W miesiąc z wagi 71kg przytylam do 83,5kg.. Nie moglam sie opamiętać, trenować tez mi sie noe chciało. Bylam w ciężkim stanie psychicznym i czulam się okropnie. Znowu nie wyszło.... Znowu...
Potem trafilam na yt na kanal Konrada Blewazka - trojboista. Zaimponowal mi, i wrocilam do trojboju i kulturystyki. Zaczęliśmy razem współpracę jakos w lutym. Wykrecilam wyniki :150siad, 155mc, 95 wl przy wadze 84/85kg. I mielismy zaczac kolejny blok i tyle co mi wyslal plan (12 marca) a 13 marca zamkneli siłownię... I mieliśmy plan zakrecic się na 500kg w tym roku w totalu i wystartować na scenie w kulturystyce tzn women physic. Wiadomo nie w tym samym czasie, ale taki byl plan.
...
Napisał(a)
No i bylam zalamana znowu bo zas h*** trafił wszystko... Jak moja najdluzsza przerwa od silowni byly 4dni jak mialam ospe, tak teraz - miesiąc... Okey bylam zalamana strasznie. Nie mialam ani kasy ani supli ani środków.
Od początku kwarantanny przez pierwszy tydzien... Jadlam byle co.. Robilam ponad 20tys krokow dziennie i myslalam nad życiem XD... Potem wpadla jakas kasa, to kupilam hantelki i trenowalam, pompowalam jak Grażyna miensie, byle by dac jakis bodziec. Zamontowalam drazek, kupilam paraletki i jazda z kalistenika, treningiem na gumach, crossfitem. Po tygodniu zygac mi sie chcialp juz tym. Bez sensu to bylo.. Czulam straszny spadek siły... Bez bomby, bez ciezaru, z jakas tam dieta... I znowu dołek.
2dni płakałam. Serio. Nigdy nie płacze. Płakałam. Bylam bezradna. Zakaz spacerów, bieganoa, brak kasy, brak pracy, brak treningu normalnego...
I nastapilo odbicie. Odbicie od dna. Posprzedawalam kilka niepotrzebnych rzeczy z domu, zarobilam trochę online.
I tak :sztanga jedna druga, laweczka, 70kg ciezaru. Koniec. Biore sie za siebie. Co ja odp*****lam! Zaczynam plan, zaczynam dietę. Tyle ile mam, tylee ile moge bede robić.
Uwierzcie mi
Wygladam dramatycznie. Od soboty trenuje, ale spadek sily ogromny!
Cialo jak galareta, dupa spadla, fatu przybylo, miesnie spadły. Flak.
CEL?
Zaczynam wielki powrót do formy. Narazie na tym na czym moge. Otworza siłownię to będzie większe pole do popisu. Zaczynam porzadna redukcje. Jutro wszystko opiszę, oczywiście o ile jesteście ciekawi :) Powstawiam tez zdjęcia. I opiszę resztę.
Od początku kwarantanny przez pierwszy tydzien... Jadlam byle co.. Robilam ponad 20tys krokow dziennie i myslalam nad życiem XD... Potem wpadla jakas kasa, to kupilam hantelki i trenowalam, pompowalam jak Grażyna miensie, byle by dac jakis bodziec. Zamontowalam drazek, kupilam paraletki i jazda z kalistenika, treningiem na gumach, crossfitem. Po tygodniu zygac mi sie chcialp juz tym. Bez sensu to bylo.. Czulam straszny spadek siły... Bez bomby, bez ciezaru, z jakas tam dieta... I znowu dołek.
2dni płakałam. Serio. Nigdy nie płacze. Płakałam. Bylam bezradna. Zakaz spacerów, bieganoa, brak kasy, brak pracy, brak treningu normalnego...
I nastapilo odbicie. Odbicie od dna. Posprzedawalam kilka niepotrzebnych rzeczy z domu, zarobilam trochę online.
I tak :sztanga jedna druga, laweczka, 70kg ciezaru. Koniec. Biore sie za siebie. Co ja odp*****lam! Zaczynam plan, zaczynam dietę. Tyle ile mam, tylee ile moge bede robić.
Uwierzcie mi
Wygladam dramatycznie. Od soboty trenuje, ale spadek sily ogromny!
Cialo jak galareta, dupa spadla, fatu przybylo, miesnie spadły. Flak.
CEL?
Zaczynam wielki powrót do formy. Narazie na tym na czym moge. Otworza siłownię to będzie większe pole do popisu. Zaczynam porzadna redukcje. Jutro wszystko opiszę, oczywiście o ile jesteście ciekawi :) Powstawiam tez zdjęcia. I opiszę resztę.
1
...
Napisał(a)
Kobiecego dziennika to jeszcze nie czytalem, a juz napewno nie dziewczyny z fajnymi wynikami. Leci do obserwowanych. Moze i ja sie dzieki temu bardziej zmotywuje a tez ostra wycina sie zacznie niedlugo :D Powodzonka.
,,Nigdy nie rezygnuj z osiągnięcia celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
...
Napisał(a)
Pewnie. Czytając inne dzienniki człowiek sie nakreca i motywuje :) to wycinamy razem
...
Napisał(a)
Kilka filmikow z maxow (z lutego/stycznia)
https://www.instagram.com/p/B9fEUJDj0px/?igshid=1m7smtdvipdi
https://www.instagram.com/p/B9fFFKIjqDg/?igshid=1ibu56490ccva
Tu przysiad z 30sek pauza
https://www.instagram.com/p/B9fEUJDj0px/?igshid=1m7smtdvipdi
https://www.instagram.com/p/B9fFFKIjqDg/?igshid=1ibu56490ccva
Tu przysiad z 30sek pauza
...
Napisał(a)
Poprzedni temat
Dążenie do wymarzonej formy
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- ...
- 40
Następny temat
Jakieś porady odnośnie sylwetki bokiem i rozbudowy klaty
Polecane artykuły