[BLOG] DT - Ready to war with myself.

Możesz spokojnie dawać w dni treningowe więcej niż 5 g ale na pewno nic się nie stanie.

Siema,
Dziś trening wleciał z siadami na czele. Robiłem tak jak zachęciliście czyli piramidka w dół, poszło 90,80,70. I rzeczywiście coś w tym jest, że szło ciężej. Chociaż może też dlatego, że z reguły siady szły pierwsze w kolejności a dziś niestety ze względu przeludnienia miejscówa była zajęta
Oprócz tego weszło na plecy przyciąganie i ściąganie drążka, wznosy bokiem, prostowanie nóg na maszynie i wyciskanie hantli na skosie +. No i oczywiście po jednym na łapy. Potem 20 min bieżni.

Co do samopoczucia czuje się super. 2600 kcal daje różnicę i chodze najedzony cały dzień.

Waga dziś rano: 86,9 co sprawia u mnie mega uśmiech

I to rozumiem, tak trzymaj!

Siema,
Wracam bo małej przerwie. Trochę dużo pracy było, a jak było wolne to wpadał trening a potem domowe obowiązki więc mało czasu było żeby się udzielać.

Treningi bez żadnych zmian, wszystko idzie tak jak zaplanowałem. O dziwo przekonałem się do cardio i tak 2x w tyg wpada

Dieta trzymana, kalorie na poziomie 2600 i czuje się mega mega fajnie. Jedynie to właśnie spadek siły na siłowni ale nie tak drastyczny.

Patrząc w lustro coś zaczyna się dziać. Albo nie, powiem inaczej, widzę efekty. Jutro rano zrobię wagę, ale tylko tak kontrolnie

No niestety tak czasem jest, że nie ma czasu żeby jakąś wypiskę wrzucić do dziennika. Dlatego ja nie mam dziennika treningowego bo wiem, że miałbym w nim problem z regularnością wypisek, ale z drugiej strony fajnie jak się tak po jakimś czasie zaglądnie do dziennika i prześledzi postępy z jakiegoś okresu trenowania na siłowni.
Ważne, że wszystko u Ciebie w porządku i widzisz efekty swojej pracy na siłowni, a myślałem ostatnio, że zupełnie porzuciłeś dziennik treningowy i zapomniałeś już o nas tutaj.

No cooo Ty, nie zapomniałem
Po prostu sam wiesz jak to czasami jest haha.

Waga wskazała dziś 86, więc niecałe kilo mniej niż ostatnio. Niestety zapomniałem zrobić pomiarów, ale wrzucę je jutro

Co tutaj taka cisze?

zapomniał się

Hej hej, wybaczcie moją słabą aktywność ale trochę nie miałem głowy do tego. Trochę problemów w domu i tak się to jakoś przełożyło...

Jednak co nie wyklucza braku aktywności na siłowni i w jedzeniu.

Po prostu nie miałem jakoś werwy żeby coś pisać.

Myślę, że teraz zacznę więcej tu zaglądać, może nie codziennie będę się dzielił z tego co było, ale poprawie się

Także kolejny post będzie o ostatnim okresie.
Parę dni temu odkryłem, że coś jest nie tak z moim stopami. Widziałem ten problemu już kiedyś ale go zbagatelizowałem, a teraz powróciłem do tego i się wezmę za to. Chodzi o to, że mam pewnien poziom płaskostopia. Nie umiem ocenić jak mocne ono jest, dlatego muszę się wybrać do ortopedy.

Jednak podjąłem już pewne kroki w tym kierunku, mianowicie przerzuciłem się na treningi w trampkach. Do tej pory trenowałem w butach na miękkiej podeszwie i po prostu zaczęły mi 'zjeżdżać' do środka (martwy i siady robione były boso).

Teraz jak ćwiczę w trampkach mega czuje kontakt z podłożem. I naprawdę czuję się komfortowo. Zacząłem robić w domu małe ćwiczenia żeby wzmocnić stopy + rolowanie na piłeczce.

Z takich rzeczy to tyle. Jutro rano zrobię sobie przedświąteczną wagę i pomiary bo potem nie będzie czasu bo niestety, praca praca praca