BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
1. Eksplozywne ćwiczenie: PP 5x5
15 20 25 25 25
2. Przysiad 3x 10
40 40 40
3. Unoszenie bioder 3x 10
80 90
4. Wyciskanie sztangielek skos
10 10
1. OK.
2. Jakie to smutne że te 40 kg jest ciężkie :p
3. Przez pomyłkę zrobiłam tylko dwie serie..
4. OK
Trening spoko. Zajął ok 40 minut. Tak mi w trakcie chodzi po głowie nowy plan. Chciałabym coś co zajmie mniej czasu żeby mi było łatwiej 3 razy w tygodniu wyjść. I chodzi mi po głowie coś ala: 3-4 ćwiczenia siłowe wielostawowe i najlepiej zrobione tak żeby nie latać po całej siłowni. I do tego wytrzymka albo kompleks sztangowy.
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Moje jelita maja się źle znowu. Jeszcze nie boli jak przed ciąża ale mam ataki biegunki, wzdęcia i gazy czyli nawrót IBS w pełni. Eh, eh jak myślę o tym że mam się za to zabrać to aż mi słabo. A szaleństw w diecie teraz nie ma... Waga skacze jak szalona. Po spadku do 79 idzie w górę i dzisiaj 82,2.... No doła można złapać.
Ale nie łapie doła. ;p teraz już nic z tym nie zrobię. Jutro jedziemy na Mazury, wrzucam na luz. Miski nie liczę. Będę miała dresy to może pobiegam w miłych okolicznościach przyrody a po powrocie ruszam dalej z koksem. Zrobię sobie obcinke o 100 kcal na początek i ogranicze gluten. Biorąc pod uwagę dni kiedy było gorzej to mi chodzą po głowie jeszcze jajka i nabiał w drugiej kolejności... Ale to dla mnie ostetecznosc. Nie spieszy mi się jakoś bardzo więc będę obserwować co się dzieje i tyle.
Swoją drogą analizuje swój pierwszy dziennik. Głównie chciałam sobie spisać wszystkie swoje plany treningowe bo nie mam w jednym miejscu a do niektórych chciałam wrócić. Ale fajna inspiracja bo odwalilam kawał dobrej roboty. (dla zainteresowanych dziennik mama wraca do formy i ok 95 strony duże podsumowanie najlepszej redukcji). Więc mam nadzieję że i tym razem się uda.
No i muszę w końcu iść do internisty zrobić badania po ciąży.
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Jelita na pewno nie pomagaja ale to trudny temat. Ze zmęczeniem też nic prędko nie poradzę. Niestety nie mam szczęścia do spiacych w nocy dzieci. Chociaż wiem że mogło być gorzej :p Jerzyk idzie do żłobka to może w dzień będzie lżej trochę. No i przynajmniej pod niego nie będę musiała gotować a Grześ jak na razie je wszystko co mu daje więc będę mogła coś z dieta pokombinować
Aktywność jest dla mnie dodatkiem, który pomaga ale podstawa to dieta więc tu się muszę bardziej przyłożyć. Ale z racji kp i jednak wymagającego okresu jakim jest opieka nad małymi dziećmi nie stawiam sobie tutaj dużych wymagań. Nie widzę teraz siebie na ścisłej redukcji wiążącej wszystko co do grama.
Po Jerzyku też brałam pod uwagę że może nie chcieć ruszyć. W końcu ruszyło ale teraz też mam z tyłu głowy że może organizm się stawiać i na takich warunkach nie współpracować :p
Dla przyjemności uloze sobie nowy trening :)
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
A kilogramy w końcu spadną. Im starsze dzieci tym bardziej uregulowany rozkład dnia i się da wszystko bardziej schematycznie robić.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Biegać nie było za bardzo źle bo zero ścieżek tylko chaszcze wzdłuż jeziora które nie zachęcały. Ale kroczki zrobione. Jadłam normalnie bez słodyczy ani rozpusty. Sniadanie w formie bufetu niestety słabe. Na obiad jeździliśmy a na kolacje miałam owoce, jogurt, humus i Chleb. Jakoś sobie poradzilismy ale i tak wróciłam spuchnieta. Jeszcze kg na plusie i po 5 cm.... Masakra szczerze mówiąc...
Dzisiaj idę do internisty po skierowanie na podstawowe badania. Do tego wczoraj po bieganiu znowu (bardzo delikatnie) bolało mnie nad lewym biodrem. I tak sobie leżałam na brzuchu i sprawdzałam gdzie boli i sobie chyba bardziej naciągnelam i boli mnie dzisiaj jak chodzę... I tyle z treningu dzisiaj.
Plany są ambitne w sensie że chce zacząć od nowa l ale w tym tygodniu mamy adaptacje do żłobka i jest teściowa i liczyć mi się nie chce. Za dużo stresu. Ale na oko ograniczam trochę :p w przyszłym tygodniu nadal adaptacja ale mam nadzieję że już dam radę już zacząć...
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2019-09-03 13:19:31
FBW na schudnięcie bez możliwości używania rąk zespół uciskowy obojczykowy plan treningowy
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- ...
- 35