Ronnie Coleman - legenda

na scenie został tylko Coleman i Cutler



w oczekiwaniu na werdykt


tym razem Big Ron musiał uznać wyższość rywala



i zadowolić się srebrnym medalem na Olympii 2006





Zmieniony przez - ASNF w dniu 2019-06-02 22:17:11

Na Grand Prix Austrii znów Coleman musi pogodzić się z przegraną i ustąpić miejsca Cutlerowi.























Zmieniony przez - ASNF w dniu 2019-06-02 22:20:10

Grand Prix Rumunii i identyczna sytuacja - triumf Cutlera, Coleman zdobywa srebro.

Grand Prix Holandii analogicznie do powyższych wyników.





























Zmieniony przez - ASNF w dniu 2019-06-02 22:23:06

Końcówka września 2007, ostatnia Olympia Ronniego i zarazem ostatni jego start. Ronnie publikuje swoje treningi pod nazwą 'comeback' gdzie występuje nie ze zgoloną głową, a z włosami na głowie i bródką





w ostatniej części jest pozowanie w pokoju hotelowym i backstage

w Las Vegas pojawia się już z łysiną, ale bródkę zostawił eliminacje


























Zmieniony przez - ASNF w dniu 2019-06-02 22:29:10

Zmieniony przez - ASNF w dniu 2019-06-02 22:38:50

finały




































Zmieniony przez - ASNF w dniu 2019-06-02 22:40:09

Zmieniony przez - ASNF w dniu 2019-06-02 22:40:28

top 4 oczekujące na końcowe wyniki



i stało się Coleman na 4 miejscu









Zmieniony przez - ASNF w dniu 2019-06-02 22:41:48

Ronnie ogłasza przejście na emeryturę

imo w 2006 nie powinien przegrac z cutlerem, chyba w roku 2004(nie pamietam juz dokladnie) wygladal duzo gorzej a w 2006 cutler tez nie byl w peaku, kiedy zgarnal roniemu sandowa sprzed nosa... a jak to sie mowi, krola trzeba z tronu stracic zaskakujac czyms, jay nie zaskoczyl niczym i tylko byl niesmak jak oglosili go zwyciezca, jego mina i mina roniego mowia same za siebie, roni byl pewien 9 sandowa albo weiderowie widocznie widzieli inaczej, bigron juz mial swoje lata a cutler byl w miare 'swiezy', wielka szkoda, ze najlepszemu kulturyscie wszechczasow nie dali przebic takiego haneya, ktory na swoje lata byl swietny ale jakos takiego wow na mnie nie wywral jak ronnie. drugiego takiego nie bedzie nigdy. do tego fajnie by dodac ze jak probowal zrobic comeback w 2007(gdzie martinez przegral nie wiadomo jak z cutlerem, ktory wygladal duzo gorzej niz w 2006) to ledwo stal na scenie, jechal ciagle na srodkach przeciwbolowych i samo stanie w lineupie, dawalo mu ostro w kosc - juz wtedy, borykal sie mega z problemami z kregoslupem.


Zmieniony przez - lordknaga w dniu 6/2/2019 11:44:38 PM