Oba dni mocno treningowe, w piątek nawet załapałam się na personalny, myślałam, że wyzionę ducha. Czysta micha, sukcesy na wadze pierwsze są. Wiosna motywuje mnie do cardio w terenie, mam nadzieję, że włączę je na stałe. Zaczyna się robić przedświąteczny sajgon w klientkach, więc na paznokcie zabieram ze sobą jedzenie. Niestety, wraz z pierwszymi naprawdę ciepłymi dniami zaczęła się u mnie inwazja azjatyckich biedronek, wypowiedziałam im wojn uzbrojona w ekskalibura martki Elektrolux, żywcem mnie nie wezmą!
Czwartek
1. Hummus z marchewką (artistico )
2. Grilowana pierś z ziemniakami
3. Kurczak ze środy vol. 2
Piątek
1. Mózg na lodowych skałach rozwalony, czyli serniczki skyr z malinami
2. Roladki drobiowe z ryżem
3. Krem z dyni z mozarellą
Czwartek: zajęcia grupowe PWR, prowadzone przez Krystiana
Piątek: personalny obwodowy
- Odpormax (czosnek, olej z wątroby rekin, witamina D)
- biotebal
- białko Whey Delicious All Nutrition
Zmieniony przez - GingerBee w dniu 2019-03-30 23:41:53