SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Agnieszka Łapacz - przygotowania do pierwszego startu

temat działu:

Przygotowanie do zawodów

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 53071

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 44 Napisanych postów 144 Wiek 27 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 64597
Widziałam, że tylko raz dziennie w dni low masz wegle, dlatego myślałam, że jest ich mało. =)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 157 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 21746
Pojawiam się i znikam, ale nawet moje instagramy na które cokolwiek jest łatwiej dodać, ostatnio ledwo zipią. Choć na masie ciało nie zmieniało się tak bardzo, więc w zasadzie ciężko było "raportować" efekty. Otóż, w końcu wskoczyliśmy na redukcję. Na razie bez zmian w jedzeniu, tylko dorzuciliśmy cardio. Powoli będziemy podkręcać tempo, żeby na spokojnie wszystko zdążyło zejść. I zależnie od tego, jak będzie przebiegała redukcja, zadecydujemy, czy debiuty, czy dopiero na wiosnę już w jakichkolwiek innych zawodach wyjdę. Ale plan jest zdecydowanie na 2019. Już nie mogę doczekać się jak będą schodziły moje zapasy i odkryjemy co tam się na tych nogach i barach nabudowało- bo taki był priorytet.

Na najbliższe dni planujemy kolejne zmiany i pewnie im bliżej lutego, tym tych zmian będzie więcej.

Szczęście w nieszczęściu, że w święta będę w pracy, bo przynajmniej te wsyztskie smakolyki nie będą kusić.

Zdjęcia robiłam tydzień temu, sylwetka ma się mniej więcej tak.





Poza wyglądem - powoli nogi nie są takie wielkie to czuję się o niebo lepiej jak robię to cardio. I choć z całego serca nienawidzę tego kręcenia, to samopoczucie +100.


Zmieniony przez - lapacz12 w dniu 12/14/2018 11:23:40 AM
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 14985 Napisanych postów 31298 Wiek 36 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 211958
Fiuuu fiuu fiuuuuuu

omerta 2

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1443 Napisanych postów 2141 Wiek 5 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 81408
Miałam właśnie wczoraj pisać co u Ciebie słychać:) Super, że wszystko idzie zgodnie z planem, figura coraz ostrzejsza Daj koniecznie znać jakie dalsze zmiany będziecie wprowadzać:) i treningowe i jedzeniowe. Pozdrowienia

Take your dreams seriously.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 157 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 21746
northwestpassage
Miałam właśnie wczoraj pisać co u Ciebie słychać:) Super, że wszystko idzie zgodnie z planem, figura coraz ostrzejsza Daj koniecznie znać jakie dalsze zmiany będziecie wprowadzać:) i treningowe i jedzeniowe. Pozdrowienia


Wszystko idzie całkiem spoko i nawet opracowaliśmy sposób na robienie ciągów, unoszenia na rzymskiej i skłonów "dzień dobry" tak, żeby wchodziły jak powinny a kręgosłup nie bolał. I faktycznie, działa, bo zero bólu, a zakwasy jak stąd do kosmosu. Jednak jak ktoś patrzy na mnie z boku, to pewnie łapie się za głowę co to za wytwory dziwne i biegnie na skargę do najbliższego trenera, że tak nie można

Z dietką wszystko spoko, tylko ta woda siedzi i tak ciężko mi się pije te hektolitry. A wiadomo, są węgle to się zatrzymuje. Mam nadzieję, ze jak utniemy, to i woda ładnie zejdzie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 157 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 21746
Tak jak ustalalismy, podkręcamy redukcję. Ucięliśmy sporo węgli. Zostały tylko dwa dni w tygodniu tylko z wysokimi węglami i 5 dni z niższymi. W te wysokie dni mam o 100g więcej niż w dni z niskimi (wliczając w to posiłek potreningowy). W dni BT wiadomo, węgli wypada mniej.
Do tego cardio - całe szczęście nie długie godziny dreptania, tylko 4x fasted na wysokim tętnie po 20 minut. Zdecydowanie bardziej odpowiada mi takie rozwiązanie.
Jedyne co mnie męczy to hektolitry wody, które muszę pić. Jako, że zatrzymuję wodę w organizmie jak gąbka, to powinnam chodzić chyba z baniakiem na plecach... i nocnikiem

Trening też znów zmieniony. Dorzucone jeszcze więcej na poślady. Robię teraz tyłek już w każdym treningu. Trochę szkoda, że już nowy plan, bo ten poprzedni był super i bardzo dobrze mi się na nim trenowało, ale ufam, że i teraz będzie dobrze. Kolejne zmiany planujemy za 4 tygodnie w zależności jak tam będzie się zmieniać sylwetka.

Na dziś micha:
1. Omlet: 3 jajka, siemię lniane, cynamon, ostropest, len mielony
2. Indyk z cukinią i pomidorami + ogórki kiszone, olej konopny,
3. wołowina, warzywa, awokado
4. indyk, warzywa, ananas, olej konopny,
Potreningowo wafel ryżowy z dżemorem i białko
5. Białko, płatki jaglane, śliwki suszone, cynamon, chia, orzechy brazylijskie,
6. Tuńczyk, surowe warzywa, bataty

Trening:
-wyciskanie na lekkim skosie z wolnym opuszczaniem
-wznosy w bok siedząc
-wyciskanie siedząc + wznosy w bok
-prostowanie ramion ze sznurem od czoła w opadzie
-prostowanie ramion oburącz zza głowy z hantlem leżąc na skosie
-hip thrust
-przysiad sumo ze sznurem z przodu łączony ze skłonem w przód ze sznurem na prostych nogach

Na koniec brzuch i cardio.


Dzień 2 to plecy i pośladki, dzień numer 3 - kopyta, dzień 4 to barki i pośladki.

Miałam mega ciężki miesiąc w pracy, dzień w dzień na 4 rano i już ledwo widzę na oczy. Całe szczęście teraz czeka mnie 5 dni odpoczynku. Wyjeżdżam do Poznania i poza treningami i jedzeniem, nie będę robić abdolutnie nic
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 157 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 21746
Kończę dziś tydzień treningowy barkami, tricem i pośladem. Jest taki ogień, że generalnie ledwo się ruszam.

Dzisiejszy trening:
-wznosy w bok siedząc
-wiosłowanie hantlami leżąc na skosie
-wyciskanie jedną ręką - druga zostaje w napięciu
-przyciąganie drążka do twarzy
-wyciskanie na barki - na maszynie, powolny ruch
-prostowanie ramion ze sznurem zza głowy stojąc w opadzie
-wyprosty ramienia w tył
-wyciskanie sztangi na smith od spodu leżąc
-odwodzenie na maszynie

Większość ćwiczeń mam w kosmicznych konfiguracjach do upadku, więc zanim dojdę do siebie po treningu, mija jakieś milion godzin. Trenowanie rano zatem już mi wypadło, bo jestem tak zniszczona po wyjściu z silowni, że funkcjonowanie po takim treningu dalej w ciągu dnia jest niemożliwe

Dietka jest chyba najfajniejsza z wszystkich dotychczasowych od Norberta. Mimo, że sporo ucięliśmy, to mam duzo słodkiego, więc szczęście z jedzenia dużo większe Dziś taka sama micha jak ostatnio, wrzucę w dzień z węglami jak to wygląda te dwa razy w tygodniu.

Byłam w piątek na wigilii ze znajomymi i taka walka się toczyła, żeby wytrwać między tymi wszystkimi pierogami i ciastami, że to koniec świata. To chyba najgorszy możliwy czas na redukcję Ale przecież nie ma, że boli
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 14985 Napisanych postów 31298 Wiek 36 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 211958
Nie ma co się męczyć , jest czas na trzymanie diety jest cza zna świętowanie . Nie dajmy się zwariować
Wesołych świat

omerta 2

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 157 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 21746
mesja1905
Nie ma co się męczyć , jest czas na trzymanie diety jest cza zna świętowanie . Nie dajmy się zwariować
Wesołych świat


Wiadomo, w normalnej sytuacji to nie ma o czym mówić, ale jak zostało 60 dni do wyjścia to już nie ma takich szaleństw bezkarnych :) Mam nadzieję, że zjadłeś za mnie serniczka :D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 157 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 21746
Dietka dopięta, woda też. Wszystko na sto procent i ładnie zaczyna schodzić co musi. Ale przecież nie mogło być tak kolorowo. Mam małą awarię barku. Tak je cisnęłam, że w końcu prawy odmówił posłuszeństwa. Nie byłam jeszcze u fizjo, ale poprzednim razem przy dokłądnie takich samych objawach skończyło się na zapaleniu kaletki stawowej. Mam nadzieję jednak, że tym razem to nie to samo i szybko przejdzie. Jednak do połowy przyszłego tygodnia totalnie nie robię nic na barki i ramiona. Delikatnie ruszę plecy, ale poślad cisnę jak trza No i w sumie, dzięki temu będzie więcej czasu na pozowanie, a czas ucieka jak szalony Zobaczymy, jak będzie rozwijac się sytuacja z barkiem i co powie fizjo. Oby udało się dostać do niego jeszcze w tym roku
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trener przygotowujący pod zawody bikini

Następny temat

Poszukiwany trener lub trenerka

WHEY premium