Siady
Aktywacje - czwórek, wall squaty, rozgrzewkowo - z guma na kolanach, później bez. Serie zasadnicze z progresja co seria - na trzy powtórzenia. Z wyniku jestem zadowolona, bo przełamałam pierwszy raz to, na czym kończyłam samodzielne treningi. później serie zstępujące. Idealnie wciąż nie jest ale mi się nie spieszy już. Nauczyłam się, ze cierpliwość i pokora się opłaci - praca nad dynamika siadow na mniejszym ciężarze przynosi efekt, gdy się później włazi na siłowy zakres powtórzeń.
Wykroki ze sztanga - 4 serie - dawno nie robiłam ze sztanga na karku, z dwa lata. Ale zastrzeżeń nie było. Zmachalam się jak dziki osioł.
Ht - 4 serie - ławeczka i pełen zakres ruchu. Ciężko mi tu do ławeczki przywyknąć ze względu na wysokość. Ale da się przyzwyczaić.
Uginanie nóg na dwójki 4 serie- unilateralnie, z noga słabsza na początek. Widzę, ze słabsza noga nadrobiła z lekka i różnica w sile, która na początku wydawała mi się masakrycznie duża, tak duża nie jest. Ale nadal czuje, ze jest lekko słabsza.
Czas ok. 55 min. Przez to ze długość przerw miedzyseryjnych i między ćwiczeniami jest z góry narzucona, jest dosyć intensywnie.