Fatka z drewna- ku większej sprawności i lepszemu samopoczuciu.

Wstyd się przyznać, ale francuskiego piwa jeszcze w życiu nie piłem. jakoś ten kraj w ogóle mi się z tym trunkiem nie kojarzy nawet.

Kto by ich piwo pil jak mozna zjesc dobry francuski ser


Zmieniony przez - Teapot w dniu 8/30/2018 1:18:13 AM

Wina też mają niezłe.

Podoba mi się tu, zostanę na dłużej :D i trzymam kciuki!

No niestety ale z Francją mam dość stereotypowe skojarzenia: wino, żaby i ślimaki. Próbowałaś? Ja jadłam ostatnio żabie udka we francuskiej restauracji (co prawda w Polsce) i całkiem mi zasmakowały :D

Przez naście lat byłam wege, teraz już bym tak siebie nie nazwała ale nadal mięsa nie jem- nie te smaki. Żabie udka widziałam ale ich nie próbowałam.


Co do win - faktycznie wybór mają potężny, ale ja, wstyd się przyznać... nie odróżnię kadarki z biedry od jakiegoś zacnego trunku

Będąc tam byłam na takich wielkich targach(?) Agrogast w Hagenthal - lokalni producenci, wina, sery, mięcho, piwa, lody z koziego mleka - akurat bolał mnie brzuch. Można było tam degustować wino i sery, magiczne było to jak ludzie się tym fascynują, cały rytuał wąchania, mieszania, smakowania, błysk rozkoszy w oku lub zaskoczenia... a ja przaśna baba na wódce i piwie chowana tego nie rozumiem.

Byłam w Alzacji, rzut francuskim beretem od Niemiec i piłam zacne piwo i ożarłam się precli z serem(były również posypane boczkiem)


Biorę się za swoje menu - właśnie szykuje żarcie na jutro. Nie robiłam tego od jakichś 3 miesięcy, tylko kupowałam pizzerke, a potem zdziwiona, skąd ten brzuch :D


Zmieniony przez - fattyciak w dniu 2018-08-30 19:57:19

No pizzorka ladnie brzuch buduje na pewno

Ja tez wina dobrego od zlego nie odrozniam Ale takie targi to super sprawa.

fattyciak

... a ja przaśna baba na wódce i piwie chowana tego nie rozumiem.

E no to swoja dziewczyna jesteś. jak na wódce to się dogadamy .

Teapot

No pizzorka ladnie brzuch buduje na pewno

Ja tez wina dobrego od zlego nie odrozniam Ale takie targi to super sprawa.

oj buduje, tylko nie tak jakbym chciała :D Faktem jest, że jeżeli chodzi o ćwiczenia to często brzuch omijam. Ale mam motywację aby do przyszłego roku go ogarnąć: jadę na wakacje męża łapać. :> Trza się prezentować.

A z winami jest nadzieja - moja siostra mieszka we Francji i trochę już przesiąkła tą kulturą czyt. niucha winko, pije z gracją i serem zakąsza. Wcześniej była wódkowa jak ja ;)

Dzisiaj trening poranny - nie chciało mi się iść, ale spać też mi się nie chciało, więc się zwlekłam. Czasu mało przed pracą, ale 50 minut poświęciłam rękom.
Jutro mam wolne, więc zrobię sobie taki dwugodzinny ogólny... a w niedzielę samo kardio?

Jak trochę zejdę z wagą zrobię sobie foto porównawcze sylwetki( bo teraz to wstyd :D ) - zobaczę czy się coś podniosło. Poprawę widzę po ramionach i bardzo mnie to cieszy :)

Fajnie miec siostre we Francji- jaki rejon? Ja bylam tylko w okolicach Nicei i Cannes- bardzo mi sie podobalo, chcialabym tez jechac do Paryza ale moj nie chce ze mna jechac- boi sie ciapatych.

Porownawcze zdjecia warto miec. A jak zrobisz teraz to zawsze te roznice beda bardziej widoczne :P